Od lewej: Jarosław Kaczyński, Piotr Gliński, Mateusz Morawiecki, fot. archiw. premier.gov.pl
Od lewej: Jarosław Kaczyński, Piotr Gliński, Mateusz Morawiecki, fot. archiw. premier.gov.pl

Kaczyński ujawnił, kto jest autorem większości programu PiS. To jeden z wicepremierów

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 103

Jarosław Kaczyński powiedział, że napisał ok. 20 proc. programu PiS, natomiast pozostałe części z 229 stron pisali inni. - Jeżeli miałbym odpowiadać na pytanie o głównego autora i człowieka, którego zasługą jest ten program to jest to (wice)premier Piotr Gliński - zdradził prezes PiS w Polsat News.

- To jest polityk, człowiek, nasz kolega, który naprawdę potrafi się w to zaangażować i świetnie to robi - komplementował Glińskiego Jarosław Kaczyński. Żartował, że jego portret powinien się znaleźć na początku książkowego wydania programu.

Pytany na ile mandatów liczy w wyborach parlamentarnych, odpowiedział: "Dla siebie na jeden". - Jesteśmy partią postępową, w tym dobrym znaczeniu postępu, bo mieliśmy ostatnio 235 (mandatów), więc liczę na postęp - dodał.

Na tydzień przed wyborami Kaczyński przyznał, że " na większość konstytucyjną w tej chwili raczej szans nie ma", zatem obecna konstytucja będzie jeszcze długo obowiązywać i trzeba szukać takich rozwiązań, które są z nią zgodne.

Zadeklarował, że "jeżeli społeczeństwo nam zaufa, wrócimy do reformy sądów". - Mamy mocną podstawę. Artykuł 180, punkt 5, ustęp 5 Konstytucji, daje pełne prawo do przeprowadzenia takiej reformy. I my do tego artykułu będziemy nawiązywać, będziemy to prowadzić. Bez głębokiej reformy sądów, w ogóle naprawienie państwa jest bardzo trudne, bo to jest taka jakby ostatnia barykada, ostatni szczebel decyzyjny w bardzo wielu sprawach, i to nie tylko takich, które odnoszą się do spraw cywilnych, czy karnych, ale także administracyjnych - podkreślił Kaczyński.

Prezes PiS był pytany w Polsat News m.in. o skutki reform, jakie zapowiada Prawo i Sprawiedliwość przed wyborami. Jarosław Kaczyński uważa, że "kryzys ekonomiczny", którym straszy Grzegorz Schetyna w ogóle nam nie grozi. - Nie wiem czy nadejdą gorsze czasy i lepiej złego nie wywoływać, natomiast jeżeli nadejdą, to jesteśmy przygotowani, bo nasza polityka antycykliczna, prorozwojowa, oparta m.in. na popycie, ale także na wspieraniu przedsiębiorców, to jest polityka, która może doprowadzić do tego, że skutki kryzysu będą albo w ogóle wyeliminowane, albo w każdym razie bardzo niewielkie -  powiedział Kaczyński.

Przypomniał, że według rządowych założeń przyszłoroczny budżet ma być zrównoważony. - Mamy w związku z tym pewne pole manewru, dzięki temu, że nasza polityka była rozsądna, co zresztą przyznają także agencje ratingowe (...). Mamy - można powiedzieć - taką poduszkę albo zderzak, który nam pomoże, jeżeli ten kryzys rzeczywiście nadejdzie - stwierdził Kaczyński.

Oświadczył, że PiS jest gwarantem utrzymania polityki społecznej. W tym kontekście wskazał wzrost pracy minimalnej jako sposób na doganianie innych państw UE, oraz 13. i 14. emeryturę jako wyrównanie sprawiedliwości społecznej. Odnosząc się do kwestii służby zdrowia wskazał na finansowanie reform. - My tych pieniędzy na służbę zdrowia przeznaczamy dzisiaj dużo więcej i dzisiaj to już jest przeszło 100 miliardów złotych, w przyszłym roku to będzie jeszcze o dobrych parę miliardów więcej, tak być może do 120 (mld), a 2-3 lata później, to już będzie 160 (mld), czyli prawie dwa razy więcej od punktu wyjścia.

Przeczytaj: PiS ogłasza "piątkę na 100 dni". Nowe ustawy i programy uchwalone w 100 dni po wyborach

Prezes Prawa i Sprawiedliwości został zapytany, o to, jakie ma oczekiwania wobec nowego rządu po wyborach. - Proszę pamiętać, że to nie jest tak, że ja mogę sobie usiąść naprzeciw składu rządu i powiedzieć "tu macie zrobić to, to, to i to" - odpowiedział Kaczyński. Dodał, że liczy na "kontynuację tej polityki, która jest w tej chwili prowadzona, ale kontynuację lepszą i jednocześnie także skuteczną polityką zagraniczną, w tym politykę w Unii Europejskiej".

Wychwalał premiera Morawieckiego, który - jego zdaniem - jest człowiekiem świetnie nadającym się do tego, żeby tę politykę w Unii prowadzić. - Morawiecki ma bardzo dobre stosunki z wieloma znanymi politykami Unii Europejskiej, tymi najważniejszymi i rozmawia z nimi, bardzo często nawet po kilka razy dziennie. I jednocześnie jest kimś, kto w tym świecie czuje się jak ryba w wodzie - ocenił.

- I to jest jedna z jego bardzo wielu zalet, a poza tym w polskiej polityce w ciągu tych 30 ostatnich lat, kiedy mogłem to z bliska obserwować, nikogo zdolniejszego nie było - podkreślił Kaczyński.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka