doku doku
1627
BLOG

Nowa polityka uchodźcza

doku doku Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 43

Widząc, w jaki sposób Amnesty International błądzi w kwestii pomocy Grecji i napierającej nowej fali imigrantów, postanowiłem raz jeszcze precyzyjnie wyjaśnić, na czym polega problem i jak w praktyce go rozwiązać.

Źródłem kryzysu imigracyjnego Europy jest korupcja i związana z nią polityka uznawania za uchodźców nielegalnych imigrantów, przestępców i osób wspierających islamski terroryzm. To właśnie skorumpowani politycy i urzędnicy wprowadzili do obiegu w Europie słowo „uchodźca” w miejsce słowa „imigrant”. Jednak wiadomo, że około miliona tych imigrantów, to są nielegalni imigranci, przemyceni do Europy łodziami przemytników ludzi – to nie są uciekinierzy z obszarów wojny, ale są to ludzie, którzy zapłacili za ten przemyt po kilka tysięcy euro od osoby (czasem cała wioska się zrzuciła, żeby ten jeden wybraniec miał szansę sprowadzić innych do Europy). Około 90% tych imigrantów (skorumpowani nazywają ich „uchodźcami”) to islamscy mężczyźni w wieku bojowym, którzy np. kupują sobie od unijnych urzędników papiery 15-latków i proszą o azyl. Ten i wiele podobnych przykładów korupcji pokazuje, że obecny kryzys nie ma szans na takie rozwiązanie, jakie proponuje Amnesty Int.. To co proponują tylko pogłębi kryzys.

Po pierwsze, konieczne jest skupienie się na pomaganiu prawdziwym uchodźcom, których nie można pomylić z islamskimi byczkami w wieku 35-lat. Żaden skorumpowany urzędnik nie odważy się spreparować mężczyźnie dokumentów, mówiących, że jest on kobietą (co innego 15 lat zamiast 35 – „wyglądał młodo, ale nie znam się na islamskiej urodzie”). Podobnie nie można pomylić 10-latka z dorosłym mężczyzną. Należy wprowadzić nowy program pomocy uchodźcom, skupiający się na dzieciach w wieku przedpokwitaniowym i ich matkach. Dopóki w pobliżu granic Europy znajdują się w obozach i innych podobnych miejscach kobiety i dzieci, potrzebujące pomocy jako uchodźcy, dopóty wstrzymana powinna być pomoc dla mężczyzn. W praktyce należy wpuszczać do Europy matki z dziećmi i ojców, pod warunkiem, że badania genetyczne potwierdzą ojcostwo. Najwyżej jeden ojciec może przekroczyć granicę Europy towarzysząc jednej kobiecie z dziećmi. Najpierw wpuszczana jest kobieta z dziećmi, mąż zostaje na granicy i czeka na wyniki badań.

Druga kwestia, to zasoby, środki i logistyka pomocy dla uchodźców. Teraz około miliona nielegalnych imigrantów „okupuje” w Europie miejsca i zużywa środki przeznaczone dla uchodźców. Islamskie byczki otrzymują pomoc należną kobietom i dzieciom, które uciekają przed wojną, ale politycy nie chcą ich ratować. Należy takich byczków deportować, sprowadzając na ich miejsce kobiety i dzieci. Europa pokaże wtedy światu, że uczciwie pomaga uchodźcom, bo teraz obraz jest taki, że Europa pomaga tylko bogatym islamistom w wieku bojowników, a odpycha kobiety i dzieci potrzebujące pomocy.

Trzecia kwestia jest etyczna – np. definicja "uchodźcy". Teraz istnieją różne definicje, przeważnie autorstwa skorumpowanych polityków. Musimy przywrócić moralność tym definicjom. Musimy zbudować je na fundamentach moralnych. Przede wszystkim musimy odróżnić „uchodźcę” od „dezertera”. Dzisiaj mamy zbyt wąską definicję „dezertera” – to jest definicja prawna, ograniczająca jej stosowanie w praktyce do uciekinierów w mundurach. Tymczasem istnieje też moralne znaczenie tego słowa: „dezerterem” z kraju ogarniętego wojną jest każdy mężczyzna zdolny do noszenia broni. Jeżeli więc kobieta z dziećmi ucieka z kraju ogarniętego wojną, to odprowadzający je do granicy mąż powinien zostać zawrócony - można mu nawet dać broń i niech wraca walczyć dalej. Jak widać, nie każdy mąż i ojciec powinien zostać wpuszczony razem z żoną i dziećmi. 

Podobnie należy traktować prośby o "azyl" – muszą one być etyczne. Jeżeli rozpatrujemy imigranta płci męskiej z kraju nieogarniętego wojną, nie możemy wpuścić wroga ani przestępcy. Prośby o azyl wolno nam przyjąć tylko od obywatela kraju potępianego w Europie za zbrodnicze rządy. Jeżeli kraj jest demokratyczny i przyjazny Europie, to prośba o azyl jest niemoralna – jakbyśmy chcieli pomóc przestępcy lub człowiekowi deklarujący się jako wojownik w siłach zła. Europa musi mieć więc jasno określone stanowisko wobec rządów państw, z których przyjmuje prośby o azyl – te państwa muszą być oficjalnie uznawane za wrogów ludzkości, a ich rządy muszą być traktowane, jak zbrodniarze pokroju Kadafiego, Saddama czy Asada. Bez tego nie mamy możliwości uzasadnienia zgody na azyl.

Osobną kwestią jest azyl dla kobiet. Z jednej strony wiele krajów islamskich uznajemy za przyjazne, mimo że jest jasne, że prawo w tych krajach traktuje kobiety jako niewolnice. Musimy przyjmować kobiety prześladowane za walkę o prawa dla kobiet, z drugiej strony nie możemy zaprzyjaźnionych rządów nazywać okrutnymi barbarzyńcami wspierającymi rządy właścicieli niewolników. Wyobraźmy sobie matkę, która uciekła z dziećmi przed swoim islamskim panem-mężem i szykanującą ja policją, a rząd naszych islamskich przyjaciół prosi nas o uszanowanie ich prawa i oddanie dzieci ojcu, dziadkom i babciom – dzieci porwanych przez „przestępczynię” – „wyrodną” matkę. W tym celu rządy państw Europy powinny nieoficjalnie wspierać podziemie feministyczne w swoich krajach. Oficjalnie rządy powinny poszukiwać „wyrodnej” matki ukrywającej się z dziećmi, nieoficjalnie w sposób tajny powinny sabotować te poszukiwania, aby islamistom i detektywom nie udało się ich odszukać.


doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka