Beem.Deep Beem.Deep
5471
BLOG

Totalna kompromitacja rzecznika Sądu Najwyższego

Beem.Deep Beem.Deep Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 213

Właśnie przed chwilą obejrzałem telewizyjny występ rzecznika Sądu Najwyższego sędziego Michała Laskowskiego. W studiu programu "Minęła 20" występował razem z członkiem Krajowej Rady Sądownictwa sędzią Jarosławem Dudziczem. Rzecznik SN otrzymał od prowadzącego proste pytanie: na mocy jakich przepisów Sąd Najwyższy uznał w swojej uchwale, że I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf nadal pełni funkcję, jeśli na mocy ustawy przestała być sędzią aktywnym i przeszła w stan spoczynku?

image

To, co odpowiedział rzecznik SN, przejdzie z pewnością do annałów. Otóż, powiedział on, że nie ma problemu z pozostałymi sędziami Sądu Najwyższego, którzy przekroczyli 65. rok życia i nie wystąpili o przedłużenie, tzn. na mocy ustawy rzeczywiście przeszli oni w stan spoczynku. Natomiast nie dotyczy to I prezes SN Małgorzaty Gersdorf, która ma konstytucyjnie zapewnioną sześcioletnią kadencję. Nie potrafił przy tym podać żadnych podstaw prawnych. Twierdził bowiem, że to wynika z trudnej sztuki wykładni prawa, bo żadnych konkretnych przepisów na ten temat nie ma. Stwierdził również, że wedle niego w ogóle nie ma żadnej reorganizacji Sądu Najwyższego. Gdy otrzymał pytanie, w jakim przepisie prawa zdefiniowano, co uznaje się, a czego nie uznaje za reorganizację sądów, odparł, że nie ma takiego przepisu, ale on tyle lat studiował prawo, przeto wie, co jest, a co nie jest reorganizacją sądów. Rzecznik SN początkowo twierdził również, że nie ma potrzeby sięgania po wykładnię Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, bo konstytucję stosuje się wprost. Gdy jednak prowadzący zacytował mu niekorzystne dla SN orzeczenie TK z 1998 roku (pod wodzą prof. Marka Safjana), którego nota bene nie znał, ostatecznie stwierdził, że nie wie, dlaczego żaden organ nie wystąpił do TK z wnioskiem o stwierdzenie niezgodności z konstytucją ustawy reorganizującej sądy (sic!).

Dawno nie widziałem takiej żenady w wykonaniu - bądź co bądź - rzecznika najważniejszego sądu w Polsce. Początkowe poczucie wyższości, w dalszej części programu pomieszanej z jego ignorancją, przeszedł moje najśmielsze obawy. Na szczęście konkluzja członka KRS sędziego Jarosława Dudzicza, że jednak istnieje spór, czy sędzia w stanie spoczynku może pełnić funkcję I prezesa Sądu Najwyższego i warto było go rozstrzygnąć w oparciu o istniejące procedury przed Trybunałem Konstytucyjnym przeszła gładko, bo sędzia Michał Laskowski nie miał już naprawdę nic do powiedzenia. Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy polskie sądy należy reformować, to powinien odsłuchać sobie powtórkę programu. Nie tylko należy, ale bezwzględnie istnieje taka konieczność. I to począwszy od Sądu Najwyższego.

Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo