Jak wiadomo, w budzecie sa puchy, ze nawet na fregaty za australijskiego dolara nie starcza, wiec rzad pilnie szuka pomyslow na nowe podatki, akcyzy i daniny.
Artur Sobon, wiceminister Inwestycji i Rozwoju, wpadl na swietny pomysl - przywrócenie "bykowego" z PRLu.
Do budzetu wplyna grubsze pieniadze, a przy okazji moznaby zaoszczedzic na programie budowy mieszkan. Osoby samotne polacza sie w pary i zwolni sie masa mieszkan.
Specjalisci wyliczyli juz nawet, ile musialby placic najwazniejszy stary kawaler Rzeczypospolitej.
Przy dochodzie rocznym w wysokosci 230 tysiecy zlotych najwazniejszy kawaler RP musialby placic rocznie 8 tysiecy "bykowego". Niecale 700 zlotych miesiecznie.
Jak to obejsc? Jak wykoncypowac podatek tak, zeby nie obowiazywal prezesa Kaczynskiego?
Proste.
Prezes Kaczynski bedzie zwolniony z bykowego, bo nie jest "osoba samotna". Dzien i noc otaczaja go ochroniarze oplacani przez PiS. Dla PiSu oczywisty powod do zwolnienia z podatku dla samotnych i bezdzietnych. Dla opozycji kolejna okazja ugryzc prezesa - skoro przyjmuje drogie korzysci w postaci ochrony, to powinien od tej darowizny placic podatek.
Zobaczymy co z te go wyniknie.
Historia "bykowego" jest bardzo ciekawa.
Ciekawe tez, ze prezes nocami oglada rodeo. Powinna byc raczej korrida.
(601) 915 888