Bazyli1969 Bazyli1969
332
BLOG

Prawo i sprawiedliwość kontra hucpa (na przykładzie Salomona M.)

Bazyli1969 Bazyli1969 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

"Jesteście bandytami, pokażemy wam tutaj, co znaczy wojowanie przeciwko władzy ludowej”.

Salomon Morel.

Autor przytoczonych słów w okresie tużpowojennym sprawował funkcję komendanta "obozu internowania" w Świętochłowicach-Zgodzie. Osadzano w nim przede wszystkim mieszkańców Śląska Górnego i Opolskiego narodowości niemieckiej oraz tzw. volksdojczów. Ale nie tylko. Sporą grupę stanowili świadomi swej polskiej narodowości Ślązacy, Polacy z innych regionów kraju (głównie żołnierze organizacji niepodległościowych)  oraz obcokrajowcy, których komunistyczna władza zastała w 1945 r. na terytoriach Śląska i Zagłębia. O profesjonalizmie i wiedzy komunistycznych funkcjonariuszy kierujących poszczególne osoby do wspomnianego miejsca odosobnienia doskonale świadczy przykład pewnego Holendra (Erica van Calsterena). Podczas przesłuchania w komendzie milicji w Gliwicach próbował wyjaśnić, że urodził się w Hadze i jest obywatelem holenderskim. Usłyszał wówczas: „Masz niebieskie oczy i jasne włosy, jesteś stuprocentowym Niemcem, bo Holendrzy mają wszyscy czarne włosy i mówią po francusku”.

Los chciał, iż nasz "bohater" w lutym 1945 roku został samodzielnym władcą obozu (po Rosjaninie i Białorusinie). Choć z ramienia UB sprawował swój urząd przez niecały rok, zapisał się krwawo w dziejach tego miejsca. Dla zobrazowania jego zdolności zarządczych warto zaznaczyć, iż spośród ok. 6 000 więźniów, którzy przewinęli się przez kierowaną przez niego placówkę przeżyło niecałe 4 000 ludzi. W oczach komunistycznej władzy takie zarządzanie oceniano jako pożądane i 17 września 1946 r. uchwałą Prezydium Krajowej Rady Narodowej podporucznik Salomon Morel został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski... W kolejnych latach w nagrodę Morel zajmował wiele eksponowanych stanowisk w więziennictwie PRL.

Gdy komunizm "upadł" władze Rzeczpospolitej podjęły wyzwanie mające na celu przywrócenie do pionu odwróconego na głowę przez komunizm systemu wartości. Zgodnie z oczekiwaniami milionów obywateli cnota miała zostać nagrodzona, zbrodnia napiętnowana. W lutym 1991 katowicki Oddział IPN przesłuchał Salomona M. w charakterze świadka, a w lipcu następnego roku wszczął oficjalne śledztwo w sprawie jego poczynań sprzed ponad czterdziestu lat. No ale Salomon nie był przecież gapami futrowany i jeszcze w tym samym roku "dał nóżkę". Gdzie? A jakże - do  Izraela. Wobec tego przedstawiono mu zarzuty (w tym ludobójstwa!) polegająca min. na tym, że :

- zmuszał do zlizywania z podłogi miału węglowego,

-zmuszał do wzajemnego bicia się współwięźniów – m.in. dwa ujawnione przypadki zmuszania do wzajemnego bicia się ojca z synem,

-zmuszał do wielogodzinnego stania na placu obozowym bez jedzenia i picia, niejednokrotnie w trudnych warunkach pogodowych,

-zmuszał do śpiewania nazistowskich pieśni i dodatkowym biciu za nieznajomość tekstu,

-zmuszał więźniów do leżenia warstwami na sobie i tworzenia tak zwanej piramidy składającej się z kilkunastu mężczyzn, co u więźniów znajdujących się w dolnych warstwach powodowało powstawanie rozległych obrażeń wewnętrznych i w konsekwencji śmierć,

-umieszczał na wiele godzin w tak zwanym karcerze, gdzie więźniowie musieli stać w wodzie sięgającej do piersi, co w niektórych przypadkach prowadziło do śmierci więźnia przez utopienie,

-zmuszał więźniów do leżenia na ziemi, a następnie chodzeniu po nich, co powodowało powstawanie rozległych obrażeń i w niektórych przypadkach w konsekwencji śmierć,

-bił po całym ciele, w tym także po głowie, rękami, kopaniu i biciu różnego rodzaju przedmiotami: kijami, drewnianymi nogami taboretów, gumowymi pałkami i „żyłami”, rurkami powleczonymi gumą, metalowymi drążkami i drewnianymi taboretami, co w wielu wypadkach powodowało powstawanie rozległych obrażeń i wielokrotnie w konsekwencji śmierć...

O tych wybrykach poświadczyło prawie sześćdziesięciu świadków - więźniów ww. obozu. 19 grudnia 2003 Sąd Rejonowy w Katowicach wydał w sprawie Morela postanowienie o tymczasowym aresztowaniu na okres 7 dni od daty zatrzymania. Nastąpiło to na wniosek Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach. W postanowieniu zaznaczono, że w okresie od lutego do listopada 1945 roku w Świętochłowicach, będąc funkcjonariuszem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego– Departamentu Więziennictwa, jako Naczelnik Obozu Zgoda, dopuścił się zbrodni przeciwko ludzkości , stanowiącej zbrodnię komunistyczną na umieszczonych w tym obozie (ze względów narodowościowych i politycznych) więźniach.

Każdy normalny człowiek mógł przypuszczać, iż więcej nie trzeba aby sprawiedliwości stało się zadość. Wszak zbrodnie przeciw ludzkości wciąż są ścigane.  Niestety istnieją na świecie rzeczy, które filozofom się nie śniły. Państwo Izrael zareagowało w swoim stylu. Aby to zobrazować trzeba przytoczyć wyimek z oficjalnej odpowiedzi Gala Levartova (dyrektora Departamentu Spraw Międzynarodowych), który w czerwcu 2005 r. w imieniu Telawiwu napisał tak: "[...]  nie ma żadnych podstaw do przedstawienia Morelowi zarzutu poważnych przestępstw, nie mówiąc już o "ludobójstwie" czy "zbrodniach przeciwko narodowi polskiemu". Jeśli już, to wydaje się nam, że Morel i jego rodzina byli ewidentnie ofiarami zbrodni popełnionych przez hitlerowców i Polaków z nimi współpracujących."

Do 2007 roku Państwo Polskie wypłacało S. Morelowi wysoką emeryturę. Do swej śmierci S. Morel uważany był w Izraelu za wzór żydowskiego partyzanta i ofiarę polskiego antysemityzmu. A my wciąż staramy się wierzyć, że nasze wartości są wartościami zgodnymi z tymi, które są hołubione przez naród żydowski. O bezgraniczna naiwności!!!

https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/647,Odpowiedz-Panstwa-Izrael-na-wniosek-o-ekstradycje-Salomona-Morela-oraz-opracowan.html




Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka