Wchodzę na Onet od samego początku. Wszak to największy polskojęzyczny portal informacyjny. Nigdy nie był obiektywny, ale łatwo zauważyć, że od kilku lat jawnie proniemiecki Onet nie tylko bardzo się zradykalizował, nie tylko stał się antyrządową tubą, ale jawnie judzi, szydzi, manipuluje i kłamie. Bez opamiętania.
W zasadzie jedyną różnicą między portalem Onet.pl a gazeta.pl jest wyłączona od jakiegoś czasu możliwość komentowania. Ten sam styl, to samo napuszczanie jednych na drugich, to samo intensywne podsycanie wojenki polsko-polskiej. Trudno się zresztą dziwić, albowiem szefem Onetu jest Bartosz Węglarczyk, który w latach 1989-2011, a więc przez 22 lata, zajmował eksponowane stanowiska u Adama Michnika. Jako dziennikarz, ale też człowiek, musi posiadać słynne ostatnio DNA Gazety Wyborczej, które jest warunkiem sine qua non pracy w tymże środowisku. Nota bene, pamiętam też Bartosza Węglarczyka z czasów, gdy pisywał w S24. Pamiętam jego prymitywne notki i równie prymitywne (nierzadko chamskie) odzywki w komentarzach. Na gruncie rozumowania przyczynowo-skutkowego oraz elementarnej logiki nie miał najmniejszych szans z blogerami s24, więc po prostu szybko się stąd wyniósł, podobnie jak inni dziennikarze Gazety Wyborczej (i nie tylko).
Od samego rana tytuł "Kaczyński rozpoczął brutalną kampanię" wisi na pierwszej stronie portalu Onet. Przeczytałem 12% tegoż artykułu autorstwa Andrzeja Stankiewicza, bo reszta jest płatna, a ja nie mam zamiaru dopłacać do prymitywnej propagandy. Żadnej stronie barykady. Nie ma zresztą takiej potrzeby, albowiem Andrzej Stankiewicz, określający siebie jeszcze mianem dziennikarza, zapewne zawarł w tych 12% wszystko, o co mu chodziło. Łatwo domyślić się, że brakujące 88% jest tylko rozwinięciem arcyprymitywnej propagandy. Dawno minęły zresztą czasy, gdy Stankiewicz dbał chociaż o pozory obiektywizmu.
Próżno przeto szukać na portalu ludzi Ringier Axel Springer Polska (sic!) jakiejkolwiek namiastki równowagi, jakiejkolwiek obiektywnej informacji na temat tego, co dzieje się w Polsce. Jarosław Kaczyński - samo zło, natomiast Donald Tusk - potulny baranek, który nigdy nie judzi, nie jątrzy, nie prowokuje i nie zapowiada niekonstytucyjnych rozwiązań siłowych. W sumie nie śpi po nocach, tylko intensywnie myśli o Polsce i robi, co może, byleby tylko jak najszybciej zakończyć wojenkę polsko-polską. Podobnie zresztą jak inne Nitrasy, Jachiry bądź Sterczewskie. Nie mówiąc już o Leszku Millerze i Włodzimierzu Cimoszewiczu, Janinie Ochojskiej czy Andrzeju Halickim, którzy dwoją się i troją w pisaniu donosów na Polskę (oczywiście li tylko wyłącznie dla jej dobra).
Od samego początku twierdzę, że kluczem do normalności w Polsce były po 1989 roku media, a dopiero nieco później wymiar sprawiedliwości. Niestety, w mojej ocenie od dawna nie jest to możliwe z powodu jawnej antypolskości i obrzydliwej hipokryzji Gazety Wyborczej, TVN, Onet, Newsweek czy Wirtualnej Polski. Dlaczego np. tak ostro wymienione media te atakują dziennikarzy Polsat? Bo Polsat ma czelność dbać o wyważenie stanowisk, czyli o elementarną równowagę informacyjną. A przecież obiektywizm, zawarty w kodzie DNA ludzi Adama Michnika, nakazuje zwalczać ludzi z drugiej strony barykady dowolnymi metodami, włącznie z sugestiami użycia przemocy fizycznej. Oczywiście, nie wprost, ale w taki sposób, by za pomocą judzenia pobudzić do działania jakiegoś czubka, a następnie oskarżyć o to ludzi Kaczyńskiego.
W tym momencie zmuszony jestem zaskoczyć niektórych blogerów prawej strony, albowiem nie trawię także wielu dziennikarzy związanych z PiS, np. Tomasza Sakiewicza czy Michała Rachonia, których również uważam za nieobiektywnych, mimo że czasami mam zbieżne z nimi poglądy. Jedyne, co ich częściowo tłumaczy, to fakt, że nie byli w tej materii pierwsi i to nie oni wszczęli słynną wojenkę. W tej kwestii nikt nie doścignie bowiem arcymistrza Adama Michnika oraz ludzi z odpowiadającym mu DNA.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/stankiewicz-kaczynski-walczy-o-wszystko-jesli-przegra-nigdy-nie-wroci-do-wladzy/xh3mhx2,79cfc278
