Afera w Bełchatowie o zachowanie 13-latka. Fot. Wikipedia
Afera w Bełchatowie o zachowanie 13-latka. Fot. Wikipedia

Policyjna interwencja w kościele. Nastolatek wypluł komunikant i zbulwersował księdza

Redakcja Redakcja Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 380

13-latek podczas Mszy Św. nie przyjął Komunii świętej, ponieważ rozbolał go ząb. Kiedy wypluł komunikant i umieścił w kieszeni, księża wezwali policję. Incydent zbulwersował niektórych polityków, którzy sugerują, że żyjemy w państwie wyznaniowym. 

Do niecodziennej sytuacji doszło w czasie mszy Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Barbary w Bełchatowie. Dziecko przyjęło komunikant z ręki kapłana, po czym go wypluł i schował do kieszeni. Ksiądz uważał, że doszło do znieważenia sakramentu. Rodzice 13-latka nie interweniowali, więc kapłan wezwał policję. 

- Trzynastolatek przy policji tłumaczył, że bolał go ząb i dlatego wypluł Pana Jezusa i schował do kieszeni - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" ksiądz, który był świadkiem nietypowego zdarzenia. Duchowni relacjonowali, że dziecko miało się szarpać i uciekać z Mszy Św., ostatecznie jednak przyjęło komunikant. 

Policjanci przyjechali do bełchatowskiej parafii, ale sprawa skończyła się na ustaleniu przebiegu zdarzenia i pouczeniu, skierowanym pod adresem księży. Łódzka policja potwierdza, że wpłynęło do nich zawiadomienie o profanacji komunikantu. Proboszcz parafii z Bełchatowa - ks. Stanisław Jaskuła - przyznał, iż doszło do takowej sytuacji, ale nie chciał szerzej komentować incydentu. Matka chłopca nie wyraziła zastrzeżeń ws. interwencji policjantów, ale też księża powstrzymali się od złożenia doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez chłopca. 

Łódzka kuria nie zamierza wydawać komunikatu w związku z zachowaniem 13-latka i reakcji księży w Bełchatowie. W obronę dziecka włączył się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

- Złożyliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez księży, którzy uwięzili dziecko po tym jak wypluło opłatek. Nikt nie zabrania katolikom wierzyć, że kawałek opłatka zmienia się w ciało Boga. Jednak ich prawo do wiary w cuda nie upoważnia ich do łamania praw innych ludzi - czytamy w komunikacie organizacji. 

- Mamy już interwencję Policji w sprawie krnąbrnego 13-latka, który nie połknął hostii. Czy następnym krokiem będą mandaty nakładane na żądanie proboszcza przez Policję za absencję na niedzielnej mszy? - pytała posłanka Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.

- Jeśli chłopak schował Najświętszy Sakrament - kapłan musiał zareagować. Przy obecnej nagonce nie miał szans „dotknąć” chłopaka bez ryzyka oskarżenia o pedofilię. Przy braku reakcji rodziców, wezwanie służb, które mogły coś zrobić wydaje się jedynym wyjściem - uważa ks. Karol Darmas z diecezji gliwickiej. 

Zachowanie księży z Bełchatowa krytykuje natomiast znany jezuita, o. Grzegorz Kramer.

- Od dwóch dni wielu ludzi oburza się i wydaje wyroki na chłopaka, który wyjął hostię z ust i włożył ją do kieszeni. Takie są fakty, ja nie znam jego motywacji, nie wiem czy on wierzy w Obecność, czy dla niego to był kolejny wygłup, a może próba zwrócenia uwagi dorosłych na siebie. Może jest i tak, że zrobił to całkowicie świadomie i z premedytacją. Nie wiem. Wiem, że znów - dorośli - chyba nie stanęli na wysokości zadania i zamiast wziąć chłopaka, w towarzystwie rodziców, na rozmowę, zareagowali wezwaniem policji. Tak wiem, że nie był logiczny, że nie nie zachowywał się dojrzale, jednak czy on mógł się tak zachowywać, kiedyś po swoim głupim czynie dorośli go osaczyli? Czy człowiek dorosły w sytuacji zagrożenia (a taką jest, ze strony nastolatka, zatrzymanie) jest zawsze logiczny, prawdomówny i dojrzale się zachowujący? - napisał. 


- W Bełchatowie księża wezwali policję do 13-latka, który nie chciał połknąć hostii. Policja przyjechała, chłopak hostię "przyjął". Sprawa załatwiona. Kurtyna - ironizował Robert Biedroń. 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo