Dziobaty Dziobaty
1855
BLOG

Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma – czy jest sos

Dziobaty Dziobaty Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 68


Kiedyś dawno temu, żyli w Polsce ludzie których nazywano Cyganami...Później dowiedziałem się że Cyganie to nie Cyganie, tylko Romowie i że w Polsce jest ich coraz mniej... 

Dawniej cyganiło się a dziewczyny tańczyły po cygańsku. Agnieszka Osiecka napisała o nich piosenką, Andrzej Zieliński skomponował muzykę a Maryla Rodowicz śpiewała; ze Stanem Borysem, lub nie...

Kiedy byłem młodzieńcem, jedna Cyganka powiedziała mi... „powróżyć, karty stawiać” i powróżyła z ręki.. Cyganka była stara, ubrana w jakieś kolorowe szmatki i wywróżyła mi, że kiedyś w życiu zdobędę skarb...

Byłem po lekturze „Wyspy skarbów” Stevensona, czytałem też „Hrabiego Monte Christo” Dumasa, więc perspektywa posiadania skarbu bardzo mi się spodobała...

Ale pamiętałem też scenę z takiego, jednego, bardzo śmiesznego filmu „Skarb" z Adolfem Dymszą i Hanką Bielicką... Dymsza szuka skarbu, poznaje Bielicką, ale w ostatniej chwili jakoś mu ten skarb nie wychodzi... Bielicka mówi mu –„tego skarbu nie masz, ale inny skarb znalazłeś...”. Zaciekawiony Dymsza spogląda pytająco, a na to Bielicka pokazuje paluszkiem siebie..

Dymsza się wkurza i powiada – „ a do cholery z takim skarbem!” ...

Od tamtego czasu byłem trochę podejrzliwy i w słowa Cyganki od razu nie uwierzyłem... Dopiero dużo później zrozumiałem, jak bardzo wróżba Cyganki się spełniła...

Od dawna wydawało mi się, że tymi z Cyganami jest coś nie tak, bo stare przysłowie mówiło... „kowal ukradł, a Cygana powiesili...Ze szkoły wiedziałem się, że Cyganie tułali się po świecie od niepamiętnych czasów, że masowo ginęli w niemieckich obozach koncentracyjnych; jakoś tak, to wszystko, moją sympatię do nich utrwaliło...

Długo potem, kiedy przywieźliśmy sobie z Zosią z Anglii białego Volkswagena - garbusa, sporo po Polsce podróżowaliśmy... Kiedyś zawiozło nas na Białostocczyznę, niedaleko Sokółki, bo znajomy powiedział nam, że powinniśmy tam zajechać, bo tam w karczmie, można spróbować danie „kociołek po cygańsku”... Nie była to całkiem karczma, coś jakby przysklepowy bar GSSCh; w otoczeniu, które wyglądało jak cygański obóz albo wioska...

Później, długo kociołka po cygańsku nie jadłem, ale pamiętam że przypominał trochę węgierski gulasz.. Gulasz po węgiersku jadałem wiele razy w różnych krajach i wszędzie smakował inaczej... Na Florydzie też jadaliśmy gulasz „po węgiersku” mojej produkcji, który najlepiej szedł z kluskami śląskimi...

Mrożone kluski śląskie i wiele innych kulinarnych produktów i półproduktów kupujemy w pudełkach, w polskim sklepie na Military Trail, przy rogu z Hillsboro Blvd...

Kiedyś, kupiliśmy w tym samym sklepie „Sos cygański” firmy Knorr... Sosy – „biały do pieczeni” albo „ciemny do pieczeni” firmy Winiary kupowaliśmy od dawna, bo okazały się dobre do rozprowadzania wielu innych sosów, które wymyślam na poczekaniu...

Ten sos po cygańsku pozwolił mi nazwać nowe danie, nie gulaszem po węgiersku czy jakoś tam, ale „Cygańskim kociołkiem z Boca”... Dobrze się je spożywa z kopytkami...

Dzisiaj, przelatując przez różne internetowe strony natknąłem się się na artykuł firmowany przez korespondenta AP z Niemiec w powołaniu się na Bild am Sontag -

“German food company to change racist name of popular sauce”… Czytam sobie:

Jedna z najbardziej znanych niemieckich firm spożywczych Knorr oznajmiła, że zmieni nazwę swojego produktu "Zigeuersauce" lub "Sos cygański" na "Paprika Sauce Hungarian Style", i że zmieni go z powodu rasistowskich konotacji jego nazwy.

Rzecznik amerykańskiej firmy Unilever, której własnością jest Knorr powiedział - Ponieważ "sos cygański" można interpretować w negatywny sposób, postanowiliśmy nadać naszemu sosowi Knorr nową nazwę".

Dowiedziałem się też, że nazwa "Zigeunersauce" jest używana w Niemczech od ponad 100 lat, do opisania gorącego sosu na bazie pomidorów z drobno posiekanymi kawałkami papryki, cebuli, octem i przyprawami, takimi jak papryka, i że jest dodawany głównie do mięs.

Popularne danie z sosem, które jest często serwowane w tradycyjnych niemieckich restauracjach nazywa się podobno "Zigeunerschnitzel" czyli "cygański sznycel"... Nazwa ta jest również nadal używana w wielu gastronomiach we wszystkich landach w całym kraju.

Organizacje mniejszości Romskich w Niemczech podobno już od dawna podkreślały, że sos nie jest częścią ich tradycyjnej kuchni i że od lat domagają się zniesienia tej nazwy. Z zadowoleniem przyjęły decyzję Knorra o nie używanie tego terminu.

Takie reakcje są wynikiem rosnącego rasizmu wobec mniejszości w Niemczech, ale czy nazwa sosu tak bardzo Romów dyskryminuje?

Niemcy to EU a Polska to też EU... Zastanawiam się, czy prędzej cygański sos zniknie ze sklepowych półek na Florydzie, czy w Polsce? A może już zniknął?

Czy ktoś wie? 


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości