Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
174
BLOG

Rozgrywka światowa z wojną w tle

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka Obserwuj notkę 6

Przedstawiam scenariusz rozwoju sytuacja światowej bazujący na ideach cywilizacyjnych.


Wprowadzenie.

Konfrontacja cywilizacji jest procesem trwałym, a celem jest ujednolicenie relacji międzyludzkich. Może to mieć miejsce w dwóch opcjach - albo totalnej hierarchiczności i podporządkowania, albo przyjęcie rozwiązania egalitarnego, co wiąże się rozwojem świadomości personalistycznej.

Obecnie mamy czas przemian w zakresie globalnych wpływów; Cywilizacja Chińska dąży do odnowienia swej roli i wpływów, co wiąże się ze zmianami geopolitycznymi.

Z kolei Cywilizacja Żydowska, dominująca na Zachodzie, traci wpływy i znaczenie. Naturalnym jest, że próbuje utrzymać swe dotychczasowe pozycje, ale ponosi klęskę za klęską; to wynik "braków" idei cywilizacyjnej, która nie jest atrakcyjna dla dotychczasowych "wyznawców", a wręcz często odbierana jako wroga i sprzeczna z potrzebami rozwojowymi.

Przypadek Afganistanu jest tego dobrym przykładem.


Wojna cywilizacji nie musi mieć militarnego charakteru, ale mogą to być operacje określane jako "wojna hybrydowa"  i to o różnej skali.

Do takich operacji zaliczyć można, a chyba i trzeba "pandemię covid-19".

Jaka jest jej geneza?

Operacja została zaplanowana jako konsolidująco - obronna w odniesieniu do Chin.Należy przypomnieć, że Cywilizacja Żydowska opiera się na strachu, którego formy przybierały różny kształt zależny od okoliczności. Sama hierarchiczność struktury wymaga, aby był jakiś czynnik dyscyplinujący. Przekroczenie hierarchicznego nakazu uruchamia ten czynnik.

Tymczasem coraz więcej ludzi chce się uwolnić z tych zależności; nie chcą podporządkować się systemowi. Cywilizacja słabnie wraz ze zmniejszaniem się oddziaływania "czynnika strachu".


Zagrożenie wojną, głodem i "powietrzem"  - to czynniki, które "władza" starała się utrzymać pod swoją kontrolą. W ostatnim czasie Zachód był straszony terroryzmem, katastrofą gospodarczą, ekologiczną a teraz mamy zagrożenie epidemiologiczne.

Jednak nie jest to tak prosta operacja. Zagrożenie epidemiologiczne, projekt tego zagrożenia, powstało w USA, ale stworzono przekonanie, że jest to "chińskie dzieło". Czysta manipulacja mająca przekierować odczucia wrogości na Chiny i winiąc je za wszelkie powstałe niedogodności.

Sztuczna pandemia pozwala jednak na zastosowanie środków dyscyplinujących społeczeństwo i ograniczenia mu praw wolnościowych, co, w zamiarze decydentów miało konsolidować  system.

Zwrócę tu uwagę na rolę Trumpa, która to postać wcale nie jest tak pozytywna jak się ją próbuje przedstawiać. Wiele wskazuje, że miał świadomość operacji, a żądanie obciążenia Chin materialnymi skutkami pandemii to potwierdza.


Obserwując zaangażowanie rządów w "akcję covid - 19" można mieć pewność, że jest ono wykonywaniem poleceń wynikających ze scenariusza operacji.


W zasadzie - wszelkie dane wskazują, że operacja przebiega zgodnie ze scenariuszem. Tyle, że skutki  mogą być odwrotne od zamierzonych. Może się bowiem okazać, że skutki działania szczepionek wyeliminują znaczną część społeczeństwa, a w tym najbardziej zagorzałych zwolenników, czyli Żydów. To z racji "osłabienia" genetycznego wynikającego z długotrwałego "chowu wsobnego". W efekcie może dojść do konfrontacji w sferach decyzyjnych, gdy Chiny przeszły pandemię dokonując pogłębionej konsolidacji.

Efekt starcia - wydaje się oczywisty.


Jak rozwinie się sytuacja? Chiny są doskonałym obserwatorem; osłabienie Zachodu spowoduje wzrost wpływów regionalnych z opcją przejęcia Tajwanu; USA mogą zareagować, ale będzie to ich kolejną porażką.

Jednak nie Tajwan jest celem, a Syberia. Atakując Rosję Chiny znajdą się w pozycji "zawsze wygrywającego". Przy wojnie konwencjonalnej nastąpi przejęcie Syberii - prawdopodobnie do rzeki Ob.

Przy uderzeniu jądrowym obie strony poniosą straty, ale Chiny szybko odbudują swą potęgę (potencjał populacyjny), gdy Rosja  utraci swoje strategiczne możliwości.

Zachód - będzie na tyle osłabiony, że nie będzie brał udziału w rozgrywce.


Jak ma się to do polskich możliwości? Najważniejsze - nie angażować się, wszak pamiętając, że z Chinami możemy ułożyć dobre relacje z uwagi na chińską pamięć tyczącą Rzeczypospolitej, która nie była nastawiona ekspansywnie, a taki model stosunków jest akceptowany przez Chiny.


Cóż. Czas pokaże (kilka lat), czy ten scenariusz zostanie zrealizowany. Warto tylko pamiętać, że powinniśmy utrzymywać równy dystans względem Rosji, Zachodu Europy i USA, a nawiązywać kontakty z Chinami (także z dystansem). To dlatego, że wejście w orbitę którejkolwiek opcji może nas zaangażować w konflikt i to w charakterze "harcerza".

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka