Alex_Disease Alex_Disease
2137
BLOG

Apel do PiSu

Alex_Disease Alex_Disease PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 93

Nie napiszę o wyborach, gdyż w obecnej sytuacji mamy poważniejszy temat wywołany kolejną już decyzją organów UE dotyczącą Polski, tym razem chodzi o reformę sądownictwa. Pora by ktoś z wierchuszki PiS, a najlepiej sam premier powiedział Polakom jak się sprawy mają, bez okrągłych słówek i obietnic, których jak się okazuje Prawo i Sprawiedliwość nie może spełnić. Nie może, gdyż na przeszkodzie stoi Unia Europejska, którą ta partia popiera. Tak właśnie, nie inaczej. PiS zdaje się nie widzieć jednej rzeczy, albo udaje, że nie widzi, bo to lepiej wpływa na ich samopoczucie. UE nie walczy z detalami w ustawach głosowanych przez PiS, UE walczy z samym PiSem. Po to są te idiotyczne debaty o stanie demokracji w Polsce, dlatego Polska ciągana jest po różnych trybunałach. Powstał problem dla uniokratów, bo rządzi partia Kaczyńskiego, w domyśle sam Kaczyński, choć teraz to już nie wiadomo kto. 

Ponieważ Merkel i jej kelnerzy nigdy nie odpuszczą Polsce nieliberalnej, wniosek w zaistniałej sytuacji może być tylko jeden. Trzeba się podporządkować. Nie ma bowiem trzeciej drogi. Są dwie, a jedną - czyli Polexit - PiS kategorycznie odrzuca. Traktat Lizboński obowiązuje nas niestety w całej rozciągłości, obowiązuje nas prawo unijne i należałoby powiedzieć wprost Polakom z czym to się wiąże. Akurat traktat nie był głosowany w referendum, gdyż w 2008 roku rządząca Platforma Obywatelska zdecydowała się na drogę ustawową i tym oto sposobem społeczeństwo zostało ograne koncertowo, choć nie powiem, że nie ma w tym plusów. W 2008 większość Polaków pewnie głosowałaby za traktatem, natomiast dzisiaj można spokojnie przekonać ponad 50% obywateli, iż ów traktat jest dla Polski szkodliwy. 

Uczciwie byłoby Polakom dać jakąś opcję, zapytać, czy dalej chcą być w takiej, zreformowanej 10 lat temu Unii. Jeśli większość opowie się za, trudno, trzeba pogodzić się z faktem, iż Polska nie będzie suwerennym państwem. Naród przetrwa, o to się nie martwię, po prostu nie będziemy mieli własnego państwa. PiS stoi tak naprawdę przed dramatycznym wyborem, gdyż jest jedyną liczącą się partią, która mówi coś o wartościach narodowych i patriotyzmie (nie nowoczesnym, a tradycyjnym). Czy są to puste słowa i gesty, czy faktycznie rozumieją powagę sytuacji i będą chcieli ją rozwiązać najuczciwiej jak się da, pytając Polaków w referendum, to już zależy od nich. Unikanie problemu nie rozwiąże go, unikanie problemu skończy się przywołaniem Polski do "porządku" przez elitę UE, nawet jeśli unijny porządek jest bajzlem nie do ogarnięcia. Ale tak to się skończy, żeby nie było najmniejszych wątpliwości, bo zachodni marksiści nie odpuszczą, dopóki Polska nie będzie przypominała multikulturowej kolonii Niemiec. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka