Opatrzność działa nie bezpośrednio, ale poprzez stwarzanie okoliczności.
W zasadzie - taką sytuację mamy obecnie.
Jest nad wyraz oczywistym, że pandemia koronawirusa to sztuczne stworzenie sytuacji zagrożenia celem ograniczeni praw obywatelskich i do tego reset gospodarczy w skali światowej.
Morawiecki jest tylko wykonawcą poleceń "władzy zwierzchniej". Zastrzeżenia budzi jedynie zakres restrykcji i sposób ich egzekwowania.
Tu, mając w pamięci śp. Ojca obecnego premiera można tylko wyrazić ubolewanie; to nie ta klasa. Chociaż inteligencji młodemu odmówić nie można. Jednak brak wyraźny etyki - tej chyba nie wyssał z mlekiem matki.
I to jest jeden punkt widzenia.
Drugi dotyczy ingerencji Opatrzności. Rząd znalazł się w sytuacji przymusowej. Utrzymanie dotychczasowych restrykcji , jeśli w sejmowym głosowaniu nie przejdą wybory korespondencyjne, będzie trudne, gdyż jedyną sensowną i możliwą bez łamania Konstytucji, jest zarządzić wybory albo na 17 maja, albo 23 maja.
Takie postawienie sprawy wymusza odrzucenie restrykcji i tym samym szybszy powrót do normalnego życia. Na pewno nie jest to zgodne z zaleceniami "władzy zwierzchniej". Tyle, że Polskę postawi w nieco lepszej sytuacji niż innych. Da nam szansę.
Oczywiście - pomijam tu działania Gowina, gdyż ta postać jest zbyt tuzinkowa. To proste narzędzie - które nawet nie ma świadomości sytuacji.
Komentarze