Szkopy nas gnębili, psia ich mać", tak za okupacji covidowskiej, znowu w tiurmy będą słać..."
Jeśli porównać restrykcje hitlerowców w czasie okupacji, to nasuwają się nieodparte skojarzenia, że teraz jest już chyba gorzej, a przynajmniej restrykcji przybywa w takim tempie, że można to tak oceniać.
Czym charakteryzowała się okupacja hitlerowska?
- na pewno likwidacją szkolnictwa ponadpodstawowego, a i to podstawowe było bardzo ograniczone. Czy obecnie nie idzie to w tym kierunku?
- ograniczone prawo poruszania się (godzina policyjna) i przemieszczania. Godzina policyjne jeszcze nie u nas, ale już silne ograniczenia. Przemieszczanie ograniczone.
- zachowane prawo pracy, ale tylko przydatnych. Podobne rozwiązania.
- ograniczany handel, a przed sklepami częste kontrole. Obecnie - ustalone godziny kupowania. Kontroli można się spodziewać.
- łapanki na ulicach. Ograniczone prawo poruszania się może spowodować kontrole policyjną, które ZAWSZE może skończyć się zawiezieniem na przebadanie i umieszczenie w ośrodku odosobnienia; lekarz kwalifikujący jest zwolniony z odpowiedzialności.
- Niemcy budowali obozy koncentracyjne. Teraz są budowane szpitale koncentracyjne. Jaka będzie ich docelowa funkcja - można się domyślać.
Tyle takich bieżących uwag.
Kto jest odpowiedzialny za ten stan rzeczy? Moim zdaniem - całym procederem kieruje Morawiecki, aczkolwiek na polecenie zewnętrzne.
Zadziwia, że Sejm na dobrą sprawę większością konstytucyjną uchwalił "prawo covid - 19", dające w ręce Morawieckiego prawie nieograniczoną władzę. Przy tym tempie zmian należy liczyć się z szybkim rozwiązaniem Sejmu i Senatu - nie są już potrzebne. Zamiennie - nie będą zwoływane posiedzenia.
Czy jest możliwe powstrzymanie tego szaleństwa? Należałoby odsunąć Morawieckiego od władzy; czy jest to możliwe?
Czym sprawa się skończy? Na pewno pełnym ubezwłasnowolnieniem społeczeństwa. Z tym, że zagrożony będzie byt narodu. Przy tych restrykcjach wystarczy , że zimą dojdzie w dużym mieście do awarii ciepłowniczej, co doprowadzi do lokalnej depopulacji wobec braku możliwości przeniesienia się - ludzi wykończy zimno.
To samo dotyczy domów wolnostojących. Tu odcięcie dostaw gazu, wobec ograniczeń ogrzewania węglem, będzie miało podobne skutki.
Piszę o możliwych scenariuszach jako możliwości wynikających z obecnego stanu organizacyjnego. Nawet informacje o takich kataklizmach nie przedostaną się do opinii publicznej - bo dostęp do informacji będzie ograniczony.
Nie wszystko jest "dopięte" - zatem skutki nie będą totalne.
I jeszcze uwaga. Nasza debilna opozycja jęczy, że PiS nie przygotował Polski na jesienny atak covid - 19. To zupełnie fałszywe twierdzenie. Rząd się przygotował i obecnie realizuje precyzyjnie zaprogramowany scenariusz.
A jak się to skończy? A ja to serdecznie ...., mam już "z górki".