Bazyli1969 Bazyli1969
1153
BLOG

Spisek przeciw Iranowi a sprawa polska.

Bazyli1969 Bazyli1969 Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Zacznijmy od tego, że krytycy tzw. spiskowej teorii dziejów nie wiedza co mówią. Albo kłamią. Każdy kto choć trochę interesuje się historią lub polityką wie doskonale, iż wszelkie rewolucje, gwałtowne czy nawet ewolucyjne zmiany, są bardzo często (jeśli nie zwykle) następstwem działań konspiracyjnych. Jak bowiem nazwać obie XVIII-wieczne rewolucje? Zarówno amerykańska jak i francuska zostały przygotowane w tajemnicy. Podobnie poczynania Piłsudskiego na drodze do stworzenia POW  oraz układ Ribbentrop-Mołotow nosiły znamiona wzorcowego spisku. Intrygi, czyli działania i ustalenia przeprowadzane w ukryciu, są zwyczajnie i po prostu codziennością. Skoro to ustaliliśmy wspomnijmy o spisku, który  jest jednym  z najbardziej aktualnych i stanowiącym potencjalnie największe zagrożenie dla świata.


Iran, państwo z ponad dwu i pół-tysiącletnią tradycją. Wielcy monarchowie, zapierające dech podboje, olśniewająca kultura... Blask bijący z Wyżyny Irańskiej został nieco przygaszony przez najazd wyznawców Allaha w VII w., lecz ludy zamieszkujące ten region świata wciąż aspirują - wzorem przodków - do odgrywania znaczącej roli w historii. I mają ku temu powody. Jeszcze niedawno  obszar irański stanowił pole rywalizacji wielkich potęg. Bez pukania wchodzili  nań  Rosjanie, Anglicy, Amerykanie... Ten czas smuty (dla Irańczyków) zakończył się na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w. W likwidacji dawnych porządków wzięli solidarnie udział praktycznie wszyscy. Persowie, Lurowie, Kurdowie, Beludżowie, Azerowie... Wprawdzie tzw. rewolucja islamska przyniosła ze sobą również pewne przerażająco negatywne skutki, ale w porównaniu z barbarzyńskimi stosunkami panującymi w wielu innych państwach regionu sam Iran jawi się jako miejsce zdatne do życia. Twierdzenie to opieram nie tylko na lekturze takich czy innych tekstów, analizie zasobów internetu ale również - i to chyba ważne - na opiniach ludzi, którzy mieli okazję przebywać w tym kraju. Mieszkali tam, podróżowali, rozmawiali z mieszkańcami... Nie bez znaczenia jest także fakt, że Iran nie należy do tych krajów, które znane są ze sponsorowania  band terrorystycznych. Co więcej, sam pada ich ofiara (np. bodaj ubiegłoroczny napad na parlament).


Obecnie prawie 80 milionowa populacja Iranu składa się w olbrzymiej przewadze z ludzi młodych. Wielu z nich studiowało w krajach cywilizacji łacińskiej (wprawdzie ledwo dychającej ale wciąż żywej) i miało okazję zapoznać się z wzorcami, których implementacja mogłaby stworzyć z ich ojczyzny  - w perspektywie kilku dziesięcioleci - pierwszoligową potęgę.  Jeśli uwzględnimy uwarunkowania geopolityczne oraz bogactwa naturalne to taki scenariusz należy uznać za wysoce prawdopodobny.


Aby jednak prowadzić politykę mocarstwową nie wystarczy być równie bogatym co Szwajcarzy czy nie przymierzając Luksemburczycy. Trzeba mieć również narzędzia do prowadzenia takiej polityki. Jak wiadomo najważniejszym jest armia. Według najnowszych rankingów armia irańska nie załapuje się do pierwszej dwudziestki. Jest wprawdzie dość liczna (ok. 500 000 żołnierzy) lecz z powodu embarga skazana jest na broń pochodzącą w olbrzymiej przewadze z miejscowych wytwórni. Nakłady na siły zbrojne  (ok. 10 miliardów USD) są zdecydowanie różne od tych przeznaczanych przez państwa regionu (np. Arabia Saudyjska wydaje co roku ok. 80 miliardów USD), co powoduje, że Teheran opiera swa siłę na morale wojska (i ludności!) oraz na próbach stworzenia własnej broni masowego rażenia.


Aspiracje, potencjał i postawa władz irańskich w świecie bezlitosnych interesów nie mogą nie wzbudzać niepokoju globalnych graczy, zażarcie broniących swych pozycji. Wprawdzie niektórzy z nich, jak Chiny czy Rosja, widzą w Iranie przynajmniej taktycznych sojuszników w rywalizacji z USA, ale przecież każdy ma swoje interesy... Dochodzi do tego jeszcze jeden parametr. Otóż Iran jest jedynym państwem na Bliskim Wschodzie, które jest państwem stabilnym, prowadzącym samodzielna politykę i nie kryjącym swych aspiracji. Kilka innych (jak Egipt czy Jordania) zostało skutecznie spacyfikowanych, skorumpowanych lub zdestabilizowanych.  Niemożna stwierdzić, iż prób osłabienia, a nawet obalenia, władzy ajatollahów nie podejmowano. Skończyły się one jednak klapą. I tu największym przegranym okazał się Izrael.


Gdy zawodzą scenariusze rozbicia państwa od wewnątrz (vide: działania opozycji w Polsce) naturalna koleją rzeczy podejmowane są inicjatywy zdecydowanie bardziej uciążliwe dla obiektu nacisku. W ostatnich dniach premier Izraela B. Netanjahu odbył prawdziwe tourne po świecie. Był m.in. w USA, Rosji i... Polsce. Spotkał się z wysłannikami Pekinu oraz premierem Japonii. Nie wiadomo co dokładnie ustalono w Waszyngtonie, Moskwie* i  Warszawie, lecz najprawdopodobniej przedstawiciele dalekowschodnich mocarstw nie byli pokorni. Nie bez znaczenia było - jak sądzę - "przypadkowe" podanie najważniejszemu urzędnikowi Kraju Kwitnącej Wiśni deseru w bucie... D. Trump też wykonał część zadania pacyfikując zbrodniczy (ale współpracujący z Iranem) reżim północno-koreański. Tak oto na naszych oczach tworzona jest koalicja, której celem jest osłabienie, a może nawet zrujnowanie Iranu.  Najpierw będzie to nasilenie sankcji, presja gospodarcza, ostracyzm na arenie międzynarodowej. Jeśli to nie przyniesie skutku, to wtedy...


Mam olbrzymie zastrzeżenia do postępowania władz w Teheranie. Nie wiem, czy w razie zdobycia hegemonii Irańczycy, albo znacząca ich część, nie miałaby ubawu robiąc nam - czyli niewiernym -  "kęsim".  Wiem jednak, że tajne plany przygotowywane w  gabinetach Tel-awiwu i Waszyngtonu nie są dobrymi scenariuszami dla bezpieczeństwa regionu i świata, bo Iran to zupełnie inny rozmiar kapelusza niż Panama czy Irak. Prócz tego nie życzę sobie aby moi rodacy przelewali krew za nie swoje sprawy, gdzieś tam pod Isfahanem czy Tebrizem.  I to zupełnie za darmo. Jedną nauczkę (iracką) już otrzymaliśmy. Żyjemy - cholera! - w ciekawych czasach...

 *Prezydent Putin niczego nie zrobi z powodów ideologicznych, czyli za darmochę. A wtedy Polska...

Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka