Co kilka dni pojawia się jakiś sondaż na temat wygranej czy też przegranej takich czy innych partii politycznych. Nie wdając się w dywagacje, warto zwrócić uwagę na realia społeczno-polityczne.
Pewnikiem jest dobór kadr przedsiębiorstw państwowych, urzędów administracji państwowej i samorządowej oraz spółek handlowych z udziałem Skarbu Państwa.
Kadry - czyli zespół pracowników - kształtowały się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Warto pamiętać o "nomenklaturze" - czyli nieformalnej praktyce powoływania na stanowiska kierownicze osób "z polecenia" - kiedyś aktywistów PZPR. Po jej rozwiązaniu zostali ludzie - lojalni wobec byłych mocodawców. Ten system działa do dzisiaj. Można odnosić sukcesy w polityce czy też w gospodarce tylko wtedy, kiedy jest się pozytywnie postrzeganym przez osoby, które mają coś do powiedzenia. Nuworysze są bez szan. Decyduje poparcie i wstawiennictwo.
Jeżeli teraz spojrzymy na notowania popularności polityków - to owszem, może i poparcie na poziomie ponad 40% ma znaczenie. Ale prawda jest inna. Ludzie, którzy mają coś do powiedzenia, mają swoje umocowanie w systemie - a ten ma ręce upaprane aferami. Są to dziesiątki nierozliczonych przedsięwzięć, na których ktoś prywatnie dorobił się nawet wtedy, kiedy straciła firma albo samorząd...
Komu zależy na wyjaśnianiu dzisiaj tych zawiłości ? Swoi dostali kasę na takim poziomie, by nie zastanawiać się nad przyczynami. Obcy - nie mają wiedzy, na czym polegał biznes. Wyciąganie tych brudów na światło dzienne wiąże się z oskarżeniem osób bliskich, bo nastąpiła wymiana pokolenia - jedno - które uzyskało prawo do emerytury, na swoje miejsce zaproponowało swoje dzieci i wnuki... taka jest prawda o kadrach w administracji samorządowej, w administracji państwowej a także w przedsiębiorstwach, w których rząd ma swoje udziały.
Dla mnie nadchodzące wybory do samorządów są fikcją. Chociażby dlatego, że sama ordynacja wyborcza preferuje tylko duże partie polityczne a bez zgody przewodniczącego partii trudno jest znaleźć się na liście.
Myślę, że niejeden kandydat komitetu wyborczego znalazł się na liście kandydatów tylko dlatego, że jego nazwisko brzmiało podobnie, jak poważny kandydat partii opozycyjnej. Taka kandydatura odbierała głosy przeciwnikowi z założenia, że wprowadzi w błąd pewną grupę nieuważnych wyborców.
Dzisiaj sprawa jest poważna. Wprowadzenie do samorządów ludzi z PiS (nieformalnie, właściwie Zjednoczonej prawicy - ale kto to rozróżnia ?) jest zagrożeniem dla osób, które utracą immunitet i będą mogły bez dodatkowych problemów stać się obiektem zainteresowania prokuratury.
Utrata stanowisk kierowniczych przez dotychczasową kadrę może doprowadzić do szeregu oskarżeń i braku możliwości obrony (znaczy się - matactwa w sprawie) przed odpowiedzialnością - tu pojawia się nowy problem, bo każdy szeregowy pracownik podpisany na decyzji będzie bronił się wykonaniem polecenia przełożonego - a to jest już poważne zagrożenie osób dotychczas "nietykalnych"...
Tak więc wybory samorządowe są bardzo ważnym plebiscytem - obrony interesu osób z różnych przyczyn włączonych w utajniony proces podziału dochodu narodowego. Chyba, że w wyborach będą rzeczywiście uczestniczyć wszyscy uprawnieni i wtedy tylko liczebność głosujących zadecyduje o wyniku wyborów.
Czy wybory będą wolne od próby ingerencji w wyniki głosowania ?
Myślę, że tutaj kontrola społeczna sprawdzi się i tym razem. Nie ma już problemów, aby każdy z członków komisji otrzymał komplet dokumentów, które podpisuje jako członek komisji.
Kwestia obliczania - zastanawiam się, dlaczego liczenie głosów prowadzą dokładnie te same osoby, które wydawały karty do głosowania.
Dobrym rozwiązaniem byłoby przekazanie zaplombowanej urny wprost do miejsca liczenia głosów. Ważne, że liczenie odbyło by się centralnie, przed kamerami z możliwością obserwacji przez system internetowy. Osoby liczące mogłyby sortować karty do głosowania na ważne i nieważne, inne osoby liczące zajmowałyby się zliczaniem głosów na poszczególnych kandydatów, inny zespół zajmował by się już tylko zestawieniami wyniku wyborów...
No i ordynacja wyborcza. Ta obecna posiada jedną poważną wadę - powszechne bierne prawo wyborcze jest fikcją, jest zaprzeczeniem Konstytucji....
Inne tematy w dziale Polityka