Grzegorz Schetyna w rodzinnym Wrocławiu otrzymał stosunkowo niewiele głosów. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Grzegorz Schetyna w rodzinnym Wrocławiu otrzymał stosunkowo niewiele głosów. Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Co z przywództwem w Platformie Obywatelskiej? „Schetyna ma potencjał i silną pozycję”

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

Grzegorz Schetyna ma potencjał i silną pozycję, najważniejsze rzeczy będą się teraz działy w parlamencie, jeśli skupimy się na walce wewnętrznej to będzie katastrofalne - uważa Tomasz Siemoniak (PO). Komentując wynik wyborczy szefa PO, zaznaczył, że decyzja o stracie Schetyny z Wrocławia zapadła późno. 

Siemoniak zapytany w Radiu Plus, czy wierzy, że Schetyna jest w stanie poprowadzić Platformę do zwycięstwa, odpowiedział, że Schetyna ma ogromny potencjał i bardzo silną pozycję. 

– Jak zawsze w takich sytuacjach szef powinien wziąć na głowę najwięcej odpowiedzialności bo wszyscy go krytykują, atakują. Uważam, że sprowadzanie do krytyki jednej osoby tego co działo się w ostatnich latach w PO czy w KO jest ogromnym uproszczeniem – mówił. 

Dodał, że w PO, każdy może się zgłosić jako kandydat na szefa, a wszyscy członkowie PO wybierają przewodniczącego partii. Jego zdaniem „żądanie natychmiastowego rozliczenia, zmian jutro, pojutrze jest absurdalne i szkodzące opozycji”. 

Siemoniak zapytany, czy sam zgłosi się na stanowisko szefa PO, powiedział że sądzi, że nie, ponieważ był już kandydatem, ale jeszcze się nad tym nie zastanawiał. – Wspieram dziś Grzegorza Schetynę i wszystkich, którzy zostali posłami i senatorami z Koalicji Obywatelskiej, wspieram całą opozycję. Uważam, że to jest najważniejsze – podkreślił. 

Jego zdaniem, „najważniejsze rzeczy będą się działy przez najbliższe dwa trzy tygodnie w Sejmie i Senacie”. – Jak my skupimy się na wewnętrznej walce to będzie to katastrofalne. Nie tego oczekują od nas wyborcy – dodał. 

Kto będzie rządził Platformą Obywatelską?
Kto będzie rządził Platformą Obywatelską? Fot. PAP/Paweł Supernak

Odnosząc się do wyniku szefa PO, który startując do Sejmu z okręgu wrocławskiego otrzymał 66 tys. 859 głosów (10,22 proc.) Siemoniak podkreślił, że „trzeba wziąć pod uwagę, że Grzegorz Schetyna po pierwsze przez wiele kadencji nie kandydował z tego okręgu, bo był posłem legnicko-jeleniogórskim, a potem świętokrzyskim, a po drugie decyzja zapadła bardzo późno”. – Bardzo mało czasu mógł poświęcić na okręg wrocławski, jeździł po prostu po Polsce – powiedział.

Schetyna początkowo miał startować z Warszawy, jako lider listy KO, po tym gdy 3 września ogłoszono, że Małgorzata Kidawa-Błońska zostanie kandydatką KO na premiera, to ona zajęła pierwsze miejsce na stołecznej liście KO, a Schetyna zastąpił ją na pierwszym miejscu listy wrocławskiej. 

Komentując różnice w wynikach między Schetyną a startującymi z Warszawy: Małgorzatą Kidawą-Błońską, która zdobyła 416 tys. 030 głosów (30,11 proc.) i szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który uzyskał 248 tys. 935 głosów (18,01 proc.), Siemoniak zaznaczył, że procenty są różne bo różne są okręgi. 

– Okręg warszawski to sama Warszawa, a okręg wrocławski to Wrocław i ogromne tereny dawnego województwa wrocławskiego, też wiejskie, też małych miasteczek. Siłą rzeczy tamten okręg jest trudny dla nas. Trzeba patrzeć na to szeroko i nie upraszczać – powiedział wiceszef PO.

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka