Piotr Gliński na pogrzebie Pawła Adamowicza. Fot.
Piotr Gliński na pogrzebie Pawła Adamowicza. Fot.

Gliński kontra Mazurek. Minister kultury wyszedł ze studia w trakcie rozmowy

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 160

Robert Mazurek zapytał Piotra Glińskiego o środki dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Na uwagę prowadzącego, że obiecał ECS dotację w wysokości 7 mln zł, a następnie wycofał się z tego i stwierdził, że przekaże 4 mln odparł, że nie odpowie na to pytanie. Chwilę później minister opuścił studio, przerywając rozmowę.

„Nie będę mówił o sprawach Gdańska w związku ze śmiercią prezydenta Adamowicza. Jeszcze dwa tygodnie nie minęły od tych dramatycznych wydarzeń. Nie będę się do tego ustosunkowywał. Te informacje są nierzetelne i nie będziemy o tym rozmawiali. Dziękuję bardzo. Dziękuję panu za rozmowę” - powiedział, po czym odpiął mikrofon i wyszedł ze studia RMF FM. 

Polecamy: Dlaczego na pogrzebie Adamowicza prezydent i premier siedzieli z tyłu? Apel Morawieckiego

Komentując poranną wizytę w studiu u Roberta Mazurka na Twitterze, Gliński podkreślił, że na rozmowę z redaktorem Robertem Mazurkiem zgodził się „tylko pod warunkiem nieporuszania tematów w jakikolwiek sposób związanych z tragiczną śmiercią prezydenta Pawła Adamowicza. Uważam, że wymaga tego okres żałoby”. 

„Wszyscy potrzebujemy więcej ciszy i refleksji, a nie młócki medialnej. Redaktor dał słowo. A następnie je złamał na antenie. To widocznie było dla mnie za wiele...” - czytamy we wpisie wicepremiera.

W środę w RMF FM szefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, członkini Rady Mediów Narodowych Elżbieta Kruk oceniła, że w czasie żałoby po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza TVP „zachowała się jak należy”. Kl – W przeciwieństwie do wielu, wcale nie będę tak bardzo krytykowała tych sławetnych „Wiadomości”. Uważam, że hejt - głównie w ostatnich dniach - poszedł na telewizję publiczną, a nie odwrotnie – dodała.

Zobacz: Beata Mazurek: Nie będziemy bierni na kłamstwa i insynuacje. Neumann odpowiada

Do wypowiedzi Kruk Gliński odniósł się w czwartek w RMF FM. Przyznał, że on także „nie widzi większego problemu” w przekazie TVP, aczkolwiek „nie podobają mu się niektóre programy, tak jak w różnych telewizjach”. – Ja tylko pamiętam, że w Polsce był monopol jednej opcji politycznej i ideologicznej we wszystkich polskich dużych mediach, także w trzech telewizjach i ja żyłem w takiej rzeczywistości, byłem w tych mediach ćwiczony – wspomniał.

Na pytanie prowadzącego, czy przyszedł czas zemsty i odpłaty, wicepremier odparł, że „demokratycznej korekty”. – Jest wahadło. Ktoś wygrał wybory i teraz media publiczne są kierowane przez tę opcję. Tak wyglądają demokracje, zwłaszcza demokracje, które są niedojrzałymi demokracjami i wychodzą z postkomunizmu – stwierdził.

image
Piotr Gliński uważa, że Robert Mazurek złamał dane mu słowo. Fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Gliński przypomniał, że rząd „realizuje tysiące rzeczy, których nie można było przedtem”. – Nie można było przedtem zbudować Muzeum Historii Polski, a teraz można zbudować. Nie można było zrealizować programu 500 plus, a teraz można. Nie można było obniżyć podatków dla przedsiębiorców, a teraz można. Nie można było małego ZUS-u wprowadzić, a teraz można. Nie można było uszczelnić VAT, a teraz można. Natomiast w momencie, kiedy ktoś wygrywa wybory i następnego dnia okazuje się, że łamie demokrację, że jest Hitlerem, Stalinem itd., to musi się bronić różnymi sposobami – podkreślił.

Czytaj: WOŚP pozwie TVP za „plastusie”. A TVP pozywa Czuchnowskiego, Bodnara, Sadurskiego, Skibę

13 stycznia prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wtargnął na scenę. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie zmarł 14 stycznia po południu. Pogrzeb prezydenta Gdańska odbył się w minioną sobotę.

14 stycznia w „Wiadomościach” TVP po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wyemitowano materiał, w którym przypomniano zabójstwo w 2010 r. działacza PiS z Łodzi Marka Rosiaka, a jako przykłady mowy nienawiści przywołano wypowiedzi polityków opozycji, m.in. lidera PO Grzegorza Schetyny o „PiS-owskiej szarańczy”, czy wypowiedź b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, że „trzeba czasami mieć odwagę i lać się dechą z takimi ludźmi”.


Źródło: RMF.FM, PAP

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła. 

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura