Wzrost liczby samochodów elektrycznych będzie się równał znacznie większemu zapotrzebowaniu na moc. Fot. Pixabay
Wzrost liczby samochodów elektrycznych będzie się równał znacznie większemu zapotrzebowaniu na moc. Fot. Pixabay

Galerie handlowe, osiedlowe parkingi nie są gotowe na elektromobilność. To trzeba zmienić

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Instalacja elektryczna w galerii handlowej lub budynku mieszkalnym nie ma dziś rezerwy mocy pozwalającej na przyłączenie do niej ładowarek dla więcej niż kilku samochodów elektrycznych. Dlatego elektromobilność stawia przed polską branżą energetyczną nowe wyzwania.

Elektromobilność będzie pochłaniała coraz więcej energii z sieci elektroenergetycznych. I wywrze znaczny wpływ na ich działanie. Wzrost liczby samochodów elektrycznych będzie się równał znacznie większemu zapotrzebowaniu na moc. Ładowanie baterii samochodu będzie zdecydowanie obciążało sieć: wymaga dużych prądów, generowanych przez szybkie ładowarki  bezpośrednio podłączane do sieci średniego napięcia. Ładowanie w trakcie dnia, szczególnie latem, w znacznej mierze będzie odbywać się w okresach szczytowego zapotrzebowania.   

Nowe wyzwania będą wymagały rozbudowy sieci energetycznych zasilających miejsca, gdzie auta elektryczne będą ładowane. Wyposażenie miejsc parkingowych w dużą liczbę stacji stacji do ładowania będzie koniecznością - w rozmowie z wnp.pl mówi Jacek Łukaszewski, prezes Schneider Electric Polska.

Z uwagi na koszty większość aut elektrycznych będzie ładowana w nocy, lub w trakcie dłuższych dziennych postojów na parkingach. – Ładowanie w nocy może być nawet korzystne z punktu widzenia sieci elektroenergetycznej: zapewni wyrównanie profilu dobowego zużycia. Dostawcy energii będą kształtować pożądane dla nich zachowania użytkowników samochodów odpowiednimi taryfami – prognozuje Jacek Łukaszewski. 

Rozwój elektromobilności spowoduje, że konieczna będzie  modernizacja instalacji elektroenergetycznych w galeriach handlowych, parkingach budynków mieszkalnych i pozostałych miejscach użyteczności publicznej. W efekcie wzrośnie zamawiana moc, co spowoduje również duże zmiany w sieciach dystrybucyjnych. 

– To nie jest trudne, ale może być kosztowne. Firma, którą reprezentuję, jakiś czas temu otrzymała zlecenie na wyposażenie w stacje ładowania aut elektrycznych wszystkich punktów sieci dilerskiej jednego z dużych producentów samochodów. Okazało się, że przeróbka instalacji elektrycznej punktu dilerskiego w celu zasilenia instalacji ładowania dla paru samochodów często stanowi wielokrotność ceny samej ładowarki – wyjaśnia szef Schneider Electric Polska.

Nasza branża energetyczna musi na bieżąco reagować na rosnące wyzwania wiążące się z elektromobilnością. W przeciwnym wypadku grozi nam, że będziemy krajem o drogiej energii. A to nie tylko negatywnie odbije się na konkurencyjności naszego przemysłu, ale zablokuje rozwój elektromobilności i w efekcie uniemożliwi trwałą poprawę jakości powietrza.


Źródło: wnp.pl

KW

 © Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka