Kopalnia węgla kamiennego Krupiński . fot. Wikimedia Commons
Kopalnia węgla kamiennego Krupiński . fot. Wikimedia Commons

Dziwne przypadki kopalni Krupiński

Redakcja Redakcja Górnictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Najpóźniej do końca marca kopalnia Krupiński ma zostać zamknięta. To dość zaskakujące zważywszy, że kopalnia posiada nietknięte złoża węgla koksującego o wartości szacowanej na 40 mld zł.


Kopalnia Krupiński, należąca do Jastrzębskiej Spółki Węglowej ma trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a to będzie oznaczać jej zamknięcie. Władze Jastrzębskiej Spółki Węglowej podjęły tę decyzję już w sierpniu sierpniu 2016. Zakładały one wówczas, że cały proces potrwa dwa tygodnie. Jeszcze w sierpniu zostało też zawarte porozumienie o restrukturyzacji zadłużenia z wierzycielami Jastrzębskiej Spółki Węglowej, posiadającymi jej obligacje o łącznej wartości 1,3 mld zł. Wierzycielami, którzy zawarli ugodę są kontrolowane przez skarb państwa PKO BP. BGK, PZU i PZU Życie. Jednym z warunków ugody było przeniesienie kopalni Krupiński do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.


Obrońcy kopalni Krupiński twierdzą, że nie ma uzasadnionych powodów do jej likwidacji przede wszystkim dlatego, że posiada ona bogate złoża węgla koksującego o wartości szacowanej na około 40 mld zł, które mogą być eksploatowane przez kilkadziesiąt lat oraz koncesję wydobywczą ważną do 2030 roku. Broniący kopalni związkowcy dorzucają jeszcze jeden argument. Według nich Krupiński jest najbezpieczniejszą kopalnią w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.


Koronnym argumentem, który miał przemawiać za likwidacją zakładu są jego straty wynoszące 900 mln zł w ciągu ostatnich 10 lat.

Dla obrońców kopalni taka sytuacja nie jest zaskakująca, bo podkreślają oni, że kopalnia wydobywa węgiel energetyczny, na którym od lat ponosi straty, dopłacające do każdej wydobytej tony po kilkadziesiąt złotych, zamiast eksploatować złoża o wiele węgla węgla koksującego, który mógłby zapewnić pokaźne zyski. Kopalnia Krupiński została oddana do użytku w 1983 roku i wówczas planowano, że będzie ona wydobywać węgiel koksujący (koncesja na jego wydobycie została wydana w 1975 roku), ale nigdy nie rozpoczęła eksploatacji tych złóż zamiast tego fedrowała węgiel energetyczny.


Inwestycje niezbędne do uruchomienia wydobycia węgla koksującego w Krupińskim są szacowane na około 300 mln zł. W rozmowie z radiem Wnet Mieczysław Kościuk, przewodniczący Solidarności podkreśla, że firma w ostatnich latach znacznie większe kwoty przeznaczała na reklamę, doradztwo i marketing. Według niego były to całkowicie zbędne wydatki. Krzysztof Tytko, ekspert górniczy, w przeszłości między innymi dyrektor kopalni Czeczot, uważa, że Krupiński jest jedną z najbardziej perspektywicznych kopalni w Polsce, a począwszy od 2021 roku mogłaby ona wypracowywać około 300-500 mln zł czystego zysku rocznie.


Pracownicy kopalni przypuszczają, że to nie względy ekonomiczne mogą być główną przyczyną zapowiadanej likwidacji kopalni, lecz zamierzenia prywatnego inwestora, spółki Silesian Coal, należącej do niemieckiej firmy HMS Bergbau, która zamierza w pobliżu uruchomić własną kopalnię, a także chce korzystać z infrastruktury kopalni Krupiński.

Związkowcy Krupińskiego apelują o przeprowadzenie niezależnego audytu kopalni, który dałby podstawę do stwierdzenia jakie są realne perspektywy kopalni i czy jej likwidacja rzeczywiście jest koniecznością.


Aktualizacja (wrzesień 2017): Spór o kopalnię: rząd zamyka, pracownicy chcą przejąć


źródło: Wnet

AB

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka