Z Internetu
Z Internetu
Dziobaty Dziobaty
743
BLOG

Pole walki 2024 – wojna polska czy wojna z Polską?

Dziobaty Dziobaty Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 54
W sytuacji ograniczonej suwerenności (członkostwo w UE, stacjonowanie obcych wojsk, nieujawniane zobowiązania personalne), państwo polskie musi się liczyć z decyzjami podejmowanymi w gabinetach globalnych graczy, pozornie nam sprzyjających zachodnich krajów… Czy i jak możemy się przed nimi bronić?... Dyplomatycznie – pokojowo, czy siłowo - zbrojnie? Czy to będzie starcie Polaków z Zachodem

Stary rok zdechł… nowy rodzi się w bólach… było, minęło... czy to se ne vrati?... Nic podobnego… vrati se, vrati… wraca nowe... Pewien mądry człowiek powiedział - „przeszłość, którą za sobą zostawiamy, znajdzie sposób by nas dogonić” ... przeszłość dogania Polskę kolejny raz.

Co czeka Polskę w tym roku?... Na dwoje babka wróżyła – będzie dobrze albo będzie żle… Co zrobić trzeba -... powróżyć z fusów czy karty stawiać?… horoskopować… spekulować… przewidywać… Podejmować decyzje czy czekać”? Podejmowanie racjonalnych i dobrych dla Polski decyzji, szczególnie politycznych, to słaba strona tzw.”polskiej racji stanu” i ludzi który w Polsce polityką uprawiają… tak było (prawie) zawsze.

Wśród widowiskowych na telewizorze problemów jakie odsłaniają się przed Polską od początku 2024 widać trzy przedstawienia importowane i jeden własny... (1) Dramat na Bliskim Wschodzie … (2) Tragedia na Ukrainie - (3) Tragikomedia przedwyborcza w USA… (4) Cyrk powyborczy „made-in-Poland”.... Nie warto się łudzić... obie wojny, choć jeszcze nie światowe, jak również wybory w USA położą cień na wszystkie nasze sprawy i kontakty międzynarodowe... dla Polski oznacza to przemożne kłopoty polityczne i gospodarcze... Trzy pierwsze przedstawienia zasługują na osobną uwagę...

Termin "Cyrk Polski" ma różne odniesienia... również takie, że cyrkowe konie poszły po betonie zbyt ostro... w efekcie poślizgnęły się i wpadły w błoto... z tego błota trzeba się wygrzebać asap... W mediach polskich różnej maści, aż się roi od horoskopów, przewidywań, wróżb i przypowiedni na temat… większość nie przeszła przez racjonalne sito zdarzeń i faktów... emocje widać, słychać i czuć… Ale wszyscy zgadzają się z jednym – „Jeszcze Polska nie zginęła. Kiedy my żyjemy”... Pomożecie Polsce?...wszyscy w Polsce gardłują - pomożemy, pomożemy!... My, polski naród… my, Polacy… Gierkowi też kiedyś naród pomagał.

Jak myślą i co czują Polacy i jak chcę pomóc Polsce, warto przedstawić cytatami z Salonu24… to jest Polska właśnie, Polska w miniaturze... Salonowe uogólnienia splatają się ze autentycznymi poglądami, nader często z głębokimi przekonaniami… albo z cyniczną obojętnością... Ważne pytanie pozostaje – kto rządzi Polską?.. I drugie pytanie - czy za obecny stan niemocy państwa odpowiadamy "My"... czy "Oni"...jeśli "oni", to kto?

Większość Polaków starszego i mniej starszego pokolenia jest zanurzona w autentycznym patriotyzmie po uszy… budowanym przez przekazy rodzinne, tradycje i obrzędy, przede wszystkim kościelne… w wielu przypadkach przez szkołę, a w niej naukę historii… ale przede wszystkim przez książki…książki które czytali wszyscy bez względu na wiek… rzeka Autorów, morze książek…Patriotyczne, polskie książki, przypominające chwałę Polski i polskiego oręża… wypełnione przekonaniami że Polacy mają do odzyskania bardzo wiele… Dzisiaj także - Polska przechodzi przez kolejne zrzucanie skóry węża (zaskrońca czy kobry?)... zostawia po sobie wylinkę, dla obserwatorów dobrze widoczną… w Sejmie i Senacie można się na tej wylince poślizgnąć… rzecz jasna, wylinkę widać też na Salonie… salonowa władza dba, żeby nie było jej zbyt wiele… Ile wylinki pokazać trzeba, tego Salon jeszcze nie wie... warto zaświecić Panu Bogu ogarek a diabłu świeczkę… albo odwrotnie.

Powyborcza sytuacja polityczna martwi wielu Polaków… z różnego punktu widzenia i w różny sposób… W komentarzu do napisanego w przedświątecznym okresie Adwentu, artykułu blogera @dziobaty " Wotum ufności + kwintesencja polskości = Te Deum laudamus", ustosunkowała się goszcząca często na Salonie blogerka @e.w…. Blogerka @e.w. umieściła na salonowej stronie przedświąteczny artykuł własny „Wojna z Polską’, a w ostatni dzień roku „Polskie powstanie”… w obu artykułach komentarze Autorki do komentarzy innych blogerów.

Pani blogerka @e.w. jest przykładem Polki z krwi i kości, zatroskanej o losy Ojczyzny… inteligentnej i wykształconej… w jej słowach jest wiele romantycznego uniesienia i żaru… jest uwięziona w patriotyzmie emocjonalnym… To cecha wielu Polaków i Polek którzy Polskę kochają bez granic… to jest piękne!... To wszystko byłoby dobre, gdyby nie brak politycznego realizmu, obecnie tak potrzebnego!... Zamieszczam obszerne fragmenty artykułów i komentarzy odbijających opinie blogerki @e.w.; przytaczam też argumenty i kontrargumenty innych blogerów, sygnowane „inny @bloger” ... na koniec podsumowanie własne… Wszystko w ograniczonym zakresie... Warto zaznaczyć że w wielu przypadkach Autorka odpowiada sobie samej…w większości, swoje poglądy gorąco podtrzymuje...

„Nad całą sytuacją (powyborczą) należałoby pochylić się z uwagą i zastanowić na konsekwencjami…Pisze Pan (to do mnie) o świecie, który maszeruje do przodu, do rzeczywistości nam kompletnie nieznanej i nawet nieakceptowalnej dla większości z nas…Ona jest dla bardzo młodych, ukształtowanych przez cywilizację smartfonów, którzy nie znają smaku przygody z książką….My już tego nie rozumiemy. Nasza epoka, ludzi powojennego świata, kończy się. A ja wcale nie jestem ciekawa tego co nadchodzi.”...„Ale wracając do Polski. Kończy się epoka pana Kaczyńskiego, tak jak kiedyś skończyła się w Anglii epoka królowej Wiktorii…Jeszcze trochę potrwa epoka Tuska, ale i ona już czuje swój zmierzch…Po swój czas idą młodzi. Oni zaakceptują ten dziwaczny świat, który się wyłania. Nie będą stronić od Europy, choćby w wydaniu niemieckim”... „Powinniśmy nieustannie śpiewać Te Deum Laudamus, a na naszej pięknej Ziemii stworzyć dla wszystkich szczęśliwe życie…. Możemy to zrobić. Człowieka na to stać, jeśli zechce. Zamiast tego mordujemy się i nienawidzimy.”

Nic ująć, wiele dodać…Polacy są skłóceni, śpiewają nie to co trzeba… starsze pokolenie w którym tkwię ja, oraz młodsze pokolenie ze świata blogerki @e.w. - jak również pokolenia młodsze, ukształtowane w Nowej, ale jeszcze nie Internetowej Polsce - bardzo się różnią od pokolenia smartfonów i rzeczywistości wirtualnej – różnią się tak bardzo, że jakakolwiek rzeczowa (wg. „starych” kryteriów) wymiana argumentów stała się niemożliwa… Słowa "patriotyzm" nie chwytają i nie rozumieją...Niektórzy starsi  „inni”, próbują się w świecie młodych lub młodszych odnaleźć… inni są zagubieni… obecności NWO która już nad ludźmi ma władzę – nie przyjmują do wiadomości…

Oto dalsze słowa Pani Ewy - „Jesteśmy więc sami i sami musimy sobie poradzić z sytuacją. To próba dla nas wszystkich: polityków, prezydenta, dziennikarzy, ludzi wszystkich zawodów, wszystkich obywateli, którzy chcą aby państwo polskie wciąż było nasze. To jest nasza wspólna sprawa.”… „Wielu z nas zadaje sobie pytanie dlaczego jesteśmy świadkami tak bezczelnych, poza prawnych działań, nie liczących się ani z opinią światową ani odczuciem niesmaku własnych obywateli, a nawet własnych wyborców.”...”Co będzie dalej? Mimo wszystko opór Polaków ma duże znaczenie. Przeszkadzamy wielu, sąsiadom, globalnym macherom, ale wciąż jeszcze jesteśmy u siebie i możemy się bronić…To jest współczesna wojna z Polską, a na wojnie drugorzędne spory schodzą na plan dalszy”.

Po kolei – "jesteśmy sami"… „sami powinniśmy sobie (z obecną sytuacją) poradzić…żeby polskie państwo wciąż było nasze”…Indeed, jesteśmy sami… sami w walce w której nie mamy szans… warto zastanowić się dlaczego.. W sytuacji suwerenności ograniczonej (członkostwo w UE, stacjonowanie obcych wojsk w bazach na terenie całego kraju, zobowiązania personalne), państwo polskie musi się liczyć z decyzjami podejmowanymi w gabinetach globalnych macherów, pozornie nam sprzyjających krajów Zachodu… Możemy się bronić?... przed Zachodem?...czym, jak i gdzie?.. Dyplomatycznie - w Waszyngtonie, Berlinie i Warszawie (w tej kolejności) – pokojowo, czy siłowo - zbrojnie?… Czy nowy rząd Polski dostał międzynarodowe poparcie czy nie dostał?.. oczywiście że dostał… liderzy liczących się w świecie państw Zachodu Tuska po plecach poklepali…jego decyzje zaakceptują… nie ma sensu udawać że jest inaczej... Bezczelność jest prawem kaduka... kaduk widzi to inaczej.

Nawoływanie do wywołania rozruchów w kraju, ani poprzednio rządzącym, ani zwykłym Polakom nie pomoże… stan wyjątkowy albo nowy stan wojenny obecną władzę tylko utwierdzi… z woli Zachodu… Rozbrojenie mediów sprzyjających poprzedniej władzy jest faktem i tak pozostanie… wszyscy powinni pamiętać że Media są bronią # 1, podtrzymującą każdą władzę… w Polsce nie ma już (prawie) miejsca na opiniotwórcze-propolskie (w rozumieniu patriotycznym) i niezależne media - ani masowe, ani społecznościowe.. Jeżeli już, to o nieznaczącym międzynarodowo rezonansie... Hi-tech metodami cenzurowania i eliminowania niepoprawności politycznej dysponuje…polskie media stają się własnością kapitału amerykańskiego i niemieckiego (w tej kolejności)... nic i nikt temu nie przeszkodzi… Część salonowych gości tego nie akceptuje i popada w prostrację… inni szaleją z gniewu lub złości... aliści, warto zauważyć że czasy i koniunktury się zmieniły… to nie jest rok 1981 ani rok1989... kontrola jest szczelna… Pytanie - kto zrobi porządek w sytuacji rozruchów?... polska Policja i Siły Zbrojne zawsze popierają rządzących… Sowieci nie wejdą… na miejscu są za to Amerykanie... dwuznacznie, coś to znaczy... Tak zwane "pole walki" z Zachodem jest dla Polski niezwykle ograniczone...

Inny @bloger poddaje się - „Co wobec tego możemy zrobić? Myślę, że nie warto się budzić, nie teraz, za pięć dwunasta. Śnijmy nadal nasze sny, budujmy zamki z piasku. Bądźmy jak orkiestra na Titanicu, jak tańczący pasażerowie”…i jeszcze inny - ”Saturn już pożera swoje dzieci, jak na innej, przerażającej rycinie Goi. Jedyne, co możemy w tym momencie, to dać nam – i sobie – znieczulenie, by mniej i krócej bolało.”….Strach?... słabość?... obojętność?...pacyfizm”… czy wszystko naraz, tłumaczone zdrowym rozsądkiem?...

Zupełnie inny@bloger , jescze przed udzieleniem wotum zaufania nowemu rządowi - „Jeszcze 65 godzin...i po Polsce... Zostanie tylko terytorium ...opanowane przez bandę żulików, pod ręką "Rudego"... Nie zmienia to niestety faktu, że winien jest "Matoł" z Żoliborza ze swą "dyktaturą ciemniaków 2.0...No i ten Naród...przed szkodą i po szkodzie tak samo głupi.”

Absolutnie inny bloger znajduje receptę – "… wystarczyłoby zagrać va banque i zażądać od Amerykanów gwarancji suwerennej polityki w zamian za ich potrzebę uczynienia z Polski zaplecza logistycznego w tej zastępczej wojnie z Rosją rękami Ukraińców. Tylko tyle i aż tyle, ale naszym geniuszom chyba rzeczywiście marzył się marsz na Moskwę i prawie pełnoprawna wojna NATO z Rosją. Stąd te nasze naciski na pomoc dla Ukrainy i wręcz żebranie o podtrzymanie tej wojny.” .

Czego może Polska zażądać i w co zagrać potrafi?... w polityce liczą się albo szachy (Chiny)... albo poker (USA)... polscy politycy w szachy grać nie potrafią ... w pokerze łatwo dają się oszukać... nie widzą znaczonych kart i dodatkowego asa w rękawie... to prawdziwa masakra... próbować grać "w okręty" nie warto zaczynać... Przede wszystkim, należy poczytać „The Art. of War” pewnego Chińczyka i rozpoznać kto jest wrogiem rzeczywistym a kto urojonym... inne lektury też są.

Blogerka @e.w. jest zmęczona, rozżalona, ale nie przekonana - „W tym idiotycznym świecie, z ogłupionymi ludźmi naprawdę jest trudno jakoś sensownie rządzić. I ja rozumiem dylematy PiS-u i ich niemożność w wielu sprawach. I tak udało się dużo zrobić, ale teraz Tusk to wszystko zniszczy....I za co nas Panie tak pokarałeś?"

Pani Ewo.... tym razem Matka Boska Częstochowska może nas nie uratować... nasze polskie grzechy wobec Boga i Ojczyzny są zbyt wielkie... jako kraj i naród przejdziemy przez Czyściec, to jest pewne... nie wszyscy to widzą,. większość tego nigdy nie zauważy... Grzechem Polaków jest wojna polsko - polska... zbyt łatwo przychodzi ocena - winni są oni, nie my... "Oni" robią, to co robią, we własnym zamazanym interesie... to że Polaków bajerują, jest winą samych Polaków... Nabieranie się na czułe słówka jest polską przywarą, chyba nie do odwrócenia... nazywa się to "naiwność polityczna" (czytaj - głupota)... "Wojna z Polską ?"... "Polskie powstanie"? ... takie jak w 1948 czy jak w1944?... Daruje Pani... ja się na taki pomysł nabrać nie dam... już prawie 80 lat nosze na łbie ślady tamtej awantury... i pamięć która nigdy nie zniknie... "...W Polsce wrze"... "... zapalnikiem było niszczenie mediów publicznych"... " zaczyna się niszczenie państwa. To już nie jest wojna o media. To wojna o Polskę, o niepodległość, wartości polskie, naszą tożsamość."... Wojna o Polskę?...Nowy Potop i pospolite ruszenie?... Wojna przeciw Zachodowi i zwrócenie się na Wschód?... Wojna z Rosją nie wystarczy?....

Uff, zasapałem się...po wieczornym mojito doszadłem jednak do przekonania, że walczyć zbrojnie o Polskę Pani nie będzie... warto jeszcze trochę pożyć w spokoju...Tusk zniknie jak zrobi swoje... Morawiecki jeszcze się przyda - już w innym wymiarze... reszta się nie liczy... lidera na białym koniu jakoś nie widać.

After all, każdy z nas żyje w innym świecie... to nowe co nas otacza podlega innym niż nasze zasadom, prawom i regułom... Z woli Wszechmogącego - już nas nie ma... nie liczymy się... nasza wiedza, nasza mądrość życiowa i nasze rady, nikomu nie są potrzebne… Mieszkając na Florydzie gdzie tylko czasami nie świeci słońce, ja i Zosia staramy się udowadniać sobie że "Life is Good"... reszta jest milczeniem... Wszystkim Polakom mówię - będzie jak trzeba... bez nas. 


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo