doku doku
66
BLOG

50 lat walki z komuną, 100 lat walki o niepodległość

doku doku Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Mamy dwa jubileusze: 50-lecia walki z polskimi sowietami i 100-lecie Polski niepodległej. W 1918 Polska odzyskała niepodległość, w 1968 Polacy zaczęli znów o nią walczyć. Studenci zaczęli demonstrować przeciwko komunizmowi, w obronie Mickiewicza i Michnika, żeby pokazać poparcie dla Izraela i USA, okazać komunistom nienawiść i pogardę... rok 68 to rok, gdy naród zrozumiał, że socjalizm to czyste zło, zło bezideowe i zdradzieckie, podłe i wstrętne... zdradzenie Izraela i inwazja na Czechosłowację były równie obrzydliwe, jak atak na Mickiewicza i wypędzenie Żydów. 

Jestem za młody, żeby wspominać rok 1918. W 1968 roku miałem niewiele ponad 10 lat i nie byłem świadomy. Moje pierwsze skojarzenia, jakie po 1968 powstały w moim mózgu to w kolejności: bohater roku 1968 – Michnik;… - pierwsze demonstracje antykomunistyczne… - to robole, a nie MO, bili studentów;... sporo lat musiało upłynąć, żebym skojarzył te wszystkie gwiazdy Dawida na szubienicach w kiblach i na murach... do dziś nie pamiętam, czy przed 1968 rokiem też tak było, że wszędzie były wulgarne hasła i rysunki antysemickie, czy przed 1968 „ty Żydzie” było najgorszą obelgą? Wydaje mi się, że nie, bo mieliśmy w klasie kolegów, którzy się gdzieś około 68 wyprowadzili: Reznika i Hirszlera. Bawiliśmy się z nimi normalnie, a Hirszler miał najlepszą kolejkę, więc odwiedzaliśmy go czasem po szkole. Hirszler przynosił też do szkoły czosnek i popisywał się swoją odpornością na ból, a myśmy ambitnie próbowali mu dorównać... i nie pamiętam, żeby ktoś nas ścigał za takie zabawy. Jednak jako już świadomy młodzieniec gdzieś w połowie lat 70-tych wiedziałem, że śmierdzieć czosnkiem to straszna kompromitacja... ale jeszcze nie kojarzyłem tego z marcem 68 - jeszcze byłem głupi. A kiedy dowiedziałem się, że to wszystko na rozkaz z Moskwy? Chyba dopiero tuż przed stanem wojennym podczas strajku na UW, gdy Michnik przyjechał do nas z wykładem, żeby wesprzeć nas na duchu - że socjalne żądania Solidarności to tylko przykrywka, że w rzeczywistości uczestniczymy w walce przeciwko socjalizmowi. Wtedy zauważyłem zaskoczony, że nie wszyscy go kochają, bo był Żydem. Strajk 24/7 był okazją do wielu dyskusji, wtedy wreszcie wszystko zacząłem kojarzyć: od zdrady Izraela przez Rosję w 1967, do antymichnikowskiej propagandy Urbana i innych polskich sowietów z lat 80-tych. Najpierw była inwazja sowieckich Arabów na Izrael – sojusznika ZSRR, potem Izrael pokonał Imperium Zła, na to Rosjanie się wściekli i rozkazali swoim wasalom wypędzić Żydów, PRL grzecznie rozkaz wykonała, ale Czechosłowacja postanowiła opuścić Układ Warszawski. 

W roku 1968 nie widziałem ani SS, ani Gestapo, ani NKWD, ani Armii Czerwonej - nie musieliśmy tak gorliwie wykonywać rozkazów. Dlatego moczarowców oceniam jako najpodlejszych ludzi - oni nie mieli lufy gestapowca ani enkawudzisty przed nosem. Warto więc pamiętać prawdę o zbrodniach Moczara, Jaruzelskiego i innych zdrajcach, którzy zaczęli przeprowadzać czystki antysemickie w swoich resortach - tej podłości szlachetny nasz naród ścierpieć nie mógł - oburzeni takim traktowaniem Żydów (a także sowiecką inwazją na Czechosłowację) zeszliśmy do podziemia i wraz z naszymi żydowskimi braćmi zaczęliśmy walkę przeciwko okupantowi. Bez ludzi takich jak Michnik bylibyśmy dzisiaj sowietami, jak Białorusini. To dzięki Michnikowi pozostaliśmy Polakami. 

Byłoby pięknie, gdyby rok 2018 okazał się godnym roku 1918 i roku 1968. Jest tylko jedno wydarzenie, które może okazać się godne tych dwóch rocznic. To ostateczne zrzucenie jarzma władzy Rosji w Polsce - wykopanie rowu na Kanał Wiślany. To powinien być cel rocznicowy 100-lecia niepodległości - rozkopać Mierzeję i wpuścić wody polskiego wolnego Bałtyku do polskiego wolnego Zalewu Wiślanego, aby pokazać Rosji i całemu światu, że Polska wypowiada Rosji posłuszeństwo. Ale jeśli nie zaczniemy kopać… te 100 lat to symbol – gdyby się okazało, że nadal w roku 2018 wykonujemy rozkazy Moskwy, to rok 2018 przeszedłby jako rok hańby – rok, w którym władcy Polski pokazali, że nadal służą Rosji. Nie pozwólmy, żeby tak się stało! Zacznijmy kopać Kanał!

A jak godnie uczcić 50-lecie? Tak, żeby nie wywoływać żadnych kontrowersji – żeby każda partia razem z polskim narodem, bez żadnych zgrzytów ani profanacji, gorliwie uczestniczyła w uroczystości. Mam pomysł, niezbyt oryginalny, skopiowany z istniejącego, ale za to z nową intencją, bardziej oczywistą, niekontrowersyjną i idealnie rocznicową. Proponuję zdegradować oficerów LWP biorących udział w sowieckiej inwazji na Czechosłowację. Bo, niestety, rok 1968 to rok największego pohańbienia LWP, a oficer w armii, to jest podmiot, a nie przedmiot. Oficer albo zachowuje honor, albo go traci – nie ma przebacz. Żołnierza może usprawiedliwić rozkaz, ale nie oficera! Proponuję wszystkich oficerów biorących udział w tej hańbie zdegradować (pośmiertnie też) do stopnia kaprala, a Siwickiego i Jaruzelskiego - do szeregowca. Okupacja Czechosłowacji zraniła nasz naród najgłębiej – to wstyd dla nas najgorszy, który niewyleczony i wyparty zagnieździł się w naszych duszach i niepostrzeżenie je zatruwa. Przekłujmy ten wrzód, wydłubmy tego robala, uleczmy nasze dusze – zdegradujmy uroczyście tamtych oficerów 8 września – w 50-tą rocznicę bohaterskiego samobójstwa Siwca - ogień oczyścił jego duszę, nie ta degradacja oczyści duszę Polski. 

Dzisiaj nie ma już bohaterów pokroju Michnika, nie ma tej bananowej młodzieży pochodzenia żydowskiego - jak ich wtedy sowieci nazywali, gdy szczuli na nich robotników. Nie ma już dzisiaj milicjantów ani aktywu robotniczego, gotowego na rozkaz sowieckiej władzy szturmować Uniwersytet Warszawski. Żyjemy spokojnie w wolnym kraju i z nudów robimy zadymy. Herosów nie potrzebujemy i nie wydajemy już ich na świat... ale nie trzeba bohaterów, żeby zacząć kopać Kanał - wystarczy odrobina uczciwości, patriotyzmu i szacunku do samego siebie - nie przegapmy tego.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka