Portal Onet.pl opisał kontakt, jaki w mediach społecznościowych wiceminister Łukasz Piebiak utrzymywał z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów. Fot. PAP/Leszek Szymański
Portal Onet.pl opisał kontakt, jaki w mediach społecznościowych wiceminister Łukasz Piebiak utrzymywał z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów. Fot. PAP/Leszek Szymański

Sprawa Piebiaka i Iustitii. Dramatyczny list męża Emilii do Onetu

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 408

Portal TVP.Info dotarł do listu, jaki mąż Emilii miał wysłać do Onetu. Pisze w nim, że kobieta jest uzależniona od alkoholu, środków psychoaktywnych, ma zaburzenia emocjonalne, była hospitalizowana. 

W poniedziałek portal Onet.pl opisał kontakt, jaki w mediach społecznościowych wiceminister Łukasz Piebiak utrzymywał z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia prof. Krystiana Markiewicza. 

Polecamy: Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości, stoi za zorganizowanym hejtem wobec sędziów?

Portal TVP.Info dotarł do listu, jaki mąż Emilii miał wysłać do Onetu. Pisze w nim, że kobieta jest uzależniona od alkoholu, środków psychoaktywnych, ma zaburzenia emocjonalne (typu borderline) i ma za sobą próby samobójcze. „Jest mi bardzo przykro, że wykorzystujecie Państwo osobę w takim stanie do politycznego ataku” - napisał mężczyzna. 


Mąż Emilii napisał, że kobieta przeszła już próby samobójcze, a jej aktualny stan psychiczny „wskazuje na mocne rozchwianie emocjonalne”.  

Autor maila wyraża zdumienie, że Onet wykorzystał osobę chorą. „Jest mi bardzo przykro, że wykorzystujecie Państwo osobę w takim stanie do politycznego ataku na wiceministra Łukasza Piebiaka” – napisał, dodając, że oczekuje od portalu publikacji niniejszego oświadczenia w ciągu godziny od wysłania.

Jak działała Emilia?

Działania Emilii miały polegać na anonimowym rozsyłaniu, m.in. do mediów i sędziów, materiałów, które miały służyć kompromitowaniu sędziów. Miało to się odbywać za wiedzą wiceministra Piebiaka.

Zobacz: Piebiak Gate? Premier Morawiecki: Zażądałem wyjaśnień od ministra sprawiedliwości

Po tych doniesieniach Piebiak poinformował , że podał się do dymisji „w poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform", którym - jak dodał „poświęcił cztery lata ciężkiej pracy”. 

Piebiak poinformował również, że złoży pozew przeciwko redakcji Onet.pl, która - jak dodał - „rozpowszechnia pomówienia” na jego temat „oparte na relacjach niewiarygodnej osoby”. Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek, że przyjmie dymisję wiceministra. 

Minister Ziobro skrócił delegację sędziego Iwańca w MS 

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podjął decyzję o skróceniu delegacji sędziego Jakuba Iwańca w resorcie - poinformował we środę rzecznik rządu Piotr Müller. Decyzja Ziobry ma związek z kolejnymi doniesieniami Onetu dotyczącymi akcji dyskredytującej sędziów. 

Ziobro skrócił delegację sędziego Iwańca w MS
Zbigniew Ziobro skrócił delegację sędziego Jakuba Iwańca w MS. Fot. PAP/Piotr Polak

Zdaniem Müllera język korespondencji i działania sędziego opisane przez Onet to nie są standardy, które obowiązują w rządzie. Zaznaczył też, że do publikacji nie odniósł się sam sędzia Iwaniec. – Nie znam kontekstu, nie wiem, jak ta korespondencja wyglądała, ale bronić tego nie należy – podkreślił. 

Dera: Dymisja Łukasza Piebiaka nie kończy tej sprawy 

Jesteśmy w czasie kampanii wyborczej i takie sprawy załatwia się szybko, żeby nie rzutowały na kampanię - tak dymisję wiceszefa MS Łukasza Piebiaka skomentował w środę prezydencki minister Andrzej Dera. Według niego jednak dymisja nie kończy sprawy i będzie dalszy jej ciąg. 

Czytaj: Łukasz Piebiak nie będzie już wiceministrem sprawiedliwości. Wnosi pozew przeciwko mediom

Andrzej Dera powiedział w środę w programie „Tłit WP”, że w jego ocenie można mówić o aferze, jeżeli coś zostanie udowodnione. – Na razie są zarzuty postawione przez dziennikarzy. Proszę zwrócić uwagę, że wczoraj wieczorem ukazał się też list męża tej pani mówiący o tym, że ta osoba jest chora. Więc to też rzuca jakby inne światło – podkreślił prezydencki minister. 

– Jesteśmy w czasie kampanii wyborczej i takie sprawy się załatwia szybko, żeby one nie rzutowały na kampanię wyborczą, stąd ja domyślam się, że jest dymisja. Natomiast nie odmawiam każdej z takich osób prawa do obrony swojego imienia, czy to robił, czy nie robił. I wtedy będziemy mogli rozmawiać o tym, czy rzeczywiście to miało miejsce, czy to są tylko, nie wiem, wymysły tej pani – mówił Dera. 

Na uwagę, iż premier Mateusz Morawiecki powiedział, że dymisja Piebiaka kończy sprawę prezydencki minister odparł, że dla niego nie kończy sprawy, bo wiceminister Piebiak ma prawo do obrony i przedstawienia swojego stanowiska. 

– Myślę, że dalszy ciąg będzie, bo to jest sprawa już tej osoby, która postawione miała w ten sposób zarzuty, ma prawo do obrony i jestem ciekaw, co z tej całej na razie bardzo mocnej wrzawy medialnej wyjdzie – zaznaczył Dera. 

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo