Premier Mateusz Morawiecki w TVN24. Fot. Twitter/Kancelaria Premiera
Premier Mateusz Morawiecki w TVN24. Fot. Twitter/Kancelaria Premiera

Morawiecki w TVN24: Lepszym premierem byłby Jarosław Kaczyński

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 167

Mateusz Morawiecki był gościem "Faktów po Faktach" TVN24 po wielomiesięcznej przerwie. Premier odpowiadał m.in. na pytania o budżet na 2020 rok, aferę wiceministra Piebiaka i listy poparcia do KRS. 

Budżet bez deficytu

- Budżet bez deficytu. Jak to się robi? - zapytała dziennikarka TVN24 premiera. - To bardzo dobra wiadomość. Potrafiliśmy spiąć budżet na przyszły rok: zneutralizowaliśmy lukę VAT, zrównoważyliśmy wydatki i dochody. Uszczelnienie systemu mogło w tym pomóc. To pierwsze zrównoważenie budżetu w III RP - powiedział Mateusz Morawiecki. 

Na pytanie Anity Werner, czy nie jest to jedynie efekt sprawnej księgowości, Morawiecki przypomniał o "piątce" społecznej, którą należało zrównoważyć wpływami do budżetu. - Przekazujemy środki na indywidualne konta emerytalne i każdy będzie mógł wybrać: czy zostaje w ZUS czy na indywidualne konta. Wtedy składka będzie porównywalna do tego, co płacą emeryci - tłumaczył. - Nie wiemy, jakie będą ostateczne decyzje ludzi. Te pieniądze skompensujemy z dochodów podatkowych, jeśli ludzie zostaną przy ZUS - dodał Morawiecki.

Zdaniem premiera, zaskoczeniem w gospodarce może być tąpnięcie w związku z wojną handlową między Chinami i USA. - Dlatego mamy tak skonstruowany budżet, by przetrwać każdy ewentualny kryzys. Jednocześnie mamy zabezpieczone środki na piękną rewolucję godnościową: dla dzieci, emerytów i niepełnosprawnych - podkreślił szef rządu. 

Werner dociekała, czy to twarz Morawieckiego, a może jednak bardziej Kaczyńskiego przysparza tak duże poparcie dla PiS. Gość TVN24 odparł, że to "wysiłek kolektywny". - My polegamy na wyborcach, prawdziwy sondaż będzie 13 października - zauważył Morawiecki. 

Afera Piebiaka z "Małą Emi"

Premier odniósł się do afery Łukasza Piebiaka. - Minęły 24 godziny, a minister Łukasz Piebiak podał się do dymisji. Rozmawiałem z ministrem Ziobro. Ta cała sprawa była naganna. Oczekuję jednak jednakowego potraktowania przypadku Inowrocławia, gdzie instytucje miasta zostały zaangażowane w hejt - ocenił Morawiecki. 

- Zareagowaliśmy natychmiast, publikowanie intymnych rzeczy jest naganne - powtórzył polityk. - Nie ma dowodów na to, że minister Ziobro wiedział o tym, co się działo w ministerstwie. Zadeklarował też, że wyłączy się ze sprawy, żeby poprowadzona była obiektywnie. Tam, gdzie jest kilkadziesiąt ludzi, nie zawsze da się określić, że dzieje się coś złego. Minister Piebiak poniósł konsekwencje, reagujemy natychmiast - zaznaczył Morawiecki. 

Premier przyznał, że Ziobro osobiście powiedział mu, że nie wiedział o grupie, hejtującej sędziów. Obecny minister sprawiedliwości nawoływał do dymisji Zbigniewa Ćwiąkalskiego - szefa resortu w czasach rządów PO-PSL - po samobójstwie w celi świadka ze sprawy Krzysztofa Olewnika. Do tragedii doszło w 2009 roku.

- Oczywiście, że porównujemy nieporównywalne sytuacje. Podam przykłady Inowrocławia, czy posłów Neumanna i Gawłowskiego, a pan Schetyna nie wyciąga wniosków. Czy pani również przepytuje polityków w tej sprawie? - zwrócił się Morawiecki do Werner. 

- Jeżeli będzie tak, że inne osoby zamieszane są w tą brudną sprawę, to będą wyciągane konsekwencje - zapewnił Morawiecki. - Teraz należy wyjaśnić sprawę, będzie postępowanie sprawdzające - komentował.

W ocenie Morawieckiego, afera z oczernianiem sędziów powinna zakończyć się "wypaleniem żelazem". - Mowa nienawiści, akty, o których słyszeliśmy, były absolutnie naganne. Pokazujemy jednak, że jeśli coś złego się dzieje reagujemy natychmiast - przyznał Morawiecki. 

Dlaczego listy poparcia dla członków nowej KRS są nadal tajne? - Zostało zadane pytanie do RODO, czy zachodzi groźba ujawnienia danych osobowych. Musi być to najpierw wyjaśnione - odpowiedział Morawiecki.

- Pani prezes Przyłębska jest znakomitym prawnikiem, który potrafi oceniać, czy gdzieś zapisy prawa łamią konstytucję. Czy Trybunał Konstytucyjny jest wolniejszy od czasów prof. Rzeplińskiego? Na pewno jest obiektywny, a sam Rzepliński jeszcze w 2014 roku nawoływał do reformy sądownictwa - stwierdził. 

Jakie tematy będzie podejmował premier w czasie spotkania z Donaldem Trumpem, który przylatuje do Polski 31 sierpnia? - Będziemy rozmawiać w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o współpracy energetycznej, technologicznej. Chcemy przyciągać inwestycje do Polski. Nigdy relacje ze Stanami Zjednoczonymi nie były tak dobre. Liczę też na to, że wizy do USA zostaną zniesione, ale też na to, że Polacy zostaną w kraju - wyjaśnił Morawiecki. 


Obietnice Morawieckiego

- Jeszcze w tej kadencji będzie ustawa, która ujawni majątki polityków: członków rządów, posłów, senatorów. Trzeba pójść dalej w stronę jawności majątkowej - zadeklarował Morawiecki. Anita Werner wspomniała, że inicjatywa rządu była motywowana ujawnieniem informacji o zakupie działki we Wrocławiu przez ówczesnego bankowca po atrakcyjnej cenie. - Przypomnę: "Gazeta Wyborcza" musiała zamieścić sprostowanie. Redaktorzy byli w błędzie, eksperci nie mają wątpliwości, jaka była faktyczna wycena - ripostował Morawiecki. 

Szef rządu nie chciał potwierdził, czy będzie premierem po wyborach parlamentarnych. - Odpowiednie decyzje podejmą wyborcy i zwycięskie ugrupowanie. Zawsze dzieje się tak w każdym kraju - przekonywał Morawiecki. - Jestem pewny, że pan prezes Kaczyński byłby lepszym premierem - oświadczył po pytaniu, czy prezes PiS byłby bardziej skutecznym szefem gabinetu. 

Na koniec rozmowy Anita Werner w TVN24 punktowała brak masowej produkcji samochodów elektrycznych na polskim rynku i niezrealizowaną obietnicę wielu tysięcy wybudowanych mieszkań w ramach programu "Mieszkanie Plus". Według wyliczeń rządu, jeszcze w tym roku powstanie 200 tys. lokali - ujawnił Morawiecki w "Faktach po Faktach". 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka