Wyczytałem w dzisiejszym wydaniu internetowym „Dziennika" (gazety, której ze względu na wrodzone skąpstwo nigdy nie kupuję), że Premier Milionów Polaków, którzy jak te muchy nie mogą się mylić, tupnął nóżką i niczym Tomek Mazur z „Misia" przekleństwo „motyla noga!", zmełł reprymendę okrutną wypowiadając się w ten deseń: "Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie!"
Ludzie młodzi, dynamiczni i inteligentni muszą wiedzieć, że jest to nawiązanie do spostrzeżenia Johna Emericha Actona i na pewno cieszą się, że premier naprawdę tak oczytany jest, że w barwne cytaty ubiera swe głębokie słowa.
Ale to tylko jedna strona medalu, bo niestety istniej też druga. Obawiam się bowiem, że nie wszyscy mają świadomość tego, że lord Acton był (uwaga!) stuprocentowym katolem.
Tak, młodzieży. Wiem, że to niewyobrażalne, ale Wasz zawsze uśmiechnięty, sympatyczny, pogodny, nowoczesny, dowcipny, elokwentny, wysoki, przenikliwy, nieszablonowy, wysportowany, gibki, chyży i co najważniejsze niezaściankowy zdawałoby się Premier, cytuje ultra-mega-hiper katola. Na dodatek Anglika, co może być perfidią dodatkową, bo wszystkie trendy wskazują, że kraina ta to nie jest już młodych i dynamicznych Ziemia Wymarzona.
Nie mam pojęcia, co myślał sobie pijarowiec cyzelujący newsa o premierze Tusku, który uniósł się tak mocno, że swoich totumfackich tymi słowami zrugał, ale chyba nie powinien iść więcej tą drogą, bo przez to niedopatrzenie reputacja Nowoczesnego w Każdym Calu Europejczyka, jakim niewątpliwie jest Pan Donald, na szwank została narażona.
Co bowiem z tego, że tak ostrego wystąpienia Donka nie pamiętają chyba nawet najstarsi kombatanci Unii Demokratycznej czy innego Kongresu Liberalne-Demokratycznego i nazywają go bezpardonowymi, męskimi słowy „megaochrzanem", skoro premier powołuje się przy tym nawspomnianego już wcześniej Lorda Actona?
Zresztą nie tylko Angola i katolika, ale też autora słów niewątpliwie obrażających nowoczesną lewicę, a mianowicie takich, że każdy socjalizm ma tendencję do przejścia w narodowy socjalizm.
W erze kryzysu i być może braku alternatywy dla sojuszu z SLD powoływać się na osobę głoszącą takie (kojarzące się przecież ewidentnie z faszyzmem) bezeceństwa?
No właśnie, dość nieroztropna to moim zdaniem metoda. Dlatego też, zaniepokojony o słupki poparcia, które przecież nie muszą rosnąć w nieskończoność, apeluję: Donaldzie Tusku, autorze przemówienia! Nie idźcie tą drogą!
Bo jak się nie opamiętacie, to kto wie, może już za rok-dwa zaczniecie jeszcze cytować Rydzola?
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka