Bogusław Mazur Bogusław Mazur
2835
BLOG

Aresztowanie Michała Sobańskiego, czyli każdy może być traktowany jak groźny przestępca

Bogusław Mazur Bogusław Mazur Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

Sprawa Michała Sobańskiego jest szczególna. Powszechnie szanowany obywatel przebywa pół roku w areszcie, w którym jest traktowany jak wyjątkowo niebezpieczny przestępca. Choć ręczą za niego setki znanych osób.

Zacznijmy od wrocławskiego aresztu. Z relacji rodziny Michała Sobańskiego wynika, że przebywa w jednoosobowej, stale monitorowanej celi o powierzchni 8 m kw. Praktycznie bez dziennego światła – zamiast okna jest lufcik, co czyni iluzorycznym nawet czytanie.

W nocy co godzinę zapala się światło. Pół godziny na tzw. spacerniaku, wyjścia do łaźni, z rzadka na widzenia. Kiedy Sobański opuszcza celę, wstrzymywany jest ruch w całym areszcie, jakby prowadzono niebywale groźnego przestępcę. Ostatni posiłek otrzymuje około 15.30. Długo jednak nie mógł określić kiedy zbliża się czas „kolacji”, bo przekazany w lipcu przez rodzinę zegarek dostał dopiero około 4 tygodni temu. Paczki żywnościowe również docierają z opóźnieniem.

Na telefoniczne rozmowy z rodziną – matką, żoną, dwójką dzieci – ma 5 minut dziennie. Kiedy w czasie rozmowy zostanie wtrącone przez żonę, Francuzkę, lub dzieci obcojęzyczne słowo, zostaje ona bezpowrotnie przerwana. Sobański jest osobą wierzącą, jednak na kontakt z kapelanem pozwolono mu po 3 miesiącach. Władze aresztu nie zezwalają mu nawet na dostarczenie opaski na oczy czy zatyczek do uszu.

Wedle rodziny, stan zdrowia 46-letniego Michała Sobańskiego, który od dzieciństwa choruje na ciężką astmę, znacznie się pogorszył

Jest wyraźnie niedożywiony, schudł, a wyniki badań lekarskich wykonanych przez więziennego lekarza są złe. Wszystko to oczywiście odbija się fatalnie na samopoczuciu psychicznym – zarówno jego, jak i jego bliskich.

Teraz przedstawmy sprawę. 23 czerwca media obiegła wiadomość o zatrzymaniach osób zaangażowanych w domniemane nieprawidłowości dotyczące restytucji mienia. Wśród zatrzymanych był właśnie Michał Sobański, znany z działalności na rzecz kultury, ratowania zabytków i dziedzictwa narodowego, inicjatyw charytatywnych, pomocy Polakom na Wschodzie, prezes Fundacji im. Feliksa hr. Sobańskiego. Wrocławscy prokuratorzy zarzucają Sobańskiemu, że w sprawach restytucji mienia popełnił przestępstwa majątkowe o wartości 44 mln złotych.

Michał Sobański faktycznie prowadził sprawy z zakresu restytucji mienia - doradzał i reprezentował żyjących spadkobierców osób, które na skutek niezgodnych z prawem decyzji administracyjnych wydanych przez władze PRL, w sposób bezprawny i bez odszkodowania zostali pozbawieni swojego majątku. Jednak wbrew niektórym medialnym sugestiom, nie chodziło o tzw. „dziką reprywatyzację”, tylko zgodną z prawem.

Tak się złożyło, że aresztowanie Sobańskiego zbiegło się z procedowaniem przez Sejm w trybie nagłym zmian przepisów kodeksu postępowania administracyjnego

Zmiany bezpośrednio uderzyły w osoby, które powierzyły prowadzenie Michałowi Sobańskiemu swoich spraw restytucyjnych. Michał Sobański głośno protestował przeciwko tym zmianom. Oczywiście prokuratura określa podejrzenia o polityczne tło aresztowania mianem „absurdalnych”.

Tuż przed decyzją o aresztowaniu Michał Sobański zaproponował bardzo wysokie poręczenie majątkowe. Gotowość takiego poręczenia zgłosiło też ponad 200 godnych zaufania osób. Jednak Sąd Rejonowy we Wrocławiu przychylił się do wniosku prokuratury i 25 czerwca zastosował areszt.

We wrześniu w mediach ukazał się list otwarty w sprawie Michała Sobańskiego. Podpisało go ponad 500 osób z bardzo różnych środowisk

Wśród sygnatariuszy byli m.in. Jan Żaryn, były senator PiS, Michał Wawrykiewicz, współzałożyciel Inicjatywy Wolne Sądy, Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej”, Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, bp Leon Dubrawski, red. Tomasz Wołek, Jan Holoubek, Paulina Holtz, Maja Ostaszewska, Ava Roosevelt, Maciej Łubieński, Anna Czartoryska-Niemczycka, Maciej Radziwiłł, Jan Lubomirski. Mimo tego we wrześniu warszawski Sąd Okręgowy na wniosek prokuratury zadecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla Sobańskiego do 20 grudnia. Wedle dostępnych informacji, prokuratura złożyła kolejny wniosek o przedłużenie aresztowania.

Z informacji przekazanych przez obrońców Michała Sobańskiego wynika, że prokuratura usiłuje przesłuchać trzech świadków żyjących w innych państwach. Są to osobo w bardzo mocno podeszłym wieku, które obawiają się przyjechać do Polski, choćby ze względu na pandemię. Tu można zadać pytanie – skoro prokuratorzy nie zdołali przesłuchać trzech osób przez 6 miesięcy, to czy zdołają to uczynić przez 6 lat, składając kolejne wnioski o przedłużenie aresztowania.

Wedle adwokatów Michała Sobańskiego, prokuratura utrudnia im skuteczną obronę

ograniczając dostęp do akt sprawy i innych czynności dowodowych. Dostęp jest trudniejszy niż w kancelarii tajnej. Nie ma mowy o digitalizacji liczących 150 tomów akt. Mecenas Michał Zuchmantowicz otrzymał zgodę na jednokrotną wizytę - mimo wniosku o wielokrotność - dopiero po 21 dniach od złożenia wniosku.

Ktoś powie, surowe prawo, ale prawo. Tylko że nie brakuje przykładów niesłusznego przetrzymywania w aresztach. Najbardziej znanym jest sprawa właściciela firmy Optimus Romana Kluski. Są też sprawy bardziej świeżej daty. Praktyka jest taka, że sądy dostają od prokuratorów zwały aktów z którymi muszą się zapoznać w bardzo krótkim czasie. Toteż przychylają się do 90 proc. wniosków o tymczasowe aresztowanie. Zdaniem adwokatów Sobańskiego, w jego przypadku również można mówić o nadużywaniu tymczasowego aresztu.

Raport opublikowany w połowie tego roku przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pokazuje, że

Polska jest w niechlubnej czołówce pod względem liczby osób tymczasowo aresztowanych

a średni czas tymczasowego aresztowania należy w niej do najdłuższych w UE. Liczba aresztów orzekanych przez sądy na wniosek prokuratury od kilku lat sukcesywnie rośnie. Według statystyk w lipcu br. w areszcie tymczasowym przebywały 8564 osoby. W porównaniu z lipcem 2015 roku jest to wzrost aż o 83,4 procent. Eksperci i organizacje społeczne od lat bezskutecznie apelują o wprowadzenie rozwiązań, które ukróciłyby nadużywanie środka, jakim jest tymczasowy areszt.

Na tym tle sprawa Michała Sobańskiego powinna dać do myślenia wszystkim, w tym przedsiębiorcom, dziennikarzom i politykom. Bez odpowiednich zmian każdy może znaleźć się w jego sytuacji. Każdy.

To chyba dobry powód do myślenia, co należałoby zrobić?


Poglądy idące w poprzek politycznych podziałów, unikanie zamykania się w bańkach dezinformacyjnych, chętniej konkretne sprawy niż partyjne spekulacje. Dziennikarz, publicysta, bloger, z wykształcenia historyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo