an24 an24
1378
BLOG

Marksista może być Premierem Polski, ale nie matka księdza.

an24 an24 Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Przyglądam się od kilku dni nowej zmianie i jej narracji ubliżającej ludzkiej inteligencji, która doprowadziła do usunięcia Premier Beaty Szydło. Tym samym symbolu autentycznej Dobrej Zmiany. Dokonania Dobrej Zmiany zostały wywalone w powietrze. Nie zmieni tego chwilowe powołanie wszystkich ministrów z Rządu Beaty Szydło i samej Premier, tylko na funkcję wicepremiera. Zastąpiono bardzo pracowitą Premier, z wiarą podnoszącą Państwo Polskie z kolan, odbudowując podmiotowość państwa w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym do wewnątrz i na zewnątrz. Wywalono w powietrze wszystkie zasługi z całą nadwyżką budżetową, 500 plus itd. Zostały uznane przez establishment socjalistyczny PiS za błąd. Uczyniono to tego samego dnia kiedy złożono konstruktywne wotum nieufności, przyznając faktycznie rację Platformie Obywatelskiej. Zaproponowano tylko inną twarz, nie będącą w rządach III RP. Inny kanał ale właściciel kanału ten sam.

Ze zdumieniem obserwuję budowanie legendy Mateuszowi Morawieckiemu, jaki to wspaniały patriota, katolik, państwowiec porzucający Bank dla ratowania państwa, cudotwórca wręcz – przepraszam wręcz – jakiego nie było od czasów Apostołów. Władający językami, tak jakby od tego cała mądrość pochodziła i cała percepcja, w tym wiedza np. o polityce i państwie. Gdyby tego Mateusza Morawieckiego nie było w tym Rządzie, to biedna – katoliczka – matka która dała Polsce katolickiego księdza – nie wiedziałaby, jakie podejmować decyzje. Byłaby katastrofa, zadłużenie większe, rozdawnictwo, dosłownie kataklizm goniłby kataklizm, gdyby nie ten Mateusz Morawiecki. Reklama dźwignią handlu jest, ale ten pijar jest uwłaczający dla Mateusza Morawieckiego. Tak słabych specu mają te służby. Uwłaczający naszej inteligencji, pokazujący, że Ci mocodawcy naczelnika mają nas za idiotów. Motłoch, który wszystko kupi. Mówią to otwartym tekstem, tym wszystkim, którzy wiedząc że Beata Szydło będzie Premierem (wierzą, że taka instytucja w Państwie Polskim ma jeszcze jakieś znaczenie), a nie posiadający jedyną mądrość (poza śp. bratem), nawet wyłączność na mądrość i polskość – wodzem – zagłosowali na PiS. Teraz słyszymy, że pozyska elektorat wielkomiejski, nie tracąc powiatowego. Chciałbym to zobaczyć. Choć gdyby Kukiz miał więcej rozumu, to wszedłby w tą szczelinę i ją wypełnił.

W poważnych państwach np. wywiad legendę wiarygodną tworzy człowiekowi, którego chce podsunąć przeciwnikom. Podsunąć agenta, nielegała. Tak swego czasu robiła m.in. przedwojenna dwójka. Budowanie „legendy” powoduje, że czerwona lampka musi się nam w głowach zaświecić. Legenda ma coś istotnego i poważnego przed nami ukryć, zarazem z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Pokażcie mi sukcesy ministra rozwoju i finansów? Pytam się zmieniony jest Plan Bieńkowskiej? Nie zmieniony. To, że zmieniono obudowę instytucjonalno-prawną państwa czyli ograniczono „kradzenie zgodnie z prawem” jest normą w poważnych i podmiotowych krajach. W krajach postkolonialnych standardem jest taki system polityczny i związana z tym obudowa instytucjonalno-prawna, która pozwala na „okradanie” w majestacie prawa społeczeństwa danego państwa. To jest właśnie pokazane na słynnych taśmach u SOWY. Jak żyje się i imprezuje za publiczne pieniądze, wypracowywane przez miliony ludzi wiążących koniec z końcem. Od pierwszego do pierwszego. Natomiast ten światowiec, „cudowne” dziecko biznesu a teraz polityki daje się jak dziecko nagrać. Raptem dwa lata w polityce, a ma już takie układy międzynarodowe, że Ho Ho Ho. Premier Beata Szydło to pewnie tylko z polską powiatową się spotykała.

Prawico nic się nie stało. Dobra zmiana będzie trwać, zmienił się tylko dyktujący tempo. Lider który oczekuje z niecierpliwością telefonu od rezydenta Imperium, Fogelmana.

Otóż stało się. Wiecie dlaczego odsunięto Premier Beatę Szydło?

Ponieważ matka, która dała światu katolickiego księdza nie może być Premierem Państwa Polskiego, które odcięło się od tradycji, przyjmując za wzór do wewnątrz państwa i na zewnątrz w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym – Jean Jacques Rousseau i Monteskiusza.

Gersdorf jest nadal Prezesem Sądu, a Beata Szydło już premierem nie jest. Merkel kanclerzem będzie, a Premier Szydło nie ma. Dla matki katolickiego księdza nie do zaakceptowania byłoby pozwolenie na okradanie społeczeństwa, zastąpienie własności i wolności działalności gospodarczej - substytutem  w aspekcie gospodarczym (złudzeniem). Brakiem podmiotowości suwerena w aspekcie politycznym i jednostek w aspekcie społecznym. To właśnie powiedziała Premier Beata Szydło w Parlamencie Europejskim, stając w obronie Państwa Polskiego.

Jakiż dyskomfort musiała czuć Premier Imperium Brytyjskiego (gdzie JKM jest namiestnikiem na ziemi Syna Bożego i decyduje o zbawieniu). Jakże musiał się czuć ten miłujący laickość Prezydent Republic czy Kanclerz Merkel, dobrowolnie mimo korzeni polskich, pozwalająca się rozebrać ze św. Tomasza z Akwinu i wyrzekająca się św. Augustyna. Widząc naprzeciw siebie prostą kobietę, Polkę - wiedzącą Kim Jest. Jakie jest jej dziedzictwo, co to znaczy być Polką. Najważniejsze – katoliczkę, matkę księdza katolickiego, na którego dłoniach są święte oleje. Pewną siebie Premier.

Żyjącą jak większość ludzi na tych ziemiach. Autentycznie szczerą.

Jakiż dyskomfort musi czuć Naczelnik, skoro zmiana Premiera to jego autorski projekt.

Premierem w kraju, który ma w tradycji republikanizm wypełniony personalizmem może być człowiek obgryzający ciasto z pierogów po mięsie w piątek, mimo głodu i robiący w ten sposób przykrość innej osobie, która się natrudziła. Może być człowiek o legendzie „antykomunisty”, który nie widział problemu aby całym sercem i z całych swoich wówczas młodych sił zabiegać o tytuły naukowe u Marksa i Engelsa w PRL-u - pracować jako pracownik naukowy, adiunkt, zabiegać o tytuły naukowe od tegoż Marksa i Engelsa itd. Widzimy to w postaci choćby Naczelnika. Może być marksista, może być ktoś kto szydzi z naszego dziedzictwa, jak uczynił to poseł Michał Kamiński (ten co udał się do Londynu w obronie Pinocheta) - nazywając z mównicy Sejmowej III RP - nasze dziedzictwo, tradycję - zabobonami, ciemnogrodem.  

Premier Beata Szydło, z Trybuny Sejmowej w dniu debaty nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności zwraca się nie tyle do opozycji, ale Prezesa Kaczyńskiego słowami "Za co chcecie mnie odwołać? Za to, że Polacy dobrze żyją?"

Naczelnik i PiS mówi odwołaniem Premier Beaty Szydło (swoim autorskim projektem) - Premierem (szefem) Rządu w państwie, które zapisane ma w swojej tradycji republikanizm wypełniony personalizmem – nie może być matka, która dała Polsce i Światu – księdza katolickiego.

Tych demaskacji dokonał nie kto inny, jak Pan Igor Janke. Pisze  nam Pan igor Janke tak w tym fragmencie: „Gospodyni chciała mu zrobić przyjemność i specjalne przygotowała ukraińskie pierogi z wieprzowiną - pielmieni.  Zapomniała, że to piątek i nie wiedziała, że gość jako człowiek głęboko religijny - przestrzega cotygodniowego postu. Choć wszedł do domu gospodarzy późno wieczorem, głodny, prosto z podróży, podczas kolacji obgryzał tylko ciasto z pierogów.  Uczestnicy kolacji przekonywali go, że w związku z podróżą może mieć dyspensę, ale pozostał przy skrawkach ciasta. Gospodyni była bardzo niepocieszona i zakłopotana”.     

To jest główna zasada, jaka przyświeca Rzeczypospolitej Polskiej od czasu wyrzucenia na zbity pysk Goślickiego i zastąpienie Go wybrakowanym towarem uosobionych w myśli i ideałach Rousseau oraz Monteskiusza. Matka, której łono dało na świat księdza katolickiego nie może być Premierem Rzeczypospolitej Polskiej. Taka Premier nie pozwoli na okradanie, na nie podmiotowe traktowanie jednostek, suwerena i podmiotów gospodarczych, chcących sumiennie pracować i budować pomyślność oraz dobrobyt Rzeczypospolitej Polskiej.

Uważnie musi się przyglądać Prezydent Andrzej Duda, bo za chwilę może się okazać, że i On nie może być Prezydentem, ponieważ bronił przed profanacją Hostię. Osoba, która tak postępuje, Wie Kim Jest i że w tej Hostii jest Ciało Zbawiciela i że jak On spożyje to Boskie Ciało, to krew Syna Bożego popłynie w jego żyłach. To jest dla tych wszystkich herezji i socjalistów, marksistów – nie do zniesienia.

Bankowiec porzucający karierę finansową dla państwa, aby ratować nas wszystkich swoją wiedzą i doświadczeniem po rządach mało oszczędnej ekipy PO-PSL. Tak na marginesie, w Polsce nie ma większej władzy – niż Premier.

Premier Mateusz Morawiecki porzucił karierę w BZ WBK, który 30 marca 2011 roku Santander w ramach wezwania skupił 69,912 mln akcji spółki obejmując w niej 95,67% udziałów. Banco Santander - główny bank w Grupie Santander, przejęty w 2004 roku przez brytyjski Bank Abbey.

Warto przypomnieć, że Bank Zachodni i Wielkopolski Bank Kredytowy  powstały w ramach tzw. "dziewiątki" banków komercyjnych stworzonych w 1989 roku w oparciu o sieć 400 oddziałów NBP przejmując działalność depozytowo-kredytową. W 2001 roku oba banki zostały połączone. Natomiast nasz Premier w tym banku przewija się od roku 1998, jako doradca prezesa zarządu, a od 2001 roku po połączeniu – zostaje członkiem zarządu. Od 2007 roku Prezes Zarządu BZ WBK. Mateusz Morawiecki, rocznik 1968 m.in. ukończył studia podyplomowe z prawa europejskiego i ekonomiki integracji gospodarczej na Uniwersytecie Hamburskim. Studiował także na Uniwersytecie Bazylejskim i w Kellogg School of Management przy Northwestern University.

Nie sadzę aby Mateusz Morawiecki miał wpływ a nawet styczność z decyzjami strategicznymi podejmowanymi przez Grupę Santander. Jego kariera (zmiana znaczenia słowa – kariera) w tej bankowości sprowadzała się do reprezentowania co najwyżej interesów tegoż banku na tych ziemiach. Posiadał sprawdzony schemat zarządzania korporacją, w tym zasobami ludzkimi dla krajów postkolonialnych. W kraju przeznaczonym do dewastacji tą samą pracę, co w centrali - siedzibie Banku – krajach nie przeznaczonych do wyzysku - wykonywało w zespole np. 8 osób (każda ma normy/zadania do wykonania) za przyzwoite pieniądze. Natomiast w Polsce wykonywało taką samą pracę 6 osób przy wyższych normach i góra 1/3 stawki np. w Anglii. Taką karierę oferują korporacje, której przedstawicielem w Polsce był obecny Premier. Latami nie przeszkadzało Premierowi - Bankowy tytuł egzekucyjny, zastąpiony - sądowym nakazem zapłaty.

Firmował Premier te wszystkie złudzenia np. frankowe, że Polacy są zaledwie dwukrotnie biedniejsi niż Szwajcarzy. Zastanawiam się tylko czy właściciel głównego banku Grupy przysłał mu anglikańskiego pastora na etat, aby troszczył się o ich zbawienie, utwierdzając, że dzięki ciężkiej pracy dla JKM – trafią do raju.  

Premier Morawiecki, jako nowa cywilizowana twarz, europejska ma poprawić nasze stosunki z Brukselą, Berlinem, Paryżem i Kijowem. Przełożenie aspektów z sfery społecznej na gospodarcza – innowacyjna. Tak brzmi przekaz partii która od 2 lat ma swojego Premiera i samodzielną większość w Parlamencie.

Kuriozum. Wyjątkowo dyplomatyczne stanowisko, państwo dobrowolnie przyznaje się że ma złe stosunki z Unią Europejską, Republic, Kantem wypełnionym Lutrem czy tymi, co odwołują się do fundamentalizmu etnicznego. Innowacyjność to nowoczesne technologie. Nie oznacza wejścia w czwarty etap rozwoju cywilizacji – robotyzację. Innowacyjne czyli takie, którego u nas nie ma. W aspekcie gospodarczym oznacza odbudowę przemysłu ale nie będzie to robotyzacja. W społecznym – nadal pozostajemy ZASOBEM, rękami do pracy tylko na tych ziemiach. Oznacza produkcję klasy robotniczej i dlatego szkoły branżowe i powrót do sprawdzonego marksistowskiego systemu edukacyjnego.

Nie wiem, jaką niezwykłość posiada, jakim cudotwórcą jest Premier Mateusz Morawiecki ale takie komunikaty i budowanie legendy i styl w jakim nastąpiła zmiana, zostanie w głowach. Nawet jak Premier Mateusz Morawiecki i jego zaplecze ma uczciwe i poważne zamierzenia. Chyba, że intelekt kreujących taki przekaz polityków nie pozwala im inaczej pojmować polityki i geopolityki. Jeżeli pozwalają na wysłanie takiego przekazu to uważają własny elektorat – suwerena za motłoch, mało inteligentne jednostki, które wszystko kupią lub są sami bezmyślnymi kretynami.  

Nie wiem jak Premier zamierza poprawić relacje z Kantem wypełnionym Lutrem i ile to będzie miliardów złotych nas kosztowało, skoro jest zielone światło Pax America na reparacje wojenne i Izrael będzie nam w tym pomagał. Trzeba uważnie przyglądać się odbieraniu kamienic, bo jak się okaże że będzie je można liczyć tylko na palcach, to będzie oznaczało cenę jaką zapłacimy za pomoc naszych sojuszników.

Budowa Międzymorza. Złożenie oferty jakieś dwa tygodnie temu mówiąc: „Mamy relacje handlowe 12:1. Importujemy z Chin towary za 24 mld dolarów, a eksportujemy za 2 mld. Przestańcie importować i eksportować towary przez Hamburg i Amsterdam i wwozić do Polski, na Ukrainę, do Rosji, a zacznijcie przez Gdańsk, przez Szczecin. Chcemy wykorzystać nasz potencjał Bałtyku.  Bardzo prosimy, żeby wszystkie procedury celne i wwozu tak zorganizować, aby chociaż Polska zyskiwała te 20% na cle. Wspólny interes musi być obustronny. Chodzi o inwestycje związane z żeglownością rzek, wydatki na autostrady, na kolej, w tym szybką, Centralny Port Komunikacyjny oraz inwestycje energetyczne. Polska rozbudowała swój terminal kontenerowy w Gdańsku i ma największy głęboki terminal zdolny do przyjmowania największych kontenerowców na świecie. Możemy zaprosić już największe chińskie statki oceaniczne do Polski, żeby z północy Polski na południe Europy komunikacyjny szlak handlowy przebiegał przez Polskę. Polska chce otwierać się na nowe rynki, bowiem obecnie nasz handel w 80 proc. dotyczy obrotów z UE. W naszym długoterminowym, strategicznym interesie (...) jest rozwój handlu z Chinami. Wy już rozwinęliście handel z Polską, my nie rozwinęliśmy jeszcze handlu z Chinami”.

Oferta dla Chin jest do przyjęcia, a Chiny jeszcze nie rozwinęły handlu z UE, czyli nie przerzuciły obecnie płynących morzami i oceanami towarów na pociągi (towar z Chin do Polski w 48 godzin, taki jest plan). Było to bardziej wysłane sygnału nie tyle do Chin, ale Kanta wypełnionego Lutrem i Locke. Mateusz Morawiecki wypowiadając powyższe słowa wiedział, że za kilkanaście dni będzie Premierem.

Premier Mateusz Morawiecki wie doskonale, że Wielka Brytania będzie chciała korzystać z jednolitego rynku europejskiego, bo trafia tam prawie 50% brytyjskiego eksportu. Kantyzm na to się nie zgodzi. Nie po to tego Locke wypychał z UE. Oznacza to konflikt, los Mitteleuropa jest przesądzony. Nie ma takiej opcji aby Kant wypełniony Lutrem, który przekształcił UE w instrument który ma sprawić iż nareszcie stanie się Imperium w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym - zrezygnował z stania się wzorem dla reszty świata.

„USA to globalne mocarstwo. A kiedy patrzą na Europę, Polska jest dla nich głównym partnerem. A to jest ogromna zmiana w polskiej historii. Wcześniej takimi globalnymi ubezpieczycielami były: Anglia, Hiszpania, Francja. Zwróćmy uwagę, że takiej globalnej emocji nigdy nie odgrywały Niemcy. No więc teraz globalny ubezpieczyciel, Stany Zjednoczone, patrzą na Europę jak na jeden fragment w dużych puzzlach, które trzeba jakoś ułożyć. I USA uznały, że trzeba być w Polsce. Unia Europejska nie ma przyszłości. Po prostu integracja europejska nie udała się” - mówi ustami Georga Friedman Imperium.

Natomiast Kant wypełniony Lutrem mówi nam ustami swoich polityków: Stany Zjednoczone Europy lub federacja państw inaczej będziemy obalać poszczególne Rządy. Narzędzia zastosowane mogą być różne ale przewidywalne. Państwa narodowe stoją temu Kantyzmowi na drodze do stania się Imperium, dlatego Gender, dlatego multi-kulti.

Premier Mateusz Morawiecki ma swoje atuty, ale nie jest nim „obgryzanie ciasta w piątek w pierogach z mięsem” itd. Zwłaszcza, że Marksa i Engelsa to sobie można było obalać, jak za płotem kilkaset tysięcy wyznawców Marksa i Engelsa stało, gotowych zrobić z nic nie znaczących stworzeń (aby nie użyć Mackiewicza – gówien). W coś takiego tylko Lech Wałęsa może uwierzyć, jak w latach 80-tych ubiegłego wieku budowano legendę.

Premier Morawiecki jest twarzą (bez względu jaki ma w tym udział) wyrwania tych kilkudziesięciu miliardów złotych, które nie popłynęły do Mitteleuropa. Podczas wczorajszego odpowiadania na pytania po expose stwierdził, że deficyt finansów publicznych w tym roku wyniesie góra 5 miliardów złotych, a może nawet nie będzie go w cale. Także, że za PO-PSL przychody do budżetu z tytułu prywatyzacji i dywidend, uśredniając rok wypływało do budżetu 13 miliardów złotych. Dywidenda w tym roku będzie góra 2 miliardy złotych. Do tego trzeba doliczyć 500 plus. Rząd w 2 nowelizacjach przeznaczył na spłatę wcześniejszych zobowiązań w służbie zdrowia z lat wcześniejszych – 12 miliardów złotych. Czyli gdyby chciał to w tym roku wykazałby Rząd Beaty Szydło sporą nadwyżkę budżetową, mimo 500 plus.

Premier Morawiecki wie, gdzie wyparowało 300 mld zł (dług publiczny z okres rządów PO – PSL), że Komisja Europejska wyceniła polską lukę podatkową w VAT na około 60 mld zł, a w CIT na 10–40 mld zł. Łącznie, w jakimś uśrednionym rachunku, daje to minus 70–80 mld zł w budżecie.

Premier Morawiecki już w lipcu 2017 roku zapowiedział podczas Chińsko-Polskiego Forum Inwestycji i Infrastruktury Logistycznej Pasa i Szlaku że Polska w najbliższych 10 latach, a nawet w krótszym okresie, na inwestycje infrastrukturalne wyda ponad 100 mld USD (wydatki na żeglowność rzek, autostrady, kolej, Centralny Port Komunikacyjny i energetykę).

Legendy są konieczne, zwłaszcza jak gracze szykują się do grabieży i dewastacji. Myślę, że Premierowi Morawieckiemu legendy są mało potrzebne, a jeżeli On uważa że są, to mamy problem. Trzeba się uważnie przyglądać czy przypadkiem nasi sojusznicy z Pax Britanica i Pax Americana nie będą chcieli sprowadzić nas w inicjatywie „Jedna droga. Jeden pas” do roli otwierających i zamykających pociągi i do tego potrzebny jest im człowiek znający korporacyjny rytm pracy.

Premier Morawiecki nie zaczyna najlepiej, po części też na własne życzenie. Sposób w jaki zmarnowano ostatnie tygodnie, jakie wysyłano przekazy był niedopuszczalny. Dobry dla chłoptasiów bawiących się zabawkami w piaskownicy, niż zajmowanie się poważną polityką.

Premier będzie też musiał odpowiedzieć, czy prawdą jest to co zarzuci szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann iż kierowany przez niego bank pośredniczył w próbie przejęcia spółki Skarbu Państwa przez Rosjan.

„Rosyjska spółka Acron kupiła w wezwaniu 7 mln 715 tys. 131 akcji Zakładów Azotowych Tarnów - podał Dom Maklerski BZ WBK w lipcu 2012 r., który pośredniczył w wezwaniu. "Walory te stanowią 12,03 proc. wszystkich akcji spółki" – tak podaje money.pl

Premier Mateusz Morawiecki nie odpowiedział jeszcze na jedno kluczowe pytanie, szkolnictwo i to co się z nim wiąże. Skoro wkraczamy w czwarty etap robotyzacji, to jaka to będzie szkoła ogólna, w tym szkoły branżowe. Czy będzie tak, że robotyzacja (wysokie technologie to nie innowacyjne - czyli takie, których w Polsce nie ma) to będzie ale w Pax Americana i Pax Britanica, a tu będzie jakieś uzupełnienie produkcji pod ich potrzeby (coś muszą zrobić). Co oznacza, że pozostajemy ZASOBEM i do takiej produkcji są potrzebne ok. 5 milionów rąk do pracy z Ukrainy.

Skoro mamy iść w szkoły zawodowe, to oznacza że nie idziemy w żaden czwarty etap rozwoju cywilizacji - robotyzację (do tego są potrzebni ludzie wykształceni, inżynierowie, technicy, ludzie kreatywni, pomysłowi, patrzący kompleksowo, warstwa średnia – małe i średnie firmy, jasne i przejrzyste prawo oraz sprawne sądy), tylko odbudowę przemysłu i ponowną masową produkcję klasy robotniczej. Zwłaszcza, że w expose nie było nawet słowa o Nowym Jedwabnym Szlaku. To na rynku Chin nie będą potrzebne produkty o wysokiej technologii wyprodukowane w Polsce, zwłaszcza jak już teraz ich portfele są 2-3 grubsze niż nasze. Pax Britanica czy Pax Americana dla nich je wyprodukuje? Komu te produkty wyprodukowane na tych ziemiach sprzedamy? Kto od nas je kupi? Dla kogo przeznaczone?

Ile tych umów podpisano w aspekcie gospodarczym z tym konfucjanizmem, jak wicepremierem od spraw gospodarczych był Mateusz Morawiecki? Jeżeli nic nie podpisano, to dlaczego? Ktoś blokował, nie dawał? Kto – Naczelnik, może dlatego że ruskie śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zabiły – to proszę dowody na stół położyć, bo póki co to największym beneficjentem tej wielkiej tragedii jest Kant wypełniony Lutrem.

Urósł do takiego stopnia, że Imperium zaczęło się poważnie bać i musiało interweniować wchodząc na ziemie Goślickiego, aby rozbić sojusz kantyzmu z samodzierżawiem wypełnionym prawosławiem i jednocześnie kontrolować nowy jedwabny szlak. A może wicepremier, bo skoro rekonstrukcja Rządu PiS polega na wymianie Premiera, który miał bardzo dobre relacje z konfucjanizmem. Skoro drugą największą zadrą w oku obecnego premiera w rządzie jest ponoć – szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, najbliższy współpracownik Premier, niezwykle pracowity minister, który przez dwa lata spinał wszystkie projekty. Dziwnym trafem oboje byli w Chinach m.in. na szczycie i prowadzili negocjacje. Teraz okazuje się, że są zbędni.     

Skoro Pan Premier Mateusz Morawiecki jest gorącym katolikiem, to wspólnie z Prezydentem na 100-lecie Odzyskania Niepodległości oczekuję wprowadzenia na tych ziemiach święta państwowego – Polskiej Państwowości, obchodzonego w Wielką Sobotę lub 14 kwietnia. Chrystianizację Europy może zaczęli byśmy od nas samych, wracając do korzeni – do św. Tomasza z Akwinu i św. Augustyna, do Goślickiego a odchodząc od wybrakowanych zdobyczy oświecenia wymierzonych w Kościół katolicki i człowieka, jako godną, wolną istotę osobową stworzoną na podobieństwo Pana Boga i posiadającą wolną wolę.

Tylko jakoś głupio wyglądałby w tym wszystkim Naczelnik odwołujący się do innego Naczelnika, który Kościół traktował instrumentalnie – jak przystało na protestanta i prawdziwego socjalistę. Naczelnik zaś do masona - Naczelnika Insurekcji Kościuszkowskiej (nie przypadkowo bohatera marksistowskiego PRL-u).

Jeden plus jest wejścia Premier Beaty Szydło do Rządu Mateusza Morawieckiego – teraz to Ona będzie kontrolowała i obserwowała, ile razy Premier spotka się i jak często z Fogelmanem.

Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania źródła z linkiem.

PS. Z tego blogu będę wyrzucał komentatorów, którzy nie używają w swoich rozważaniach definicji systemów politycznych. Także tych, którzy próbują zaciemniać obraz teoriami spiskowymi, a więc oszołomom dziękuję. Szarlatanom i innym tego typu, także dziękuję.

Będą usuwani, wszyscy którzy mają Polską Rację Stanu obok i chcą być elementem obcej doktryny i nie widzą potrzeby, aby Polska realizowała swoją doktrynę.

System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej. 

an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka