Wiosna Ludów... Dość skomplikowana materia ale niezwykle ciekawy wycinek historii. Cała Europa wrzała, a jej ludy szczerzyły kły na swych koronowanych władców. Zapętlały się różne idee. Rewolucjonista włoski popierał swych francuskich odwiecznych wrogów, Francuz wspierał Niderlandczyków, Grecy współpracowali z Macedończykami... A u nas? Nastroje rewolucyjno-wyzwoleńcze dosięgły szczytu. Poszła fama po wszystkich polskich ziemiach, że wojna z Moskalem jest tylko kwestią czasu. Znów wszyscy Polacy mieli stanąć do śmiertelnego boju o odrodzenie Ojczyzny. Ludzie rozmawiali, spiskowali, zbroili się. Jednak wiara w prawdę i sprawiedliwość została rozbita w puch w starciu z politycznymi realiami. Doskonałym przykładem obrazującym to pomieszanie pojęć, nadziei, pragnień i twardych realiów dokonało się w wielkopolskim miasteczku Buk. Wiem, że niewiele osób w Polsce kojarzy to miasto ale wystarczy niewielki wysiłek by odnaleźć na mapie ten wspaniały duchem i swymi obywatelami ośrodek. Przodkowie dzisiejszych bukowian oraz okolicznych wsi podjęli honorowo wyzwanie, które postawiła przed nimi Polska. Czynami dowiedli, że słowo Polska znaczy dla nich wiele. Doskonałym przykładem umiłowania tradycji był zwykły człowiek, wyrobnik Melchior Dziubiński, który okrutnie torturowany przez pruskich żołdaków odkrzyknął do swych oprawców "Nie kocham Prus, kocham Polskę, moją Ojczyznę". Takich było wielu. Wśród nich szczerzy Polacy ale również spolonizowani Niemcy. Nazwisk Miller, Schultz, Jancke nie znajdziemy w gronie niemieckich oprawców lecz na liście poległych i represjonowanych polskich patriotów. Ale, ale.. Takich historii było mnóstwo. Cóż zatem w wydarzeniach 1848 roku wyjątkowego? Otóż w procesie likwidacji wyzwoleńczego zrywu Wielkopolan w omawianym regionie doniosłą rolę odegrali... Żydzi. Gwoli prawdy należy zaznaczyć, iż w pierwszym szeregu powstańców znalazł się spolonizowany Żyd, czyli dr Mosses ale potwornie większa liczba jego współwyznawców stanęła po stronie niemieckich zaborców. Wybór jak wybór. Ktoś może czuć się Polakiem, Niemcem, Hotentotem... Rzecz w tym, iż cała masa żydowskich mieszkańców Wielkopolski za nic mając kilkusetletnią tradycję współistnienia z Polakami stanęła otwarcie po stronie zaborcy. Mało tego! Zdecydowana większość żydowskich mieszkańców aktywnie uczestniczyła w likwidacji polskiego powstania. Donosili, sprzedawali, bili i torturowali swych polskich współobywateli. Współpracowali z nimi Prusacy. Wykorzystywali Żydów dla swoich celów. I to wszystko działo się w roku 1848 w wielkopolskim Buku. Ilość ofiar niemiecko-żydowskiego terroru szacuje się na kilkaset osób. Prawników, szlachty, oficjeli, aptekarzy, robotników, chłopów... I teraz pozwolę sobie na zasadnicze pytanie skierowane do wybranego również przez mnie prezydenta: O jakiej wspólnej tysiącletniej historii polsko-żydowskiej Pan mówi? Albo Pan nie zna historii albo Pan kłamie. Ta druga opcja rozedrze moje serce. Całe szczęście to Pan ma interes w tym bym na Pana głosował. Ja bez Pańskiego głosu sam sobie poradzę.
PS Dla zainteresowanych doskonały opis wydarzeń:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/applet?mimetype=image%2Fx.djvu&sec=false&handler=djvu_html5&content_url=%2FContent%2F32993%2Fdirectory.djvu
