Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawia podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu, fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawia podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu, fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Konwencja PiS. Kaczyński: Tak dla Unii równości; Morawiecki: Walczymy o uczciwy rynek

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 100

Jarosław Kaczyński podczas konwencji regionalnej PiS w Poznaniu miał bardzo prounijne wystąpienie. Mówił m.in., że przynależność do UE jest  wymogiem polskiego patriotyzmu. Z kolei premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska chce, aby państwa w UE były traktowane w sposób równy.

Jarosław Kaczyński oświadczył, że "przynależność do UE jest wymogiem polskiego patriotyzmu", i jest dla naszego kraju korzystna, podobnie jak przynależność do NATO, co nie musi oznaczać, że na wszystko się zgadzamy. Jak wskazał, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, status i pozycję, potrzebna jest równość. - Musimy o nią zabiegać - zaznaczył.


Przynależność do UE jest wymogiem polskiego patriotyzmu


Szef PiS zwracał uwagę, że sprawa równości nie odnosi się wyłącznie do "aspektów wielkiej polityki", ale też do "aspektów polskiej codzienności". Jako przykład podał różny skład proszków do prania w Polsce i w Niemczech. - To jest szanowni państwo nierówność i to nierówność, na którą nie wolno się zgadzać - dodał.

Wspomniał, że przed kilkoma dniami PE zatwierdził raport odnoszący się do zmiany dyrektywy o zapobieganiu wprowadzania w błąd w handlu. Mówił, że co prawda zmiany nie są w pełni zadowalające, "ale naprawdę dokonaliśmy pierwszego, wielkiego kroku w tym ważnym dla Polski przedsięwzięciu zmierzającym do tego, żeby była rzeczywista równość".

Kaczyński odniósł się także do pytania, czy euro w tej chwili przyniesie korzyści polskiej gospodarce. - Otóż nie, proszę państwa. Gdybyśmy w tej chwili przyjęli euro, to polska gospodarka by na tym straciła, rozwijała by się wolniej, a polskie gospodarstwa domowe by na tym traciły - powiedział. Przypomniał przy tym, że za wprowadzeniem euro jest Platforma Obywatelska i jeśli to PO wygra wybory, to sprawa stanie się znów aktualna.


Gdybyśmy w tej chwili przyjęli euro, to polska gospodarka by na tym straciła


Kaczyński podkreślił, że PiS jest formacją polityczną, która "kieruje się patriotyzmem, która realizuje polski interes narodowy, która zabiega o równość". Ocenił, że sukcesy, jakie odniosła dawna Europejska Wspólnota Gospodarcza,  a dzisiejsza Unia Europejska, mogą być kontynuowane tylko wtedy, jeżeli zwycięży hasło: "Nie dla Unii dwóch prędkości i nie dla Unii dwóch jakości".

- Tak dla Unii równości, tak dla Unii, która będzie wracała - i wierzę, że tak będzie - do swoich korzeni, bo w związku równych, wolnych, europejskich narodów jest przyszłość Unii, jest jej nadzieja, jest jej siła, jest jej szansa na prawdziwą wielkość - podkreślił Kaczyński.


Nie dla Unii dwóch prędkości i nie dla Unii dwóch jakości".
- Tak dla Unii równości, tak dla Unii, która będzie wracała


Zobacz galerię zdjęć:

Konwencja PiS w Poznaniu. Obok Kaczyńskiego Joanna Lichocka, fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk
Konwencja PiS w Poznaniu. Obok Kaczyńskiego Joanna Lichocka, fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk Konwencja PiS w Poznaniu. Obok premiera Andżelika Możdżanowska,, fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk Konwencja PiS w Poznaniu, fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk Konwencja PiS w Poznaniu, fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk Konwencja PiS w Poznaniu, fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk Konwencja PiS w Poznaniu, fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk

- W dłuższej perspektywie, żeby Unia Europejska wzmacniała się, przetrwała, musi być klubem równych szans; w przeciwnym razie będziemy mieli kryzys za kryzysem - nawiązał do wystąpienia prezesa PiS premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu podkreślał, że Polska weszła do UE, ponieważ był to "klub równych państw".

- My dzisiaj walcząc w interesie Polski, walcząc o równe traktowanie, jednocześnie walczymy o silną UE, o UE która nie jest koncertem mocarstw, nie jest europejskim koncertem mocarstw czy koncertem europejskich mocarstw, tylko jest UE równych państw - nie unia równych i równiejszych, tylko UE, która służy wszystkim państwom członkowskim w sposób sprawiedliwy i solidarny - dodał.


Polska weszła do UE, ponieważ był to "klub równych państw"


Morawiecki mówił o programie dla przedsiębiorców polskich, który ma przeciwdziałać dyskryminacji ich na unijnym rynku. - Nasz program zakłada wspieranie regionalnych produktów, które muszą się przebijać na te europejskie salony, do innych państw, ale przebijać się na zasadach równości - podkreślił Morawiecki.

Premier również odniósł się do nierównego traktowania przez sieci handlowe i producentów, którzy oferują towary podwójnej jakości, w zależności, na który rynek je kierują.  - To jest wprowadzanie ludzi w błąd. To nie jest ani rynek konsumenta, ani rynek producenta - to jest rynek drapieżnika. My nie chcemy rynku drapieżnika, chcemy (mieć) uczciwy rynek europejski, wolny rynek - oświadczył szef rządu.


My nie chcemy rynku drapieżnika, chcemy uczciwy rynek europejski, wolny rynek


Jak dodał, wolny i wspólny rynek europejski musi zakładać "uczciwe traktowanie konsumentów we wszystkich krajach tak samo". - Nasza ekipa, nasz dream-team, który jedzie do Parlamentu Europejskiego, będzie walczył o równość i równe traktowanie wszystkich obywateli UE - oświadczył.

Morawiecki mówił, że ma również poczucie niesprawiedliwości, jeśli chodzi o traktowanie państw względem innych. Jako przykład podał Francję, której premier mityguje Polskę, a sam nie potrafi poradzić sobie z niepokojami wewnętrznymi w swoim kraju, a Komisja Europejska go za to nie krytykuje. - I my w Polsce to bardzo wyraźnie czujemy. I Polska jako bijące serce Europy chce doprowadzić do tego, żeby państwa traktowane były w sposób równy, a poprzez to, żebyśmy mogli realizować lepiej nasze interesy - podkreślił.


Polska jako bijące serce Europy


- Prawo w UE jest tak konstruowane, że są równi i równiejsi - kontynuował premier Mateusz Morawiecki. Podawała  przykłady działań dyskryminacyjnych. Wskazywał, że między innymi tzw. dyrektywa antykadmowa uderza w jedno jedyne przedsiębiorstwo w Europie - polską spółkę Azoty SA. - Dzisiaj wdrażane w UE są przepisy, które mają zmieniać czy nakazują zmianę również z punktu widzenia pewnych substancji, obciążają 10 razy więcej średnio - jak policzyli eksperci - obywatela Polski niż obywatela Hiszpanii albo obywatela Holandii. To są te bardziej ukryte formy dyskryminacji - powiedział premier.

Szef rządu ocenił, że "Unia Europejska jest trochę tak, jak była polska wolność i niepodległość naszym kiedyś - wielkim marzeniem, a teraz jest naszym wielkim zadaniem". - My chcemy na lepsze zmieniać, wzmacniać Unię Europejską, pokazywać uczciwe mechanizmy wzrostu gospodarczego, które promują przedsiębiorczość, przedsiębiorczość, z której słynie Wielkopolska, uczciwość podatkową, eliminację luk w podatku CIT - tłumaczył Morawiecki.

Jak mówił, polskie produkty np. jabłka czy truskawki "muszą mieć takie same szanse trafiania na europejskie stoły, europejskie półki, jak jabłka innych krajów, zachodniej Europy, jak truskawki hiszpańskie czy włoskie". - Nasza ekipa, ekipa Prawa i Sprawiedliwości doprowadzi do tego, bo pokazujemy również wiarygodność i skuteczność w naszym działaniu - przekonywał szef polskiego rządu, po raz kolejny przywołując dyrektywę PE zakazującą sprzedaży produktów o "podwójnej jakości".

- Potrzebujemy takiej reprezentacji w PE, która zapewni silną Europę ojczyzn; Europę, która będzie mocarstwem światowym z filarem jakim jest Polska, Europę, która będzie silną Europą ojczyzn - mówił premier Mateusz Morawiecki.


Potrzebujemy Europy, która będzie silną Europą ojczyzn



Morawiecki stwierdził, że wyniki zbliżających się wyborów do europarlamentu przesądzą być może na wiele lat o kształcie całej Unii Europejskiej.

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj100 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (100)

Inne tematy w dziale Polityka