Alpejski Alpejski
2098
BLOG

Posłuchajmy Izajasza

Alpejski Alpejski Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 137

Gdyby nie kompletnie szalona reakcja na nowelizację polskiego prawa, w której kilku nerwusów wypisywało bzdury w Internecie, jak małe dzieci powtarzając na przekór Polakom obraźliwe rzeczy, to dziś ja puściłbym notkę o tym, że szukać należy kompromisu i dyskutować w gronie ekspertów.

Ale dziś wszystkie media niemieckie zdołały już omówić ten skandaliczny spór. RDI odnosiła w Niemczech spore sukcesy wytrwale tropiąc używających nazwy polskie obozy - a teraz? Mleko się rozlało i sami Żydzi opowiedzieli się po stronie własnych katów…

Ja nie puszczę w takiej sytuacji notki zwracającej uwagę na pewne niebezpieczeństwa ustawy, ze zwykłej przyzwoitości wobec Polski. Bo zamiast rozmawiać kulturalnie, wszystkim Polakom walnięto w pysk na odlew, a kłamliwe oskarżenia obiegły świat z ust i spod klawiatury żydowskich polityków i dziennikarzy.

Kiedy do głosu dochodzą ekstremiści mądrzy i umiarkowani ludzie - tacy jak wielu z nas - głosu są pozbawiani. To znana od tysięcy lat spirala pogłębiająca konflikty.

Rozmawiałem z wieloma mądrymi ludźmi na temat wojny i tego czasu przed wojną, kiedy już nikt z inteligentnych obserwatorów sceny politycznej w Europie nie miał wątpliwości, że nadciąga burza. Wszyscy wspominają tę bezradność, kiedy wiedzieli, czym się skończy eskalacja, a nie mieli na to wpływu... Kiedy patrzyli na wrzeszczące tłumy i wyciągnięte w nazistowskim pozdrowieniu ręce, mogli tylko gorzko zapłakać, albo uciekać chroniąc własne rodziny. Ich głos nic nie znaczył wobec siły milionów opętanych nienawiścią…

Na Salonie24 przeszła fala słusznego oburzenia. Niektórzy w rozpaczy napisali, że zniszczono wiele lat pracy nad polsko-żydowskim pojednaniem i zrozumieniem… Mają rację. Inni napisali, że ta niebywała bezczelność skłania ich do innego spojrzenia na antysemityzm. Dodam bardziej przychylnego…

Co mam Wam napisać?

I jedni i drudzy macie prawo dać wyraz swojej rozpaczy i rozczarowaniu. Ba - każdy inteligentny człowiek po rzuceniu kilku twardych przekleństw, miał zapewne łzy w oczach, bo rzadko się zdarza być świadkiem sytuacji, które niczym dynamit wysadzają w powietrze kiełkującą przyjaźń.

Przypominają mi się słowa bezradnego Proroka Izajasza, które Wam zacytuję:

Ginie sprawiedliwy,

A nikt nie zwraca na to uwagi.

Odchodzą pobożni ludzie,

A nikt nie pojmuje,

Że to z powodu zła

Są zabierani sprawiedliwi.

 

Bezbożni zaś są jak morze wzburzone, 
którego nie sposób uciszyć, 
a jego fale wyrzucają muł i błoto. 
Nie ma pokoju dla bezbożnych

– mówi mój Bóg. 


Ale ja proszę Was nie podążajcie drogą polityków, którzy wywołali ten niebywały konflikt i zasługują na politowanie i potępienie. Nie dajmy wciągnąć się w tę spiralę nienawiści.

Zło dobrem zwyciężaj, nie poddając się podszeptom nawet bardzo racjonalnego rozumu. Rozum zawsze w takich przypadkach wywleka wszelkie urazy i zadawnione rany. Serce zaś bardziej skłonne jest do współczucia.

I ja współczuję tym politykom, co doprowadzili do tego skandalu i to w miejscu gdzie każdy centymetr kwadratowy ziemi, usiany jest popiołami ich przodków i Polaków. Te popioły będą wołać o pomstę do Nieba, a przed Bogiem są równe bez względu na narodowość ofiar!

To szczególnie tragiczne, że po zaledwie 73 latach, potomkowie ofiar występują razem ze sprawcami w jednym szeregu. Choć przyznam, że wśród naukowców niemieckich nigdy nie spotkałem osoby, która zaprzeczałaby temu, że Holokaust był niemieckim pomysłem i realizowanym z całą niemiecką skrupulatnością i nazistowskim fanatyzmem. Świętej pamięci Helmut Schmidt twierdził, że świadomość tej niemieckiej zbrodni i zbrodni na narodach słowiańskich decyduje o przyszłości Niemiec i nigdy nie może być zapomniana. Uważał, że obowiązkiem każdego Niemca jest wręcz „pielęgnowanie” tej pamięci, przewidując zły los dla Niemiec, jeśli ten ogrom zła zostanie kiedykolwiek zapomniany.

Podczas studiów w Polsce, uczestniczyłem w wyjątkowym projekcie fakultetu oświęcimskiego. Wtedy dogłębnie poznałem historię holokaustu. Po wielu latach mogłem podzielić się tą wiedzą, oprowadzając po Auschwitz uczestnika procesu kanonizacyjnego Edyty Stein. To Francuz i wyjeżdżając z Oświęcimia szukał książek po francusku, aby je mieć w swojej biblioteczce i móc pokazać ludziom zaprzeczającym historycznej prawdzie, których sporo jest w Europie, a jego argumentów nie chcieli słuchać. Nie ma, co ukrywać, że  tych ludzi przybywa i że ten proces cieszy bezwzględnych i rządnych władzy polityków.

Czy jesteśmy, zatem skazani na nienawiść? To zależy od każdego z nas, bo nikt nie może nas do nienawiści zmusić. Tej nienawiści będzie tylko tyle ilu się jej podda. Ilu podda się złu, o którym tak celnie pisał Prorok Izajasz.

Wbrew nadziei – bo przecież nienawistne wpisy izraelskich polityków i dziennikarzy o polskich obozach obiegły świat lotem błyskawicy, chętnie przedrukowywane przez opiniotwórcze dzienniki i cytowane przez inne media – nie dajmy się porwać pogardzie i chrońmy tyle ile możemy. A w pojedynkę możemy niewiele, ale wspólnie, kto wie?

 

 

 

 

 

 

 

Alpejski
O mnie Alpejski

Nie czyńcie Prawdy groźną i złowrogą, Ani jej strójcie w hełmy i pancerze, Niech nie przeraża jej postać nikogo...                                                                     Spis treści bloga: https://www.salon24.pl/u/alpejski/1029935,1-000-000

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka