W piątkowy poranek mam często jeden dylemat: włączyć Trójkę i dobrze bawić się z Wojciechem Mannem, czy może poczekać chwilę i przekręcając gałkę na Tok FM pośmiać się z Tomasza Wołka, który zna się wybitnie na południowoamerykańskiej piłce kopanej.
Ponieważ mam dzisiaj świetny humor i nie chciałem tłumić go bredniami płynącymi z Tok FM (Marksistowski Głos w Twoim Domu), wybrałem Program Trzeci i raczej tego nie żałuję. Wojciech Mann jak zwykle w formie jest doskonałej.
Nie byłbym jednak sobą, gdybym mimowolnie nie udał się w kierunku, który nie chcąc się męczyć słuchowo z premedytacją przecież sam opuściłem.
Tak, wiem, że tylko ja jestem winien temu, że za internetowego wydania Wyborczej wziąłem się czytanie.
Nie żałuję jednak tego wyboru, bo w ten sposób dowiedziałem się rzeczy niezwykle wzruszającej, ckliwej i ciekawej.
Mianowicie takiej, że Seweryn Blumsztajn czuje się potraktowany jak śmieć, bo trzy lata temu kazali mu mobilizować się przeciwko Marcinkiewiczowi, a trzy lata później chcą, żeby na niego głosował!
Przyznają Państwo chyba sami, że to prawdziwa podłość i pan Seweryn ma prawo czuć się jak rozdarta sosna tudzież Stefan na przesłuchaniu.
Tak, to ostanie porównanie wcale nie jest przesadzone, bo tak jak Heros Opozycji Niesiołowski nie był jeszcze w latach siedemdziesiątych przeszkolony co jest, a co nie jest kapowaniem, tak samo Blumsztajn w latach niedawnych nie miał przecież jeszcze prawa wiedzieć, że Marcinkiewicz z Marionetkowicza na Inteligenta tak szybko zostanie namaszczony.
Dowodzi to tego, że żyjemy w naprawdę burzliwych czasach i pan Seweryn Blumsztajn ma pełne prawo czuć żal do organów właściwych, że przez takie niespodziewane hocki-klocki narażają go na złość i zakłopotanie.
Szczególnie, że jak sam pisze z wyraźnym niesmakiem Marcinkiewicz jest szczególnie popularny wśród osób starszych i mniej wykształconych, a to już prawdziwa potwarz, bo Walterowiec Blumsztajn (rocznik 1946) jest przecież w gruncie rzeczy głęboko młody i na pewno coś więcej niż kurs na Wieczorowym Uniwersytecie Robotniczym ma ukończony.
Dlatego apeluję do władz Platformy:
Donaldu Tusku, inteligenci platformiani! Nie idźcie tą drogą!
Potraktujcie ostrzeżenie Blumsztajna serio i wystawcie do Parlament Europejskiego kogoś innego!
Myślę, że na przykład Lesław Maleszka będzie kandydatem idealnym i kompromisowym, bo przynajmniej u żadnego Czerwonego Harcerza poczucia bycia śmieciem i takiego jak kandydatura Marcinkiewicza bólu nie wywoła głowy.
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka