Garść wspomnień na początek,lata Gomułki,alkohol dostępny w zasadzie wszędzie,restauracje na dworcach,wyszynk w pociągach,piwo w kioskach na każdym rogu,na setkę mogłeś rano wstąpić do baru,gdzie na stojąco pod lornetę strzeliłeś 100 gr.O restauracjach nawet nie warto wspominać,no i porządna zakąska była.
Potem Gierek,na początku jako tako a potem jak u postępowców,walka z alkoholizmem,wzrost cen,ograniczanie dostępności,likwidacja wyszynku na dworcach,w pobliżu szkół itp.,nawet kioski z piwem zaczęto likwidować,może przez brak piwa?
No i Jaruzelski,wróg alkoholu i ludzkości,nie dość ,że gorzała na kartki to jeszcze od 13 tej,o piwie mogliśmy zapomnieć,brak butelek chyba i jęczmienia?
Bary i restauracje świeciły pustkami,nawet jak była gorzała po 13 tej to na zakąskę obowiązkowo pół jajeczka a nawet biały serek!
Najgorsze jak zjawili się niespodziewani goście,trzeba było posiedzieć w knajpie,udawać,że wypijam 5 setek i zamówić 5 porcji sera,oczywiście te 5 setek trzeba było przelać,najlepiej do słoika po ogórkach i do domu a personel: patrzcie,wypił 5 setek i idzie prosto a serka nie zjadł a to sprzedamy komu innemu!
Ale pamiętam jedno,melin całodobowych nie brakowało, w każdym z powyższych okresów historii!
Meliniarz załatwiał dolary albo bony i kupował w Pewex Normalność wróciła po 1989 o co?
Chyba normalność się skończy niedługo,ciekawe tylko jakim pojadą torem?
Jaruzelskiego?
I jeszcze na koniec,jak zaczęto w mediach ciągle gadać o szkodliwości alkoholu,to zaraz podnosili ceny,bo nie chodziło o alkoholików tylko pustki w budżecie!
W tytule są dwa pytania,nie jedno!
Rubaszny emeryt,piszę tu dla jajów!
Producent domowych win i degustator!
Posiadacz Mustanga!
Druga tura bez Bonżura!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka