doku doku
394
BLOG

Test na zdolność do adopcji

doku doku Rodzina Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Ostatnio widziałem wiele obłudnych notek i komentarzy na temat adopcji. Wiemy jaka jest sytuacja - tysiące dzieci czeka w sierocińcach na to, żeby ktoś je zechciał, a nie ma chętnych na ich adopcję - niewielu jest ludzi o wielkim sercu. Tymczasem władze utrudniają chętnym adopcję pod pretekstem badania ich kompetencji do grania roli rodziców. Natura wyposażyła nas wszystkich w odpowiednie umiejętności, ale biurokraci udają, że o tym nie wiedzą. 

Ale najpierw warto wyjaśnić, skąd to utrudnianie, skoro nie ma chętnych. Otóż istnieją dwie różne kategorie dzieci w naszym systemie biurokracji adopcyjnej. Mamy dzieci lepsze - zdrowe niemowlaki ze szpitali, po które ustawiają się kolejki "chętnych" na adopcję - dzieci popularne. Mamy dzieci gorsze , całą resztę (za stare lub niezdrowe) - dzieci niechciane - cierpiące w sierocińcach najgorszy los, jaki może spotkać dziecko - przysłowiową dolę sierocą.

Podaję proste rozwiązanie tego problemu. Dziecko popularne można dać tylko parze, która wcześniej adoptowała z sukcesem (kilkuletnim) dziecko niechciane z sierocińca. Żadnych dodatkowych fałszywych egzaminów kompetencji tylko ten jeden test szczerego serca - czy tzw "chętni" są naprawdę chętni.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo