Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
216
BLOG

Świat a ustawa o IPN

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Jaki wpływ na politykę światową będzie miała zmiana ustawy o IPN?

 Pytanie retoryczne w stylu "słoń a sprawa polska". Czy jednak na pewno?

Mamy trwający nieprzerwanie konflikt na Bliskim Wschodzie. Chiny z kopciuszka stały się potęgą. Europa pogrąża się w chaosie. "Uspokojono" Brazylię, ale to tylko odsunięcie w czasie problemu. W USA także narasta konflikt wewnętrzny gdyż występuje coraz większa różnica w poziomie dochodu - ludzie stają się coraz biedniejsi; coraz większa część żyje z zasiłków. A i tak USA są atrakcyjne dla Latynosów.

Z kolei Rosja, po znacznym ograniczeniu kontaktów gospodarczych, skonsolidowała się i zapewniła zaopatrzenie po zerwaniu dostaw z Zachodu. Sankcje Zachodu spowodowały przestawienie współpracy na rzecz Chin. Tyle, że jest to współpraca wymuszona i ma charakter "daniny dla smoka".

"Zachód" generuje konflikty celem utrzymania pozycji na świecie. USA i EU wzajemnie się wspomagają dążąc do maksymalnych korzyści; obecne starcie między USA i UE wynika tylko z tego, że brak "świeżego mięsa", czyli ofiary, którą pożywią się drapieżcy.

Sytuacja jest dramatyczna, gdyż utrzymanie pokoju w takich warunkach - będzie niemożliwe.

Warto dostrzec, że po "wprowadzeniu demokracji" wszystkie państwa i narody poddane temu procesowi, "liżą rany" przez kilkadziesiąt lat.

Wydaje się, że obecnie (mimo próby przeniesienia zarzewia na Daleki Wschód), ogień konfliktu pali się na Bliskim Wschodzie.

Tu krzyżują się interesy wszystkich stron zainteresowanych.

Na pewno ważne jest wydobycie ropy, ale równie ważnym czynnikiem jest "potencjał migracyjny".

Kraje Zachodu mają militarną kontrolę nad obszarem, ale do uzyskania korzyści z rabunkowej eksploatacji bogactw potrzeba spokoju i uległości niewolniczej.

Tego zaś brakuje, gdyż "koszta uzyskania" wobec niestabilności sytuacji stale rosną.

Mało. Mamienie wysokim standardem życia w Europie skończyło się masową migracją do "Edenu", gdzie wszystko jest za darmo. A wszystko - dla ludzi Afryki, czy BW - to pełna miska i możliwość rozmnażania się. Żadnej pracy, która wszak hańbi tamtejsze ludy.

W tej sytuacji celem Zachodu jest przejęcie bogactw Rosji, która z racji terytorium i małej liczby ludności stanowi dobry kąsek mogący na kilkadziesiąt lat zaspokoić apetyt drapieżców.

Tymczasem nie bardzo udaje się destabilizacja Rosji. Próba wewnętrznego skłócenia została zablokowana. Próba "upuszczenia pary z bliskowschodniego kotła" w kierunku Rosji (Czeczenia, Gruzja, a ostatnio Ukraina), także okazała się nieudana, a nawet przyniosła straty - z Ukrainy pożytku nie ma - nawet trzeba ją zasilać, a do tego Rosja przejęła Krym i jeszcze stać ją na interwencję w Syrii.

Po tym wstępnym i bardzo ogólnym naświetleniu sytuacji można zająć się Polską.

Na tym tle Polska, wraz z pozostałymi krajami Trójmorza, może stanowić istotny element układanki światowej i to nie tylko jak "blotka".

Po prostu dlatego, że główne siły Zachodu są zaangażowane i związane - nie mają swobody ruchu.

Zablokowanie przyjęcia migrantów wyłączyło nas z udziału w konflikcie BW/EU: konflikcie o którym się nie mówi, ale który faktycznie istnieje. (Dochodzi Afryka - to też "owoc" wprowadzania tam "demokracji").

Izraelskie wpływy w regionie wynikają z precyzyjnego tworzenie konfliktów miedzy krajami regionu przy niewielkim zaangażowaniu własnych sił i środków. Tyle, że pożar konfliktów zaczyna być "burzą ogniową", która może zniszczyć wszystko na drodze.

Jaka jest polityka Izraela?

Stworzyć biblijne "miejsca ucieczki". A Polska nadaje się do tego. Jedynym problemem jest to, że Żydzi chcą tu pełnić rolę elity i zarządzać pogłowiem.

 Tymczasem, wobec budzenia się poczucia odrębności Polaków ( ma to charakter odwołania narodowego, ale też coraz bardziej zauważalny jest czynnik cywilizacyjny), proces podporządkowywania ulega erozji.

Ustawa o IPN była pewnego rodzaju "papierem lakmusowym": chodziło o to, aby pokazać Polakom, gdzie ich miejsce. I nie sama ustawa była ważna, a sposób nacisku na jej odwołanie. Po prostu "polskie władze" miały wykonać polecenie - wynikające z "widzi mi się elity".

Tymczasem polskie "pogłowie" nie zgodziło się na to polecenie i rozpoczął się proces "ujarzmiania niesfornych". Na różnych polach - głównym jest świat mediów, ale fałszywość postawy Timmermansa, ustawa 447 itd. to ten sam ciąg zdarzeń.

Obecne ustępstwo w sprawie zmian w ustawie o IPN ma i będzie miało istotny wpływ na politykę światową, gdyż zmienia relacje między Polską (Narodem Polskim), a "decydentami światowymi".

Już nie można będzie, jak za Tuska, przekazać polecenia do zrealizowania, a trzeba uzgadniać to z Polakami. Staliśmy się podmiotem na arenie międzynarodowej.

Owszem, płacimy za to wysoką cenę - utratą przekonania o swojej wyjątkowej niezależności, ale ta i tak była iluzoryczna. Będą naciski ekonomiczne - dążenie Izraela do przejęcia jak największej części własności, aby tą drogą realizować swoje zamierzenia. Także "opłacamy się " USA - kupując od nich drogi gaz, przeterminowane "Patrioty", czy utrzymując (na nasz koszt) amerykańskie wojska na naszym terytorium.

To wszystko prawda.

Tyle, że jeśli w wyborach dokonamy takich przetasowań, aby można było stanowić przepisy prawne w zgodzie z Polską Racją Stanu, to te wszystkie zależności okażą się mało istotne. Można je zmienić - one nie mają charakteru umów , których nie można zmienić.

Czy zatem ta zmiana w ustawie o IPN będzie "efektem motyla"?

Moim zdaniem - wszystko wskazuje, że tak.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka