Na salonie pojawiają się liczne głosy zatroskane poziomem na jaki stoczyły się ostatnio obrady sejmu Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Przyznam się, że moim zdaniem ten poziom jest od ćwierćwiecza zaniżany celowo, ale zdaję sobie sprawę, że taka opinia może się wydać nieco ekscentryczna. Faktem jest, że Polacy coraz mniej szanują swoich przedstawicieli, a poziom kultury na jakim toczyły się obrady wtedy gdy brylowali tam śp. Lepper, Łyżwiński czy Beger, z dzisiejszej perspektywy wydaje się prawdziwym Wersalem.
Pojawiają się różne pomysły na zaradzenie dalszej dewastacji ważnej dla nas- Polaków instytucji. Chciałbym i ja dorzucić swoje trzy grosze, tym bardziej że mój pomysł wydaje się bardzo łatwy do realizacji, a może być naprawdę pożyteczny! Otóż proponuję, by na otwarcie najbliższych obrad jeden z posłów (lub posłanek , z tym że podobno panowie lepiej się sprawdzają w tej roli) odmówił na mównicy z licznym udziałem obecnych, krótką modlitwę - egzorcyzm:
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
(Modlitwa do św. Michała Archanioła napisana przez papieża Leona XIII - współczesna wersja)
Z wodą święconą bym nie przesadzał, ale warto ją mieć przy sobie w razie gdyby pojawiła się konieczność użycia jej w samoobronie. Oczywiście należy zapewnić obecność służb medycznych. Nie wiem czy ten pomysł od razu pomoże, ale z pewnością nie zaszkodzi, a myślę że obserwacja ław poselskich w trakcie odmawiania modlitwy wiele może wyjaśnić. Podkreślam, że pomysł zgłaszam najzupełniej poważnie i będę namawiał do jego wdrożenia, a Państwa- ew. czytelników tej notki proszę o jego rozpropagowanie.
Komentarze