Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
138
BLOG

Dynamika procesów cywilizacyjnych

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

To, że następują zmiany cywilizacyjne – jest oczywiste w powszechnej świadomości. Jednak na jakich zasadach zachodzą jest już problematyczne i stanowi przedmiot dyskursu w środowiskach tematem się zajmujących.

Tezą tej notki jest wskazanie źródła procesu jako wynikającego z „niedoskonałości” ideowej.

Podstawowym jest tu spostrzeżenie rozróżniające ideę cywilizacyjną i struktury tę ideę realizujące. W odniesieniu do koncepcji, które sukcesywnie przedstawiam, czyli wskazania istnienia Cywilizacji Polskiej, mamy wskazaną zależność w postaci idei cywilizacyjnej (Cywilizacja Polska) i struktury realizującej tę ideę, czyli Rzeczpospolitej.

Warto dostrzec wielopoziomowy charakter idei. Otóż idea Cywilizacji Polskiej jako bytu mentalnego wyłania się z szerszej „rodziny” cywilizacji o charakterze egalitarnym. W takim przypadku warto wskazać te elementy, które jednoznacznie związane są z egalitaryzmem i te, które są specyficzne powiązane z konkretnymi rozwiązaniami występującymi w przyjętych zasadach struktury realizacyjnej.

Trafny wydaje się tu podział na kultury jaki zaproponował prof. Koneczny. Warunkiem koniecznym jest, aby te odmienności kulturowe nie były sprzeczne z zasadami podstawowymi cywilizacji.

O ile zasady idei cywilizacyjnej są niezmienne, to rozwiązanie szczegółowe jakim jest konkretna mutacja cywilizacji podlega wpływom zewnętrznym jak i wewnętrznym wynikającym z przemian organizacyjno – technicznych.

Kilka słów o kształcie cywilizacji w odniesieniu do zasad cywilizacyjnych, które przedstawiłem w poprzedniej notce. („Cywilizacyjnie o filozofii”).

Mogą występować mutacje celu cywilizacyjnego. Na danym etapie rozwoju docelowy cel cywilizacyjny może być mało atrakcyjny dla społeczeństwa – choćby egalitaryzm budzi wiele wątpliwości i różnie bywa wyjaśniany. Dlatego stawiane bywają cele pośrednie. Ważne aby nie były sprzeczne z celem zasadniczym.

Droga realizacji. Tu także nie powinno być odstępstw. Spektakularne jest deklarowanie np. ubóstwa przez elity cywilizacji i jednocześnie życie w przepychu, czy zasady miłości i stosowania drakońskich kar za odstępstwa.

Przykładem jest choćby KK, gdzie „dla dobra” – zbawienia duszy stosowano palenie na stosie, czy tortury podczas przesłuchań.

Podmiot cywilizacyjny. Trudne do ogarnięcia zagadnienie, które powinno być rozpatrywane wielopoziomowo i na wielu płaszczyznach. Generalnie chodzi o włączenie całej populacji jako wspólnoty cywilizacyjnej, a przynajmniej jak największej części. Istotnym zagadnieniem jest traktowanie jakieś grupy „egalitarnie”, a reszty w sposób hierarchiczny; w tym można upatrywać największych rozbieżności między ideą, a praktyką realizacyjną.

Wszelkie nacjonalizmy mają taki charakter; jeśli odrębność dotyczy lokalności – może być akceptowana. Jeśli stanowi podstawę stosunku do rzeczywistości – prowadzi do degeneracji struktury.

Przykładem są efemerydy cywilizacyjne takie np. jak okres napoleoński, hitleryzm w Niemczech, czy komunizm w Rosji.

Te quasi-cywilizacje powstawały na bazie haseł o charakterze egalitarnym tyle, że w odniesieniu do ograniczonego kręgu odbiorców, a do tego w praktyce egalitaryzm był ograniczany przechodząc w skrajne formy hierarchiczności. Efektem było zmniejszające się poparcie dla koncepcji, ale o ich klęsce zdecydował brak zdolności do „przyciągania” grup spoza pierwotnych zwolenników idei. W przypadku Niemiec hitlerowskich ograniczono beneficjantów systemu do niemieckich „nadludzi” – stąd szybkie wyczerpanie poparcia.

Naturalnym czynnikiem degenerującym ideę współżycia jest ludzka skłonność do dominacji. Jeśli nie są jej postawione bariery – dochodzi do szybkiej degeneracji.

 Przykładem może być Rzeczpospolita, gdzie stworzono strukturę celową pozwalającą na rozwój jednostek na różnym poziomie rozwoju, a gdzie szlachta była warstwą mającą trzymać pieczę nad sprawnością struktury. Ta rola przekształciła się w pozycję uprzywilejowaną, którą szlachta starała się utrzymać bez powiązania z rolą jaką miała spełniać. Czyli szlachectwo „z urodzenia”, a nie z racji zasług i roli odgrywanej w społeczeństwie.

Innym przykładem jest KK, gdzie egalitaryzm został zastąpiony hierarchicznością, co znalazło już formalną wykładnię doktrynalną na Soborze Trydenckim. Efektem jest odejście od nauki Chrystusa i praktycznie realizowanie idei tej nauce przeciwnej; zostały tylko hasła realizowane na poziomie najniższym hierarchii, a i to bez prawa krytyki praktyk hierarchicznych kleru.

Innym czynnikiem prowadzącym do degeneracji struktury jest dążenie do nieodpowiedzialności – czyli błędnie rozumianej wolności.

Struktura celowa jaką tworzy społeczeństwo dla osiągnięcia ustalonego wspólnie celu wymaga wspólnej kontroli drogi realizacji, a do tego rezygnacji z wielu własnych dążeń, bądź ograniczeń w ich realizacji. To budzić może sprzeciw jednostek. Można to uznać za spór między indywidualizmem i personalizmem. (Personalizm to odrębność osobowa, świadoma swych zobowiązań wspólnotowych).

Dominacja indywidualizmu nad personalizmem – jest zauważalna w Cywilizacji Zachodu, co jest istotnym czynnikiem występującego tam kryzysu wartości.

Końcową tezą tych uwag jest przekonanie, że im bardziej założenia ideowe tworzonej struktury odbiegają od idei cywilizacyjnej, tym bardziej są narażone na degenerację, a procesy z tym związane zachodzą szybciej.

O ile w skrajnych przypadkach życie takiej efemerydy cywilizacyjnej trwa kilkanaście, kilkadziesiąt lat, to już lepiej uformowane założenia dają kilkusetletni cykl rozwojowy. Jak wspomniałem – Niemcy hitlerowskie (III Rzesza) to byt kilkudziesięcioletni (liczyć należy czas nie tylko funkcjonowania, ale i okres przygotowawczy) – ale nie więcej niż 30 lat. Komunizm rosyjski – to około 100 lat od pojawienia się pomysłu. Ale już cywilizacja KK, której początku można się dopatrywać w Soborze Trydenckim, to „czas życia” rzędu 500 lat. Z kolei Cywilizacja Chińska funkcjonuje w niezmienionej ideologii tysiące lat, aczkolwiek występowały tam też okresy zapaści – również długie. Ostatnia zapaść to mniej więcej XVI wiek i trwała aż do wieku XX; dopiero pod koniec XX wieku nastąpił impuls odtworzeniowy, co w błyskawicznym (jak na cywilizację) tempie doprowadziło Chiny do wpływowej, o ile nie dominującej roli w świecie.

Czy podobne rozważania można przeprowadzić w odniesieniu do Cywilizacji Polskiej?

Z pewnością, ale wymaga to szerszego odniesienia – warto się pochylić nad zagadnieniem, bo czekają nas duże zmiany i to dotyczące całego świata.


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo