Aż cztery osoby zginęły po polskiej stronie Tatr w wyniku gwałtownej burzy - poinformowało TOPR. Słowackie służby podały o jednej ofierze śmiertelnej w Tatrach Zachodnich.
Do krakowskich i zakopiańskich szpitali trafili ranni turyści, którzy próbowali pokonać Tatry mimo fatalnej pogody. Łącznie poszkodowanych jest 25 osób. Cztery po polskiej stronie gór poniosły śmierć, jedna po stronie słowackiej. Według doniesień portalu "Tatromaniak", wśród ofiar jest 12-letnie dziecko. Tatrzańscy ratownicy ostrzegają, że bilans śmiertelnego wypadku może się zwiększyć.
- Nad Tatrami przeszła niezwykle gwałtowna burza z silnymi wyładowaniami. Według relacji świadków pojawiła się nagle, właściwie trudno było się spodziewać takiego armagedonu. Jeden z piorunów uderzył w kopułę szczytową Giewontu, w której znajdowało się około 20 osób. Natychmiast ruszyła akcja ratunkowa z użyciem śmigłowca, w ulewnym deszczu ratownicy walczyli o życie poszkodowanych - czytamy w relacji tatromaniak.pl.
Ratownicy udzielają pomocy ofiarom burzy w Tatrach. Fot. PAP/Grzegorz Momot
Burza szalała również po słowackiej stronie Tatr. - Jak informuje Horska Zachranna Sluzba, pioruny uderzały w okolicach Banówki i Pachoła w Tatrach Zachodnich. W wyniku porażenia ucierpiały cztery osoby, niestety jednej z nich nie udało się uratować - dodano w komunikacie.
- Zginęły cztery osoby, w tym dwójka dzieci. Transportowanych osób rannych było ponad 40, ale kolejne osoby zgłaszały się samodzielnie do szpitala. Wypadków rażenia piorunami było w dniu dzisiejszym w Tatrach bardzo dużo. Zarówno po stronie polskiej jak i po stronie słowackiej. Wszystkie osoby, które potrzebowały pomocy zostały przetransportowane do szpitali - mówił naczelnik TOPR Jan Krzysztof.
- Część osób była tam rażona na pewno bezpośrednio, bo informacje były, że po uderzeniu pioruna ludzie spadali wręcz na stronę południową Giewontu. To rażenie poszło po łańcuchach ubezpieczających wejście na kopułę uderzając wszystkich po kolei. Wyglądało to dramatycznie. Kilkadziesiąt osób leżało tam. Musiały być po kolei identyfikowany ich stan zdrowia - stwierdził.
Jeden z internautów udostępnił film, nagrany z dzisiejszej wyprawy. Widać na nim mgłę i fatalną sytuację pogodową, która na Giewoncie trwała od rana.
W drodze do Zakopanego jest premier Mateusz Morawiecki. - W związku z trudną sytuacją w Tatrach Pan Premier Morawiecki uda się na południe Polski - oświadczył rzecznik rządu, Piotr Muller.
Do tragedii w Tatrach odniosła się ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. - Usłyszałam właśnie o tragedii w Tatrach. Wyrazy ogromnego współczucia dla rodzin ofiar. Poszkodowanym życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia - napisała Georgette Mosbacher.
GW
Inne tematy w dziale Rozmaitości