„Żyjemy w wolnym kraju. Każdy ma wolną wolą i ma prawo postępować zgodnie ze swoim sumieniem Naszym obowiązkiem, jako państwa, jest pomagać tym, którzy chcą dążyć do szczęścia” – usłyszałem przypadkowo w radiu słowa Pani Premier po podpisaniu przez Pana Prezydenta ustawy in vitro i aż podskoczyłem z wrażenia. Każdy ma prawo postępować zgodnie ze swoim sumieniem! To naprawdę niezwykłe słowa! Wspaniałe! Czyli najważniejsze jest sumienie i żyć w zgodzie z nim.
Dzięki GW przeczytałem tego samego dnia po raz kolejny historię potwora z Rostowa, czyli Andrieja Czikatiły, człowieka z dyplomami trzech uczelni, przykładnego męża i ojca dwójki dzieci, członka partii, który w latach 70 i 80tych zamordował 56 kobiet i chłopców. Andriej Czikatiło miał życie udane, lecz do szczęścia brakowało mu erekcji. Jak przypadkowo zauważył, doznaje jej tylko wtedy, kiedy seksowi towarzyszyła przemoc. Żadnych wyrzutów sumienia nie miał. Dział w zgodzie ze swoją wolną wolą i sumieniem. Pragnął zrealizować swoje prawo na szczęście. Podczas procesu pokazał publiczności swojego penisa i żalił się, że nie ma z niego obecnie żadnego pożytku (szczęścia). W ten sposób protestował, że państwo nie tylko nie pomagało mu dążyć do szczęścia, ale zamykając go w klatce uniemożliwiało mu osiągnięcie tego szczęścia. Na pytanie dlaczego wycinał ofiarom macice, odpowiedział, że „lubił je pogryzać, bo było miękkie i sprężyste”. To może niewielkie szczęście, nawet malutkie, ale zawsze szczęście. Parę kobiet z rodzin ofiar straciło w tym momencie przytomność , więc dalsza rozprawa odbywała się już pod nieobecność oskarżonego. Z powodu pogryzania macic wyrzutów sumienia nie miał i pogryzał je bez przymusu, zgodnie ze swoją wolną wolą. Sąd uznał, że oskarżony jest zdrowy psychicznie i miał świadomość jakie czyny popełniał. Przedziwnym zrządzeniem Opatrzności drogi życiowe Pani Ewy i Pana Andrieja niestety nigdy się nie przecięły. A przecież jeśli by się spotkali mogli by sobie wiele podyskutować o wolnej woli, postępowaniu zgodnie z sumieniem i prawie każdego do szczęścia (w tym w dziedzinie seksualnej).
Wiele lat pracowałem w więzieniu i muszę powiedzieć, że duża część, a może nawet większość osądzonych uważa, że postępowała zgodnie z sumieniem. Złodzieje mówili, że okradali tylko bogatych, czyli innych złodziei (redystrybucja dochodu narodowego) i sumienie mają czyste. Nawet mordercy twierdzili, że ich ofiary, albo ich zdenerwowały, albo były takimi gadami, że nie mieli prawa kalać naszej Ziemi swoją obecnością. Wielu więźniów wskazywało jako usprawiedliwienie swoje ciężkie dzieciństwo (co zresztą w wielu wypadkach było prawdą). Tak czy inaczej wyrzutów sumienia nie mieli, działali zgodnie ze swoją wolną wolą ergo są niewinni. Dzięki wypowiedzi Pani Ewy można by znacznie uprościć działalność sądownictwa. Np. jakiś urzędnik kradł państwowe pieniądze, aby kupić samochód kochance. Jasne, że chodzi tu o szczęście kochanki. Jeśli będzie szczęśliwa kochanka, to będzie też szczęśliwy urzędnik. Zamiast przeprowadzać drobiazgowy proces wystarczy sprawdzić czy: a. urzędnik dział w sposób wolny, b. czy ma wyrzuty sumienia (czyli czy postępował zgodnie ze swoim sumieniem). Nie ma wyrzutów sumienia – jest wolny, ma wyrzuty sumienia – idzie do paki. Proste jak konstrukcja cepa.
A czego uczy Kościół? Teologia moralna twierdzi, że istnieje sumienie zdeprawowane, czyli takie które nie potrafi odróżnić dobra od zła. Za deprawację sumienia odpowiada jego właściciel (choć w niektórych wypadkach mogą i inni). Ważniejsze jest jednak to, że ocena czy jakiś czyn jest dobry lub zły nie zależy od tego, czy ktoś ma lub nie ma wyrzutów sumienia, czy ktoś działa zgodnie ze swoim sumieniem lub przeciw niemu. Dobro i zło istnieją niezależnie od naszych zapatrywań. Zależą wyłącznie od prawa naturalnego lub Bożego. Prawo ludzkie czyli stanowione musi na ile to możliwe być jak najbliższe tym dwóm prawom, które są pierwotne wobec jakichkolwiek praw i poglądów poszczególnych ludzi. Wbrew pozorom podstawowym zadaniem państwa nie jest redystrybucja dochodu narodowego, organizowanie „bezpłatnej” opieki zdrowotnej i budowanie akwaparków. Głównym zadaniem państwa jest ochrona życia swoich obywateli. Państwo ma bronić życia obywateli niezależnie od ich wieku, stanu zdrowia, upośledzenia itp. Ma bronić prawa do normalnego życia każdego z nas. Czy dziecko przed narodzeniem jest człowiekiem, czy nie - to sprawa naukowców. Czy zarodek może być traktowany jako przedmiot służący do osiągnięcia szczęścia przez innych? Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego. Moje prawo na szczęście kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo na życie drugiego. To moje poglądy. Tymczasem Pani Ewa twierdzi, że mam prawo na wszystko, ponieważ mam wolną wolę. Wystarczy , że sumienie mi nic nie wyrzuca i mogę wtedy ze wszystkich sił walczyć o swoje szczęście. Tak samo uważał Andriej Czikatiło. Wszyscy mają prawo na szczęście. Każdy na ile to możliwe do tego szczęście dąży w przeróżny sposób, ale to nie znaczy, że prawa ma się dostosowywać do pragnień poszczególnego człowieka.
Chciało by się tez krzyknąć „Brawo Panie Bronisławie” za podpisanie ustawy in vitro. Ale nie mogę. Dlaczego? Czy dlatego, że Pan Bronisław afiszuje się wszędzie, że jest katolikiem, a Kościół jasno wypowiedział się w tej kwestii? Nie, nie z tego powodu. Pan Prezydent jest katolikiem otwartym, a tacy nie muszą się przejmować tym, co bredzą ubrani w czerwone sutanny staruszkowie. Czy dlatego, że wydaje mi się z lekka obrzydliwe, odsyłanie jednego punktu do Trybunału Konstytucyjnego, punktu, który ma znaczenie niewielkie, ale przez ten odważny akt Prezydent pokazuje publiczności, że dba o Konstytucję, ma dylematy moralne, hamletyzuje itp. To odesłanie budzi mój niesmak, ale nie dlatego nie mogę krzyknąć „Brawo Panie Bronisławie”. Nie mogę krzyknąć, ponieważ Pan Bronisław nie słucha Pani Ewy. Pani Ewa jasno mówi, że żyjemy w wolnym kraju, gdzie każdy ma prawo postępować zgodnie ze swoim sumieniem i wolną wolą. Tymczasem w naszym kraju żyją też jaskiniowcy, którzy uważają, że in vitro jest złe, a teraz ta procedura będzie opłacana również z ich podatków. Wynika z tego, że nie będą oni mogli w tej sprawie zastosować swojej wolnej woli i będą zmuszeni działać przeciw sumieniu, ergo Pani Ewie to się nie może podobać. A może się mylę i czegoś tu nie rozumiem?
br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Współpracował z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny”, Alateia i „Opoka”. 2017-2023 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, dyrektor kurii, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul, budowniczy katedry. Obecnie pracuje w Kolegium jezuitów w Gdyni i pomaga Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Jakucję, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo