Robert Biedroń. Fot. PAP/Jakub Kamiński
Robert Biedroń. Fot. PAP/Jakub Kamiński

Pedofilia w Słupsku. Neumann nie musi przepraszać Biedronia

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Sąd zakazał Sławomirowi Neumannowi (PO-KO) rozpowszechniania nieprawdziwej informacji o braku reakcji Roberta Biedronia (Wiosna) na przypadek pedofilii w Słupsku. Sąd oddalił jednocześnie żądanie przeprosin, sprostowania i 100 tys. zł zadośćuczynienia - czego domagała się we wniosku Wiosna. 

W poniedziałek Sąd Okręgowy dla Warszawy-Pragi orzekając z pozwu Komitetu Wyborczego „Wiosny” zakazał szefowi klubu PO-KO Sławomirowi Neumannowi na czas trwania kampanii wyborczej do PE rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, że Biedroń - gdy był prezydentem Słupska - nie zrobił nic dla wyjaśnienia sprawy podejrzenia pedofilii w jednej z jemu podległych jednostek organizacyjnych miasta. 

Neumann zarzucił w środę Biedroniowi, że gdy był prezydentem Słupska, w sprawie domniemanego pedofila zachował się jak w filmie braci Sekielskich. „Nie mów nikomu - tak się zachował” - powiedział Neumann na briefingu prasowym. Zarzut Neumanna dotyczył sprawy słupskiego instruktora tańca Pawła K., którego prokuratura oskarżyła o dziewięć przestępstw, w tym pięć o charakterze seksualnym na szkodę czterech małoletnich uczestniczek prowadzonego przez niego kursu tańca w Słupskim Ośrodku Kultury. 

Sąd zakazał Sławomirowi Neumannowi (PO-KO) rozpowszechniania nieprawdziwej informacji o braku reakcji Roberta Biedronia (Wiosna) na przypadek pedofilii w Słupsku
Sąd zakazał Sławomirowi Neumannowi (PO-KO) rozpowszechniania nieprawdziwej informacji o braku reakcji Roberta Biedronia (Wiosna) na przypadek pedofilii w Słupsku. Fot. PAP/Jakub Kamiński

Pozew w trybie wyborczym wniósł w czwartek Komitet Wyborczy Wiosny. Wiosna we wniosku w trybie wyborczym domagała się od Neumanna przeprosin, sprostowania, zaprzestania podawania fałszywych informacji na temat reakcji na przypadek pedofilii w Słupsku ze strony Biedronia oraz 100 tys. zł odszkodowania na konto Kampanii Przeciw Homofobii trafiło 100 tys. zł. Sąd, który zajął się sprawą w piątek odroczył wyrok do poniedziałku. 

Zgodnie z poniedziałkowym postanowieniem Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, sąd zakazał Neumannowi na czas trwania kampanii wyborczej do PE rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, że Biedroń nie zrobił nic dla wyjaśnienia sprawy podejrzenia pedofilii w jednej z jednostek organizacyjnych podległych prezydentowi Słupska, gdy tę funkcję pełnił Biedroń. W pozostałym zakresie sąd oddalił wniosek Wiosny; dotyczył on nakazania sprostowania, przeproszenia oraz nakazanie opublikowania przeprosin, nakazania wpłaty 100 tys. zł na rzecz organizacji pożytku publicznego. 

Biedroń na briefingu po ogłoszeniu wyroku powiedział, że jest z niego zadowolony. „Wiosna” nie będzie apelować, bo nie chodziło o pieniądze, tylko o zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji - powiedział. – Sąd przychylił się do naszego wniosku, sąd przyznał nam rację, sąd przyznał, że Sławomir Neumann kłamał w tej sprawie, rozpowszechniał nieprawdziwe informacje. Jesteśmy zadowoleni z tego wyroku, nie będziemy apelować w tej sprawie – powiedział lider Wiosny. 

– Nam nie chodziło o pieniądze, czy by w jakiś sposób przedłużać tę sprawę, tylko sprostować nieprawdziwe, kłamliwe informacje rozpowszechniane przez lidera PO – mówił Biedroń. "To się powiodło i kończy sprawę – dodał. 

Pełnomocniczka komitetu i wiceprezeska Wiosny Gabriela Morawska-Stanecka podkreśliła, że sąd orzekł, że Neumann ma zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, stwierdzając, że skłamał, mówiąc, że w sprawie pedofilskiej w Słupsku Robert Biedroń nie zrobił nic. – Sąd powiedział, że porównanie postawy Biedronia do biskupów, którzy kryją pedofilów jest skandaliczne, jest to nieprawda i kłamstwo – dodała. 

Morawska-Stanecka powiedziała, że sąd uzasadnił, iż nie zdecydował o przeprosinach, bo o takie działanie musiałby wnieść sam Biedroń, a nie komitet wyborczy. Również dochodzenie zadośćuczynienia mogłoby nastąpić w innym trybie niż wyborczy - w cywilnym pozwie przeciw Neumannowi. Biedroń zaznaczył, że nie zamierza takiego pozwu składać. 

Lider Wiosny podkreślił, że kłamstwami w polityce jego ugrupowanie się brzydzi, ucieka od nich. – To pokazuje, że musimy zmienić oblicze polityki, żeby już żaden Sławomir Neumann nie kłamał w tego typu sprawie – powiedział Biedroń. 

Sławomir Neumann powiedział, że jest zadowolony z wyroku sądu, ponieważ sąd odrzucił większość żądań Biedronia. Również on zapowiedział, że nie będzie apelował. W ocenie Neumanna poniedziałkowe orzeczenie sądu oznacza, sąd na pięć żądań KW „Wiosna” uwzględnił tylko jedno. – Robert powinien jednak zrozumieć, że to nie my jesteśmy jego wrogiem – dodał polityk. Jak dodał, sąd potwierdził w swojej sentencji, że Biedroń skłamał, mówiąc o tym, że doniósł w tej sprawie do prokuratury. 

Sławomir Neumann
Sławomir Neumann. Fot. PAP/Adam Warżawa

– Nie można natomiast mówić, że Biedroń nie zrobił niczego, bo wówczas zlecił czynności doradcze w tej sprawie – wyjaśnił poseł. – Wnioski zostały jednak odrzucone przez sąd w stosunku cztery do jednego – podkreślił Neumann. 

– Cały czas twierdzę, że nie szukam przeciwnika w Robercie Biedroniu i lepiej, żeby nie szukał przeciwnika w nas. My przekonujemy Polaków, żeby głosowali na nas nie na PiS – dodał szef klubu PO-KO. – Zdziwiony byłem tym pozwem, sąd pewnie też. Myślę, że Robert zrozumie, że to nie my jesteśmy jego wrogiem – powiedział polityk. 

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w Polsce 26 maja, wybieramy 52 osoby. 

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, jeżeli rozpowszechniane, w tym również w prasie, materiały wyborcze, w szczególności plakaty, ulotki i hasła, a także wypowiedzi lub inne formy prowadzonej agitacji wyborczej, zawierają informacje nieprawdziwe, kandydat lub pełnomocnik wyborczy danego komitetu wyborczego ma prawo wnieść do sądu okręgowego wniosek o orzeczenie m.in. zakazu rozpowszechniania takich informacji czy nakazanie sprostowania tego rodzaju informacji. 

Sąd okręgowy rozpoznaje taki wniosek w ciągu 24 godzin w postępowaniu nieprocesowym. Na postanowienie sądu okręgowego przysługuje w ciągu 24 godzin zażalenie do sądu apelacyjnego, który również ma 24 godziny na jego rozpoznanie.

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka