Czasem tak mam, że coś mnie natchnie bezpośrednio. Jakaś rozmowa zasłyszana w z premedytacją włączonym radiu TOK FM, wywiad z poliytykiem gdzieś na jedynce dużego portalu, telewizyjne wiadmości, cokolwiek.
Wtedy, najczęściej nie chąc nawet tego robić świadomie, zastanawiam się i w myślach komentuję. Niecenzuralnie, więc dobrze, że cicho i po kryjomu. Pozory i dobra opinia to podstawa szczęścia każdego porządnego domu.W każdym razie moje wnioski są różne, mniej lub badziej z tematem związane, rzadko jednak ogólne.
Dzisiaj jedak jakoś tak się złożyło, że z nudów czytając Salon24 trafiłem na notatkę samego Naczelnego, gdzie Pan Janke o grzechu zaniedbania obecnej i poprzedniej ekipy dość zwięźle się nierozpisuje.
Tekst przeczytałem z uwagą i najpierw zastanawiałem się, kto bardziej winny jest temu, że reformy państwa są tylko na papierze i trwonimy czas oraz pieniądze praktycznie żyjąc na kredyt; więc już podczas lektury do mojej głowy zaczęły dobijać się cuda i inne zapowiadane niewidy i drwiący uśmieszek musiał błękać się po mojej nieogolonej twarzy.
Wtedy jednak coś do mnie dotarło, wcale nie jakoś specjalnie odkrywczego. Po prostu zrozumiałem, że spór ten jest besensowny i wbrew pozorom nie ma w nim nic głębokiego czy też akademickiego.
To tylko kolejne zwykłe, nudne, prozaiczne i standardowe zawracanie głowy i przytakiwanie z troską, że och-ach Polacy, sami sobie to zgotowaliście i jesteście znowu mądrzy po szkodzie, powiedzcie więc głośno, że król jest nagi i w sumie trudno wskazać winego.
Jednym słowem jest jak zawsze, czyli do dupy, ale nie traćmy nadziei, bo przynajmniej własne błędy dostrzegamy i sprawiedliwie fifty-fifty rządzących teraz i dawniej nimi obarczamy.Oczywiście ja nie twierdzę, że pan Igor Janke tak uważa, to tylko moje przemyslenia, których jego tekst był dzisiaj katalizatorem. Wydaje mi się jednak, że autor zupełnie niechcący dotknął bardzo ważnego problemu. Mianowicie polskiej mentalności, czyli tej dziwnej schadenfreude skierowanej na siebie samych.
Powoduje ona, że kręcimy się w kółko powtarzając bez przerwy te same błędy. Ponieważ tak zwyczajnie brakuje nam zdecydowania i zdolności wzięcia odpowiedzialności za własne wybory. Powiedzenia czegoś w stylu: "Tak k...a, głosowałem na PiS/PO/SLD (niepotrzebne skreślić) i mnie oszukali. Mogą sobie teraz rozstrząsać kto winien, ale niech robią to między sobą. Ja tym panom już dziękuję. I nie tylko, że już więcej na nich nie zagłosuję, ale powiem to głośno. Będę powtarzał do znudzenia. Niech się bronią ci, którzy zawiedli, a nie zawiedzeni."To oczywiście teoria, bo w praktyce Polak mały w życiu się nie przyzna, że zrobiono go w balona. Honor mu nie pozwoli. Woli łykać jak gęś kluski mądre wyjaśnienia, znaleźć sobie winnego i mądrze prawić o tym, co by było gdyby. Do następnego razu.
A rządzącym tylko w to graj, są nawet skłonni posypać głowy popiołem i solennie obiecać, że tak i owszem vox populi głosem Boga, pojawiły się wicie wypaczenia, ale jeżeli pomożecie, to już tutaj, na wyciągnięcie ręki czai się pyszna nagroda.Tak więc kończąc już te sobotne przemyślenia życzę wszystkim, by znaleźli sobie jakiegoś fajnego winnego, obrobili go pięknie i dumni ze swej mądrości i wyważenia pozwolili mu znowu dać się wybrać do rządzenia.
W końcu rozczarowania są taki miłym i sprawdzonym urozmaiceniem naszego nudnego i przewidywalnego istnienia.
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka