Gra w yo-yo, albo - przywództwo w USA
Po skróconym (covidowe restrykcje) pobycie w Polsce, pobyt na Florydzie jest odpoczynkiem i wytchnieniem... Z tego pobytu jesteśmy bardzo zadowoleni (szkoda że nie można było dłużej), ale intensywność spotkań, rozmów i podróży zwaliła nas z nóg.
Stosy nowych wrażeń i refleksji, po lekturze wielu polskich produkcji i licznych rozmowach - skłaniają do rozbudowania refleksji starych, bo rzeka czasu systematycznie dolewa wody do oceanu świadomości...
Lądując na amerykańskim lotniskowcu i z jego pokładu patrząc – okręt jeszcze pływa i raczej pływał będzie; choć co pewien czas pod innym dowództwem...
Dowodzenie amerykańskim lotniskowcem jest kluczem do sterowności i globalnej siły USA...
Jeśli osiądzie na mieliźnie albo wpadnie na skały będzie katastrofa - międzynarodowa katastrofa, która również zaważy na losach Polski.
Lotniskowcem kieruje kapitan okrętu... Okrętem USS „Ameryka” kieruje Administracja czyli Gabinet. Gabinet Stanów Zjednoczonych (Cabinet of the United States) jest instytucją pozakonstytucyjną i w historii USA ukształtował się jako obyczaj.
Zgodnie z postanowieniami Konstytucji USA, wszelka władza wykonawcza przysługuje prezydentowi, który jest głową państwa oraz szefem rządu i administracji federalnej.
Z kolei określenie „Rząd Federalny Stanów Zjednoczonych” (Federal Government of the United States), odnosi się do całego systemu władzy państwowej i ustroju (republika federalna złożona ze stanów) i składa się nie tylko z władzy wykonawczej, ale też z władzy ustawodawczej i sądowniczej.
W systemie prezydenckim USA utrzymuje się silna pozycją prezydenta, który – ze względu na bardzo szeroki zakres uprawnień, ma wielki wpływ na funkcjonowanie państwa.
Jednym z jego najważniejszych uprawnień jest powołanie wysokich urzędników państwowych - zgodnie z zasadą „zwycięzca bierze wszystko”; co oznacza, że co 4 lub 8 lat (w przypadku reelekcji) następuje gruntowna wymiana administracji rządowej i publicznej.
* Prezydent jest głową państwa, szefem rządu, liderem własnej partii i zwierzchnikiem sił zbrojnych;
* kieruje polityką zagraniczną, za zgodą Senatu (Izby wyższej parlamentu USA) może zawierać umowy międzynarodowe,
* powołuje sekretarzy stanu (ministrów), którzy są przed nim odpowiedzialni;
* występuje publicznie z orędziami o stanie państwa, w których może zaproponować Kongresowi projekty ustaw (mimo że nie ma inicjatywy ustawodawczej);
* ma prawo weta zawieszającego wobec ustaw Kongresu, choć można je odrzucić większością 2/3 głosów);
* powołuje dyrektorów FBI i CIA za radą i zgodą Senatu, co daje mu super-władzę, ponieważ służby specjalne dysponują największą wiedzą o funkcjonowaniu państwo, a także o tym, co się dzieje w innych państwach świata;
* mianuje ambasadorów i sędziów Sądu Najwyższego.
Podając wiadomości, daty i fakty, media profilują prezydentów jako ludzi dobrych lub złych, wysokich i niskich, wesołych lub gburowatych; charakteryzują też prezydenckie małżonki – First Ladies. Również – według uznania, kwalifikują prezydentów jako mądrych i głupich.
Historia - definiuje prezydentów działających na korzyść państwa lub przeciw państwowej racji stanu; przypisuje im zasługi i opisuje wady, stawia pomniki i je obala.
Ostatni rok wyborczy – 2020 dał mediom wyjątkowo dużo okazji do wskazywania kandydatów prezydenckich „swoich” i „obcych”. W mediach, zarówno głównego wybiegu jak i społecznościowych, zwycięzca wyborów był wskazywany od chwili uzyskania nominacji przez partię którą reprezentował. Z przeciwnikiem media obchodziły się raczej bezlitośnie.
Tak więc, Prezydentem USA został Joe Biden – tak być musiało. Już dawno temu Partia Demokratyczna zaostrzyła kurs rewolucyjnych przemian w państwie i społeczeństwie... Zaczęło to mieć dalekosiężny wpływ na gospodarkę i politykę w skali globalnej...
Joe Biden jest postacią kontrowersyjną, choć są tacy którzy mówią że żadną postacią nie jest, tylko cieniem postaci która powinna kierować takim państwem jak Stany Zjednoczone.
Biden nastał z dobrodziejstwem inwentarza; jest marionetką lub nie - swoją rolę spełnia i przy pomocy mediów – wrażenie sprawia...
Prezydent Biden powiedział to...prezydent Biden oświadczył tamto... prezydent Biden zagroził… Czy ewentualne winy poniesie tylko prezydent? Rządzi Egzekutywa, jak w każdej porządnej partii socjalistycznej, aliści - przywódca jest sterowany.
"Ryba, to jest piękny ptak" – jak powiadał kiedyś Lejzorek Rojtszwaniec (albo Szwejk... albo Kandyd – może?)... Ludzie jako jednostki w społeczeństwie na efekty pracy mediów patrzą, słuchają i czytają... Przeważnie slogany albo prasowe tytuły; na to rady nie ma i nie będzie... Ale społeczne efekty są!
Jeśli kogoś to interesuje - warto zwrócić uwagę na szczególny aspekt obecnych rządów – rządzi Covid19.
Pomógł Bidenowi wygrać wybory w 2020, ale teraz jest dylemat – w przyszłym, 2022 roku, odbędą się wybory uzupełniające (Izba Reprezentantów, Senat, Gubernatorzy, rzesze kacyków stanowych i lokalnych).
A za kolejne 2 lata będą kolejne wybory prezydenckie... Czy coś przez ten czas (aż 3 lata!) zmieni się?
Czy w ogóle zmienić się może?... Czy społeczeństwo tego oczekuje - czy nie?...To są pytania, przez wielu polityków i obserwatorów politycznych (nie wspominając o ekspertach, analitykach, dziennikarzach i pisarzach medialnych) – uznawane (lub nie), za decydujące dla losów całego świata...
Na covidowe wydarzenia i interpretacje warto zwracać uwagę... Z Bidenem na świeczniku.
Z niedawnych doniesień – przeczytałem w The Patriot Brief, ale było też na Fejsbuku i Twitterze.
Pisze doktor Eric Feigl-Ding, (Epidemiologist & health economist. Senior Fellow FAS expert, former Harvard Uni, & John Hopkins Institute alumni. (Sep 17, 2021).
"Frustration over Biden’s Inaction on COVID Boosters"
BREAKING—experts unanimously recommended #COVID19 booster be authorized for people 65 and older and those at high risk of severe disease—GOOD. However, voted against boosters for age 16-64 for 6+ months since 2nd shot—POOR DECISION. We see waning already.
Autor pisze - „Chociaż federalni urzędnicy ds. Zdrowia wciąż debatują nad tym, kto powinien otrzymywać dawki uodporniające na COVID-19, niektóre jurysdykcje forsują własne programy”.
„Center for Disease Prevention currently recommends that people who have moderately or severely compromised immune systems should receive an additional dose of mRNA COVID-19 vaccine (Moderna or Pfizer) after the initial 2 doses…”
Chodzi o tzw. " boosters" - “trzecią szczepionkę”… Liczni obywatele w USA jeszcze nie zaszczepiło się anty-covidowo w ogóle, wielu innych – tylko raz.
I dalej od Autora – „Biden po prostu myli wszystkich - sending yo-yo information”.
„Plan Joe Bidena, aby uruchomić dodatkowe szczepienia, tzw. boosters dla większości Amerykanów do 20 września, wywołał gorące kontrowersje. To dlatego, że próbuje wyprzedzić dowody statystyczne i podzielił władze i ich zewnętrznych konsultantów.
Podczas gdy oczekuje się, że Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdzi boosters Pfizera i BioNTech w nadchodzących dniach, nie jest jasne, kto będzie kwalifikował się do ich otrzymania. W piątek niezależna rada doradcza CDC ds. Szczepień odrzuciła plan podania szczepionki każdemu, kto ma 16 lat i więcej.”
Decyzja ma być „ograniczonym podejściem”, które dawałoby zastrzyki tylko dorosłym powyżej 65 roku życia i tym, którzy są narażeni na wysokie ryzyko poważnej choroby.
Republikański gubernator stanu Maryland, Larry Hogan, podpisał na początku tego miesiąca rozporządzenia wykonawcze na, umożliwiające dawkowanie boosters dla wszystkich 65 lat lub starszych mieszkających w warunkach komunalnych, takich jak domy opieki i kliniki rehabilitacji po narkotykach.
„Wszystkie stany od kilku tygodni działają bez jasnych instrukcji od rządu federalnego w sprawie tych szczepień” – powiedział Hogan ujawniając rozporządzenie... Gubernator Maryland opisał również język rządu Bidena jako ""yo-yo information", mylącą i sprzeczną.
Ponieważ niezwykle zaraźliwy szczep Delta rozlewa się po wszystkich staniach, mieszanina wymuszonych działań państwa i krytyki władz medycznych wobec propozycji Bidena, pogłębiła nieporozumienia co do tego, kto potrzebuje dodatkowych szczepionek, a kto nie!
W piątek rada doradcza FDA ds. szczepionek, zdecydowała o braku zezwolenia na booster Pfizer-BioNTech, dla obywateli w wieku 16 lat i starszych. Zrobili to, powołując się na obawy dotyczące jakości danych dotyczących bezpieczeństwa i skuteczności boosters.
Rada poparła konieczność zaaplikowania dodatkowego zastrzyku Amerykanom w wieku 65 lat i więcej oraz osobom z wysokim ryzykiem ciężkiej choroby. Później, panel zgodził się w nieoficjalnym głosowaniu, że szczepionka powinna być podawana pracownikom szpitali i innym osobom narażonym na COVID w miejscu pracy.
Nacisk kładziony jest teraz na Food and Drug Administration, która miała zatwierdzić booster Pfizer-BioNTec już w ostatni weekend. Chociaż rząd nie jest zobowiązany do przyjęcia opinii rady doradczej, ryzykuje gwałtowną reakcję ze strony społeczeństwa, jeśli zatwierdzi szerokie stosowanie boosters z naruszeniem sugestii rady.
Poza niewielką populacją osób z obniżoną odpornością, które już kwalifikują się do dodatkowych szczepień, niektórzy lekarze już od pewnego czasu sami przepisują lub dostarczają pacjentom dawki dodatkowe.
Clay Marsh, dyrektor biura reakcji na Covid w Zachodniej Wirginii, w wypowiedzi dla agencji Politico powiedział, że był to kolejny - „yo-yoing of messaging” – jo-jowanie wiadomości.
Yo-yoing (adjective) - moving up and down quickly, or changing repeatedly between one level and another ( szybko poruszać się w górę i w dół lub szybko przeskakiwać z jednego poziomu na drugi)
Yo-yoing - manipulowanie lub manewrowanie (kogoś lub czegoś). Inaczej - poruszanie się w górę i w dół, bujanie huśtawką, wahanie, dmuchanie na gorące i zimne.
Już od dawna mówi się że “Popularity polls yo-yo up and down with the flow of events"
“Sondaże popularności jo-jują w górę i w dół wraz z upływem wydarzeń"
Wracam do artykułu w NewsPress (Jan. 25, 2021)
“A yo-yo effect on policy"
Autor pisze – "Polityczny problem pojawia się, gdy działanie wykonawcze tworzy efekt jo-jo z dzikimi wahaniami w polityce publicznej od jednej administracji do drugiej. Mimo że prezydent Harry Truman uznał za konieczne działanie w sprawie integracji niezależnie od Kongresu, kolejne administracje sygnalizowały milczącą aprobatę, gdy nie udało im się obalić takich działań.”
„Nie ma takiego konsensusu np. w sprawie DACA lub porozumienia paryskiego o walce ze zmianami klimatycznymi, które były obszarami w których Biden działał jednostronnie od pierwszych dniach swojej prezydentury. Być może oba będą postrzegane pewnego dnia w tym samym duchu, co Dekret Wykonawczy Trumana 9981.
Oba okażą się jednak tymczasowe, jeśli republikanin po raz kolejny przejmie Biały Dom, a Biden nie zawojuje Kongresu. Obie kwestie należy uznać za poważne zmiany w polityce USA zasługujące na kontrolę Kongresu.”
W żargonie komentarzy politycznych analityków można się pogubić, ze względu na liczne przeoczenia i niedomówienia... Ale newsy idą w świat, prowokując różne spekulacje... Jesteśmy "za", a nawet "przeciw".
Można w temacie domniemywać, czy aktualne działania „ochronne” (Administracji) Bidena mają na celu przygotowanie do nowej i wzmożonej, bo totalnej, walki o koronawirusową kontrolę nad przyszłymi wyborami i wyrąbywaniem przyszłego systemu władzy w USA.
Jo-jo, to zabawka dobrze znana w Polsce, ale jo-jowanie w polityce zabawne nie jest.
Wszak Covid-19 to broń specjalnego przeznaczenia
