Bazyli1969 Bazyli1969
1004
BLOG

O przyczynach porażki Obozu Patriotycznego AD 2023. Bez owijania w bawełnę

Bazyli1969 Bazyli1969 Kultura Obserwuj notkę 68

Nasze wybory pokazują nam, kim jesteśmy...
Anonim
image

Nie ma sensu czekać i karmić się nadzieją. Złudną. Władzę w Polsce na kolejne (co najmniej) cztery lata przejmą formacje kosmopolityczne i… masochistyczne. O tym kosmopolityzmie oraz masochizmie można by długo. Tylko po co? Jestem przekonany, że znacznie bardziej pożytecznym będzie przyjrzenie się przyczynom takiego, a nie innego rozwoju wypadków. Co ciekawe, aby to objaśnić trzeba cofnąć się dwa albo i trzy kroki wstecz. Uwaga! Nie dla zaspokojenia ciekawości, usprawiedliwienia czy młotkowania mało spostrzegawczych obserwatorów. Powód jawi się jako znacznie poważniejszy. Otóż dawno, dawno temu wspomniałem, że bez nowej „szlachty” nie będzie IV Rzeczypospolitej. I wciąż to podtrzymuję. Jednak znacznie bardziej interesującym jest fakt, że odtworzenie stanu „szlachectwa obywatelskiego” winno być odpowiednio wycelowane i przeprowadzone. To niby truizm, ale na mój wzgląd siły patriotyczne nie doceniają tego aspektu i w wyniku błędnego oglądu sytuacji tracą grunt pod nogami. Z tej przyczyny postanowiłem nakierować potencjalnych obserwatorów na azymut, na podstawie którego ludzie żywo zainteresowani utrzymaniem podmiotowości Polski i posiadający narzędzia ku temu powinni skoncentrować swe działania. No to wio!

Na kilka dni przed inwazją niemiecką na Rzeczpospolitą, A. Hitler podczas odprawy zwrócił się do wyższych oficerów w te słowa: „Wydałem rozkazy i każę rozstrzelać każdego, kto piśnie słowo krytyki wobec zasady, że wojna ma na celu fizyczne zniszczenie przeciwnika. Dlatego wysłałem na Wschód tylko moje oddziały SS-Totenkopfverbande (oddziały trupiej główki) rozkazując im zabijać bez miłosierdzia i bez litości  wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci polskiej rasy i polskiego języka. Tylko w ten sposób zdobędziemy przestrzeń życiową, której bardzo potrzebujemy (…). Polska zostanie wyludniona i skolonizowana przez Niemców. (…) Was, moi panowie, wzywa sława, jak to nie wydarzyło się od wieków. Bądźcie twardzi, bądźcie bezlitośni, działajcie szybciej i brutalniej niż przeciwnicy”. Jak postanowiono, tak uczyniono. Nie bez powodu, bo zachodnia część Rzeczypospolitej była bastionem polskości. Dowód?

Okręgi wyborcze, w których lista Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej uzyskała 5 listopada 1922 co najmniej 50% mandatów:

•    1. Okręg nr 1 Warszawa (miasto) – 41,75% i 7 mandatów na 14
•    2. Okręg nr 2 Warszawa (powiat) – 55,41% i 4 mandaty na 5
•    3. Okręg nr 3 Siedlce – 54,84% i 4 mandaty na 4
•    4. Okręg nr 4 Ostrów – 51,74% i 3 mandaty na 4
•    5. Okręg nr 6 Grodno – 27,15% i 2 mandaty na 4
•    6. Okręg nr 7 Łomża – 55,80% i 4 mandaty na 4
•    7. Okręg nr 8 Ciechanów – 54,96% i 4 mandaty na 5
•    8. Okręg nr 9 Płock – 46,84% i 3 mandaty na 5
•    9. Okręg nr 11 Łowicz – 34,70% i 3 mandaty na 5
•    10. Okręg nr 12 Błonie – 34,52% i 3 mandaty na 6
•    11. Okręg nr 14 Łódź (powiat) – 35,90% i 3 mandaty na 6
•    12. Okręg nr 15 Konin – 32,83% i 3 mandaty na 6
•    13. Okręg nr 17 Częstochowa – 31,60% i 3 mandaty na 6
•    14. Okręg nr 18 Piotrków Tryb. – 37,90% i 3 mandaty na 5
•    15. Okręg nr 19 Radom – 34,26% i 3 mandaty na 6
•    16. Okręg nr 25 Biała Podlaska – 31,78% i 2 mandaty na 4
•    17. Okręg nr 29 Tczew – 62,19% i 4 mandaty na 5
•    18. Okręg nr 30 Grudziądz – 46,86% i 2 mandaty na 4
•    19. Okręg nr 31 Toruń – 56,12% i 4 mandaty na 5
•    20. Okręg nr 32 Bydgoszcz – 47,22% i 3 mandaty na 6
•    21. Okręg nr 33 Gniezno – 48,37% i 3 mandaty na 5
•    22. Okręg nr 34 Poznań (miasto) – 75,74% i 4 mandaty na 4
•    23. Okręg nr 35 Poznań (powiat) – 50,77% i 3 mandaty na 4
•    24. Okręg nr 36 Szamotuły – 46,85% i 3 mandaty na 5
•    25. Okręg nr 37 Ostrów Wlkp. – 37,65% i 3 mandaty na 6
•    26. Okręg nr 38 Huta Królewska – 40,73% i 3 mandaty na 5
•    27. Okręg nr 40 Cieszyn – 38,45% i 4 mandaty na 7
•    28. Okręg nr 41 Kraków (miasto) – 37,75% i 2 mandaty na 4
•    29. Okręg nr 50 Lwów (miasto) – 42,79% i 2 mandaty na 4

Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie, że obecnie w Warszawie, Toruniu, Gnieźnie czy Bydgoszczy lista narodowców, czyli osób reprezentujących konserwatywny pogląd na kierowanie procesami społecznymi,  zbierze w następnych wyborach  prawie 50% głosów, a w Poznaniu 75%?! Obawiam się, że to polityczne science fiction. Przynajmniej w przewidywalnej perspektywie…

image

W krwawej i barbarzyńskiej rozprawie z mieszkańcami Pomorza, Wolnego Miasta Gdańska, Kujaw, Wielkopolski, Śląska  (tj. gros ziem wcielonych do III Rzeszy) udział wzięły Wehrmacht, oddziały SS, grupy operacyjne policji bezpieczeństwa – Einsatzgruppen der Sicherheitspolizei, ochotnicza paramilitarna organizacja niemiecka, głównie na Górnym Śląsku – Freikorps, paramilitarna organizacja złożona z cywilów narodowości niemieckiej, stanowiąca zaplecze dywersantów niemieckich na ziemiach polskich – Selbstschutz (Samoobrona). Wszystkie te jednostki praktycznie z marszu rozpoczęły krwawe żniwa.

Do największych masowych mordów na - szeroko pojętym - Pomorzu i północnych Kujawach doszło m.in. w: w Piaśnicy k. Wejherowa (ponad 14 tys. ofiar), w Mniszku-Grupie k. Świecia (ponad 10 tys. ofiar), w Lesie Szpągawskim k. Starogardu Gdańskiego (ponad 7 tys. ofiar). Zbiorowe egzekucje ludności Bydgoszczy, przeprowadzone w Tryszczynie i „Dolinie Śmierci” pod Fordonem (5 tys. ofiar) oraz we wsi Otorowo koło Solca Kujawskiego. W lesie Rybieniec pod wsią Klamry w powiecie chełmińskim (1 tys. ofiar), w Łopatkach k. Wąbrzeźna (2 tys. ofiar), na terenie „Domu Kaźni” w Rypinie oraz w pobliskich lasach skrwileńskich i rusinowskich (ponad 2 tys. ofiar), w lesie Barbarka pod Toruniem (1200 ofiar), w kopalni piasku pod wsią Małe Czyste w powiecie chełmińskim (800 ofiar), w lasach pod Skarszewami (ok. 600 ofiar), w „Dolinie Śmierci” pod Chojnicami (500 ofiar), w lesie Birkenek pod Brodnicą (500 ofiar), w Rudzkim Moście pod Tucholą (400 ofiar), pod Grudziądzem (500 ofiar), w Paterku k. Nakła (ok. 200 ofiar), w Białochowie w powiecie grudziądzkim (ok.200 ofiar), w parowie pod wsią Płutowo w powiecie chełmińskim (ok. 200 ofiar).

Na terenie Wielkopolski, w 300 miejscach egzekucji i kaźni, zostało zamordowanych ponad 12 tys. Polaków. Polską krwią zroszono ziemię m.in. w: Śremie, Książu, Kórniku, Gnieźnie, Mosinie, Środzie Wielkopolskiej, Kostrzyniu, Gostyniu, Krobi, Pońcu, Kościanie, Lesznie, Osiecznej i Włoszczakowicach. Na Górnym Śląsku w pierwszych tygodniach wojny mordowano Polaków w Łaziskach, Gostyniu, Mikołowie, Katowicach, Studzienicach, Mokrych, Jankowicach, Orzeszu, Siewierzu, Siemianowicach Śląskich, Pszczynie, Nowym Bytomiu i  Lublińcu…

Tych, których nie udało się zlikwidować w pierwszym okresie mordowano w ciągu następnych miesięcy. Słynna Intelligenzaktion (Akcja Inteligencja – trwała do końca kwietnia 1940 r.) pochłonęła na ziemiach wcielonych do III Rzeszy około 50 tys. nauczycieli, księży, przedstawicieli ziemiaństwa, reprezentantów wolnych zawodów, działaczy społecznych i politycznych oraz emerytowanych wojskowych. Drugie tyle wysłano do obozów koncentracyjnych, w których do końca wojny przeżyło bardzo niewielu. Według nomenklatury hitlerowców byli to „nosiciele idei polskości” i z tego powodu traktowano ich bezpardonowo.

Na terenach włączonych do Rzeszy władze niemieckie utworzyły początkowo okręg Prusy Zachodnie (Reichsgau Westpreussen), który następnie zmienił nazwę na okręg Gdańsk -Prusy Zachodnie (Reichsgau Danzig - Westpreussen). Dzielił się on na trzy rejencje: gdańską, kwidzyńską, i bydgoską. Powierzchnia jego wynosiła 26 056 km , z czego 21 237 km przypadło na byłe ziemie polskie. Drugi nowy okręg, utworzony na terytorium włączonym do Rzeszy, nosił początkowo nazwę Poznań (Reichsgau Posen), a następnie Kraj Warty (Reichsgau Wartheland). Obejmował on Wielkopolskę. Po tej kolejnej inkorporacji kilku powiatów, Kraj Warty obejmował powierzchnię 43 942 km2 i dzielił się na trzy rejencje: poznańską, inowrocławską i łódzką. Pozostałe anektowane do Rzeszy ziemie polskie, położone w części południowej, włączono do prowincji śląskiej (Provinz Oberschlesien). Część z nich znalazła się w granicach rejencji opolskiej a z reszty utworzono rejencję katowicką.

Władze hitlerowskie bezpośrednio po włączeniu ziem zachodniej Polski do III Rzeszy przystąpiły do zaplanowanych działań zmierzających do wysiedlenia z tych obszarów ludności świadomej swej polskości, która przetrwała wstępny okres prześladowań.  Program ten wiązał się z przygotowaniem rozległych terenów osadniczych dla Niemców, czyli stworzeniem tzw. wolnej przestrzeni na wschodzie. Od grudnia 1939 do stycznia 1941 z samego „Kraju Warty” wysiedlono do Generalnego Gubernatorstwa  co najmniej 263 tys. osób. W tym samym okresie z Górnego Śląska prawie 18 tys., a z okręgu Gdańsk-Prusy Zachodnie niemal 11 tys. ludzi. Są to wartości minimalne, ponieważ np. prof.  W. Jastrzębski ocenia, że przesiedlenia objęły nawet 450 tys. mieszkańców, a prof. Cz. Łuczak pisze o bez mała 920 tysiącach! Wyganiano byłych urzędników, rzemieślników, kupców, zamożnych chłopów, sklepikarzy, sadowników, właścicieli nieruchomości… Znaczna część tych ludzi została w trakcie wojny zamordowana, zginęła w walce, zmarła, została wywieziona na wschód przez Sowietów lub po prostu nie wróciła w rodzinne strony. To były niepowetowane straty i – trzeba to głośno powiedzieć – jakościowo różniące się od tych poniesionych na obszarze Generalnego Gubernatorstwa.


Po zakończeniu działań wojennych i wyłuskiwaniu niepodległościowych niedobitków przez Sowietów oraz UB, na omawiane tereny napłynęła cała masa ludzi ze wschodu i Polski centralnej. Wobec prawie całkowitego braku warstw przywódczych miejsce dawnych liderów zajęli przybysze. Jako że droga do awansów zależała ówcześnie od wierności wobec „matki partii”, stanowiska kierownicze obejmowały zwykle osoby akceptujące nowy porządek. Dodatkowo utworzenie Pomorskiego oraz Śląskiego Okręgów Wojskowych przyczyniło się do nasycenia Wielkopolski, Kujaw, Pomorza i Śląska wojakami, wśród których (szczególnie kadry oficerskiej i podoficerskiej) stopień upartyjnienia sięgał 90%. Wraz z rodzinami ww. była to całkiem duża grupa ludzi nie koniecznie związanych z religią i tradycją, a poprzez to z prawicowym postrzeganiem świata.

I jeszcze jedna, jakoś tam osobista, uwaga. Gdy w 1945 r. mojego dziadka ze strony matki (tzw.  karła reakcji), „zwinęło” i osadziło w więzieniu  UB, rozpacz w rodzinie była wielka. Po siedmiu miesiącach ojciec mojej rodzicielki został jednak z więzienia wypuszczony. Poniżony, zmaltretowany, zawszony… Ale przeżył. Jego kuzyn, albo jak to się wówczas mówiło: brat stryjeczny, nie miał tego szczęścia. Jako członek formacji bojowej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego został praktycznie pozbawiony szans. Jedyne co do dziś pamiętam, to wspomnienia dziadka, iż jego kuzyn został pochowany przez rodzinę z wybitym okiem, połamanymi kończynami i obciętym uchem… Tak kończyła polska, nie podrabiana,  prawica.

Wobec przytoczonych faktów wynik formacji centro-prawicowych (ZP i Konfederacja) uzyskany na interesującym obszarze (w tym w mojej „enklawie”) graniczy wręcz z cudem. Świadczy również o tym, iż mimo alarmistycznych krzyków, duch Ciemnogrodu wciąż nieźle się trzyma (co widać najwyraźniej po rozstrzygnięciach w gminach). Szczególnie pośród rodzin zamieszkujących tu od pokoleń. Liczenie jednak na to, że w najbliższej przyszłości ilość zwolenników centro-prawicy znacząco wzrośnie byłoby zwyczajną naiwnością. Przy wytężonej pracy wolontariuszy i zawodowych polityków to proces obliczony na dekady. Sądzę, że ma on pewne szanse na powodzenie, pod jednym wszakże warunkiem. Nie wolno obrzucać porządnych ludzi plugawymi przezwiskami i sugerować, że in gremio zachowują się niczym volksdeutsche. Zwłaszcza na podstawie fałszywych wniosków wynikających z nieznajomości rzeczy. Kto tego nie rozumie ten… kiep.

Tak więc Zjednoczona Prawico, jeśli to co masz na sztandarach, masz również w sercach, zdecyduj się na ruszenie kupra i odbuduj pozycje, które nasi przodkowie, miłujący swą Ojczyznę, stracili w wyniku systematycznego i krwawego działania przemożnych sił niemieckich, sowieckich i komunistycznych. I nie wystarczy tylko gadanina, ale potrzebny jest czyn, pomyślunek i przykład. Precz z tłustymi kotami!  Ba! Sięgaj po zasoby – co prawda skromne, ale ideowe, których współuczestnictwo w zorganizowanej rekonkwiście jest nieodzownym dla powodzenia planu. W przeciwnym przypadku zachowacie ciepłe podsadki, przywileje i sławę, ale miliony Polaków, którym nie jest wszystko jedno i nie mają zamiaru wyjeżdżać na szparagi, przeistoczą się z narodu w populację. Tłum, którym manewrować będzie nawet tak biedny intelektualnie osobnik jak Donald T. Tego nigdy ja i Historia wam nie wybaczymy…

Najciekawsze od 2:08:16

-----------------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych


Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura