Władimir Putin. Zdj. ilustracyjne, źródło: kremlin.ru
Władimir Putin. Zdj. ilustracyjne, źródło: kremlin.ru

Zamieszanie ws. Nord Stream 2 w Brukseli trwa

Redakcja Redakcja Nord Stream Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Teraz nikt nie wie, jaka jest sytuacja prawna Nord Stream 2. Musimy stworzyć pewność w tym zakresie - powiedział dziennikarzom w Brukseli jeden z unijnych urzędników.

Komisja Europejska chce rozmawiać m.in. z Rosją i Ukrainą o prawnych regulacjach, które będą dotyczyły gazociągu Nord Stream 2. Projekt w tej sprawie trafił w poniedziałek (23.10.2017) do ustaleń wewnątrz Komisji. Przedstawienie projektu legislacyjnego planowane jest na pierwszą połowę listopada. 

Zobacz: Opinia Rady UE pod dyktando Niemiec. Spór prawny o Nord Stream 2

Chodzi o nowelizację dyrektywy gazowej z 2009 r., która jest podstawą trzeciego pakietu energetycznego UE. Komisja Europejska szykuje zmianę, żeby nie było wątpliwości co do tego, czy przepisy UE odnoszą się również do morskiej części Nord Stream 2. Nowelizacja ma dotyczyć zmiany definicji interkonektora, tak aby wszystkie rurociągi dochodzące do UE mieściły się w tej definicji.

- Teraz nikt nie wie, jaka jest sytuacja prawna Nord Stream 2. Musimy stworzyć pewność w tym zakresie - powiedział dziennikarzom w  Brukseli unijny urzędnik. Są kraje członkowskie, a także prawnicy, którzy uważają, że i bez zmiany prawa trzeci pakiet można stosować do morskiego odcinka Nord Stream 2. Jednak są stolice i eksperci, którzy wskazują, że jest wręcz przeciwnie.

Komisja Europejska chce, żeby nowe prawo miało zastosowanie do wszystkich gazociągów, nie tylko nowych, ale również tych istniejących. W przypadku tych drugich państwa członkowskie będą jednak mogły w ułatwionej procedurze zezwolić na wyjątki od jego stosowania.

W przypadku nowych gazociągów urzędnicy z Brukseli planują wykorzystać taką definicję, żeby moment ich uruchomienia liczył się od chwili, gdy nastąpi fizyczny przepływ gazu. Ma to znaczenie dla zastosowania przepisów o oddzieleniu przesyłu od produkcji gazu. Datą graniczną stosowania restrykcji w tej zasadniczej dla Gazpromu sprawie będzie właśnie uruchomienie gazociągu.

Unijni urzędnicy chcą, aby nowe regulacje weszły w życie przed końcem 2018 r. Gazprom zapowiada uruchomienie Nord Stream 2 w 2019 r. Zobacz: Gazprom pochwalił się pożyczką na Nord Stream 2.

Urzędnicy w Brukseli nie wykluczają, że mimo nowelizacji dyrektywy konieczne będą negocjacje z Rosją. To na terytorium tego kraju rozciągnięte byłby restrykcje trzeciego pakietu, w razie wejścia w życie zmian w dyrektywy gazowej.

Prawo UE zakłada m.in. oddzielenie sprzedaży gazu od przesyłu oraz zapewnienie dostępu większej liczbie operatorów do infrastruktury przesyłowej. Fizyczna możliwość spełnienia tych warunków w przypadku Nord Stream 2 będzie jedynie przy wejściu gazociągu do Morza Bałtyckiego, czyli jeszcze w Rosji. Stąd - zdaniem urzędników z Brukseli - będzie wynikała konieczność negocjacji z tym krajem.

Unijne regulacje pozwalają na derogacje, czyli wyłączenia spod prawa trzeciego pakietu energetycznego i tego nowelizacja nie zmieni. Dlatego Moskwa może być zainteresowana rozmowami ze stroną unijną. W praktyce właściciele Nord Stream 2 mogą się zwrócić w tej sprawie do niemieckiego operatora sieci przesyłowych (Bundesnetzagentur), bo to do tego kraju będzie prowadziła magistrala.

Bundesnetzagentur przed wydaniem zgody na wyjątek musi jednak zapytać o zdanie Komisje Europejską. A ta już niejednokrotnie mówiła, że projekt Nord Stream 2 jest sprzeczny z celami unii energetycznej.

Zobacz: Niemcy ostro skrytykowane w PE za popieranie Nord Stream 2

Urzędnicy podkreślają, że teoretycznie możliwa jest sytuacja, że nie będzie negocjacji. Wcześniej Gazprom musiałby jednak zadeklarować, że spełni wszystkie warunki wynikające z unijnego prawa, czyli zapewni m.in. dostęp stron trzecich do gazociągu, czy oddzieli sprzedaż gazu od przesyłu.

Dla Gazpromu ma to kluczowe znaczenie. Przewidziane przez trzeci pakiet energetyczny przekazanie rurociągu niezależnemu operatorowi pozbawiłoby rosyjski koncern dochodów z przesyłu gazu.

Jeśli strona rosyjska zdecydowałaby się zignorować nowe przepisy i budowała gazociąg bez zamiaru wdrożenia unijnych restrykcji, wówczas np. Polska mogłaby wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości, by ten zmusił Niemcy do cofnięcia pozwolenia na budowę. Precedensowe sprawy o zbliżonym charakterze już były rozpatrywane.

Komisja Europejska choć zamierza konsultować propozycję z zainteresowanymi państwami, m.in. Rosją, czy Ukrainą, nie zamierza długo czekać na ogłoszenie projektu. Nowe regulacje będą odnosiły się nie tylko do Nord Stream 2, ale też innych gazociągów, jak np. planowanego Turkish Streamu (jedna z opcji przewiduje, że rosyjski gaz trafiałby z jego odnogi do Bułgarii i dalej innych krajów unijnych).

Parlament Europejski, który jest krytycznie nastawiony do Nord Stream 2 już zapowiedział, że będzie chciał pracować nad przepisami w szybkim tempie. KE prowadzi swoje wewnętrzne prace w przyspieszonej procedurze. Potencjalnie problemy mogą wystąpić w Radzie, jednak źródła unijne wskazują, że Niemcom, które są przychylne Nord Stream 2, byłoby trudno argumentować sprzeciw wobec uszczelniania prawa UE. Jeśli tak by jednak było - w ocenie źródeł - Berlin mógłby być izolowany przez inne kraje, a regulacja przyjęta wbrew stanowisku Niemiec.

Zobacz też: Naimski: Polsko-rosyjska umowa gazowa zostanie odtajniona

źródło: PAP

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka