"Gwiazda Śmierci" wypluła kolejnego męża stanu. Wprawdzie to nie sam Imperator czy Darth Vader, ale stopień feldmarszałka posiada na pewno. Ktoś może zakwękać, że ukończył jedynie Międzygalaktyczną Akademię Filozofii lecz produkowane przezeń myśli daleko wykraczają poza nasz wymiar. Nie powinno jednak to dziwić mieszkańców Drogi Mlecznej bo substancja szara ulokowana powyżej szyi feldmarszałka potrafi wyczarować nie tylko takie cuda. W mądrości swej i niepojętej przenikliwości J.S. Grabiec popełnił takie dictum:
"Wysuwanie roszczeń reparacyjnych i budowa CPK pogorszą dobre stosunki z Niemcami, które wypracowaliśmy za naszych rządów. dodatkowo przekopanie Mierzei Wiślanej pogorszy i tak niezbyt dobre relacje z Rosją. Po dojściu do władzy skończymy z samobójczą polityka zagraniczną PiS".
źródło: https://vod.tvp.pl/video/minela-dwudziesta,04062018,37301764
Rzecz jasna władcy "Gwiazdy Śmierci" zgadzają się w pełni z wykwitem mądrości feldmarszałka J.S. Grabca i dołożą wszelkich starań aby dopomóc mu w zrealizowaniu celu. Wyślą (bez zwłoki!) w okolice Mierzei Wiślanej baronessę Pit-Erę, a do Baranowa generalissimusa H- Alickiego z planty Wystrugany Banan. Co jednak z rebeliantami? Zawetują na Wszechgalaktycznym Zgromadzeniu Wszystkich Ras wspomnianą tezę, czy też dosypią feldmarszałkowi J.S. Grabcowi do drinka odtrutkę?
Osobiście sądzę, że feldmarszałek nie znajdzie zrozumienia wśród ludności. Ba, zostanie obrzucony jajami acklayów i jak niepyszny schowa się w najbardziej odludnych rejonach planety Utapau. Czego jemu, Wam i sobie życzę.