BePiotr BePiotr
421
BLOG

zdalne wybory

BePiotr BePiotr Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 43

W wielu notkach i komentarzach pojawiają się różne wnioski i opinie na temat możliwości przeprowadzania najbliższych wyborów przez internet. Nam dzisiejszym konsumentom współczesnych mediów taka propozycja wydaje się być dosyć oczywista. Ale z góry odpowiem, że chociaż teoretycznie jest to możliwe to w praktyce nie. Uniemożliwiają to problemy natury nie tylko technicznej, ale przede wszystkim prawnej.

Konstytucja RP w Art. 127 mówi " Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym".

Każdy z tych przymiotników jest w sytuacji najbliższych wyborów problemem.

Wybory powszechne - czyli każdy z uprawnionych wyborców powinien mieć prawo oddania swojego głosu. Powiedzmy, że dla wszystkich przebywających w kwarantannie domowej - obecnie 83 908 osób - zorganizujemy głosowanie korespondencyjne. Do dnia wyborów liczba ta może się znacznie zwiększyć lub radykalnie zmniejszyć (w chwili publikacji tego tekstu jest już zapewne inna). Dziś jednak nie wiemy co będzie się działo w pierwszych dniach maja. Głosowanie korespondencyjne wymaga przygotowania. A co z wyborcami, którzy zostaną zmuszeni do kwarantanny dzień czy dwa przed wyborami?

Głosowanie zdalne wydaje się być rozwiązaniem idealnym  jednak znaczna część naszego społeczeństwa jest wykluczona cyfrowo. Nie posługuje się bankowością elektroniczną ani kartą płatniczą czy kredytową. Ba! woli korzystać z najprostszego telefonu, bo posługiwanie się smartfonem ich przerasta. Ale są pełnoprawnymi obywatelami RP z prawem głosu, którego nie mogliby zrealizować z powodu kwarantanny.

Wybory równe - ten przymiotnik mówi o tym, że wszyscy kandydaci powinni mieć równe szanse, nie na wygraną oczywiście, tylko na możliwość prowadzenia kampanii. Bez trudu możemy ocenić, że w sytuacji zaprzestania prowadzenia kampanii na żywo wybory, w żadnym przypadku równe nie będą. Z drugiej strony, gdyby pełniący obowiązki Prezydenta ograniczył swoją kampanijną aktywność to też stałby się obiektem kampanii negatywnej, że niby nie sprawuje swoich obowiązków. Kampanii prowadzonej w necie i mediach. Tak źle i tak niedobrze, ale wybory zdalne nie są tu żadnym wyjściem z impasu.

Wybory bezpośrednie - tu większych problemów nie ma. Nie głosujemy na żadnych elektorów, tylko bezpośrednio na kandydata. Ale każdy wyborca powinien oddać ten głos sam lub przez jawnie delegowanego pełnomocnika. W sytuacji wyborów zdalnych może wybuchnąć lawina protestów, że za babcie i dziadków zagłosowały ich ukochane wnuczęta, dużo bieglejsze we wspólczesnym świecie - zwłaszcza wirtualnym. Bo weryfikacja osoby głosującej przez komisję wyborczą nie byłaby możliwa.   

Wybory tajne - i tu otwiera się cała masa problemów. Wrzucając niepodpisaną kartkę wyborczą do urny zachowujemy anonimowość naszego głosu, jest zapewniona tajność głosowania. Jak tę anonimowość zapewnić w głosowaniu internetowym? Tak, aby jednocześnie nie było możliwe wielokrotne głosowanie przez jednego wyborcę? Jak sprawdzić czy już raz głosował? Wbrew pozorom jest to możliwe dzięki technikom kryptograficznym, w których nie jestem specjalistą, więc nie będę próbował wyjaśniać szczegółowo, bo by mnie specjaliści wyśmiali. Możemy jednak wyobrazić sobie, następujący schemat. Tożsamość każdego głosującego zdalnie musi być zweryfikowana za pomocą Profilu Zaufanego. No dobrze, skoro tożsamość została zweryfikowana to wyborca nie oddaje już głosu anonimowo? Tak nie jest, stając przed obwodową komisją wyborczą też się legitymujemy dowodem osobistym. I otrzymujemy anonimową kartkę wyborczą. Czyli system informatyczny, do którego logujemy się za pomocą profilu zaufanego musi utworzyć nam jednorazowo anonimową tożsamość. Informatyczny system wyborczy nie może mieć żadnej możliwości zdekodowania tej tożsamości co jest realizowane powszechnie przez szyfrowanie jednokierunkowe. Jest to rodzaj szyfrowania stosowany do przechowywania haseł. Do systemu trafia nie hasło, tylko hasło zaszyfrowane. Przy każdym kolejnym logowaniu wynik szyfrowania jest identyczny i porównuje się nie hasło tylko hasło zaszyfrowane. Zatem sprawdzenie czy ktoś już takiego hasła nie użył, nie oznacza pozbawienia go anonimowości. Oczywiście powstaje kwestia zaufania. Zaufania do instytucji dostarczającej wyborczą tożsamość. Póki co żyjemy w państwie o jakimś tam poziomie demokracji i zaufanie, że jego władza nie zapragnie się dowiedzieć jak Jan Kowalski głosował chyba powinniśmy mieć. Wszak na papierowej kartce do głosowania też zostawiamy odciski palców i drobiny DNA.   

Czyli w uproszczeniu system wyborczy składałby się z dwóch etapów. Tworzenie tożsamości anonimowej. Użycie jej w systemie wyborczym. Problem technicznie nie jest trudny. Profil Zaufany może już dziś założyć każdy i zakładam, że jest  systemem szczelnym.

System wyborczy mógłby być klonem systemu bankowości elektronicznej - wirtualnym bankiem, w którym wszyscy posiadacze kont są anonimowi i każdy z nich otrzymał przelew jednego głosu na wybory, który to głos może przelać na jednego z kandydatów logując się za pomocą anonimowej tożsamości.

Takiego systemu zrobić, przetestować, zapewnić audyty bezpieczeństwa w ciągu 1,5 miesiąca wdrożyć się po prostu nie da.

Czyli o czym ta notka? No właściwie o niczym ... 

 Może jednak nie? Postępu zatrzymać się nie da. Kiedyś trzeba rozpocząć pracę, określić wymagania, architekturę obliczyć potrzebną wydajność infrastruktury. W nieodległej Estonii w wyborach parlamentarnych w 2019 roku oddano 44% głosów przez internet. Może trzeba po prostu kupić i wdrożyć gotowy, sprawdzony system, ale i tak będzie wymagał modyfikacji, testowania audytów.

No i oczywiście nasz Sejm musi wprowadzić stosowne zmiany do Kodeksu Wyborczego. Obawiam się, że w tej kadencji woli takiej nie będzie.

PS Z góry proszę specjalistów informatyków o litość i tylko konstruktywną krytykę.


BePiotr
O mnie BePiotr

zbanowali mnie: Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - za brak aplauzu?Aleksander Ścios - jak pewnie większość nieprawomyślnych Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka