Budowa gazociągu Nord Stream 2.
Budowa gazociągu Nord Stream 2.

Ambasador USA straszy Rosję karami za budowę Nord Stream 2

Redakcja Redakcja Nord Stream Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

Ambasador USA w Unii Europejskiej - Gordon Sondland - zagroził Rosji. Stany Zjednoczone mają sięgnąć po inne "ostre środki", jeśli Moskwa nie zaprzestanie budowy gazociągu Nord Stream 2. 

- Nie zastosowaliśmy jeszcze wszystkich instrumentów, które mogą poważnie storpedować lub zatrzymać ten projekt - stwierdził Gordon Sondland podczas zebrania think tanku "European Policy Centre" w Brukseli. Ambasador USA dodał, że Donald Trump może zastosować wielu środków karnych, by storpedować finalizację Nord Stream 2. 

Możliwe sankcje USA za Nord Stream 2

- My nie wdrożyliśmy jeszcze pełnego zestawu takich narzędzi, a będą one mogły znacznie podkopać, jeśli po prostu nie zakończyć projektu - dodał Sondland. Stanowisko Białego Domu brzmi: Europa nie może być uzależniona od jednego, rosyjskiego dostawcy gazu. - Mamy nadzieję, że nasz sprzeciw wobec projektu Nord Stream 2 zadziała, ponieważ Unia Europejska i jej kraje członkowskie zgadzają się, że uzależnienie od rosyjskiej energii nie jest dobrą i długoterminową decyzją geopolityczną - oświadczył amerykański ambasador przy Unii Europejskiej. 

Sondland jednoznacznie zdementował teorie, jakoby USA lobbowały za sprzedażą gazu w Europie i dlatego sprzeciwiały się budowie kolejnej nitki gazociągu.

- Uzależnienie od rosyjskiego gazu w Europie jest błędne pod względem geopolitycznym. Nie chcemy, żeby w środku zimy komuś zakręcono gaz, kiedy nastąpi kryzys polityczny. Gdyby zaopatrzenie energetyczne Europy stało się problematyczne, dotknęłoby to również Stany Zjednoczone, bo transatlantyckie relacje są tak silne, jak związek syjamskich bliźniąt - porównał amerykański dyplomata. 

Firmy z USA rozpoczną dostawy LNG do Niemiec. "To przełamie dominację Gazpromu"

Donald Trump wielokrotnie w ostatnich miesiącach krytykował ideę budowy Nord Stream 2. Jako alternatywę, proponuje Europie zakup skroplonego gazu LNG z USA po konkurencyjnych cenach. Polska, kraje bałtyckie, Ukraina i Dania otwarcie nie zgadzają się z niemiecko-rosyjskim projektem. Niemcy argumentują, że inwestycja Nord Stream 2 ma charakter czysto biznesowy, nie polityczny. 

Trump ostro: Niemcy to zakładnik Rosji; Polska nie chce nim być

Budowa Nord Stream 2 ma zakończyć się pod koniec 2019 roku. Rosjanom zależy na omijaniu Ukrainy w dostawach i transferze gazu. Kolejna nitka gazociągu będzie omijać również Polskę. Udziałowcem energetycznej inwestycji jest Gazprom. Wsparcie techniczne rosyjskiemu gigantowi dostarczają niemieckie firmy Uniper i Wintershall, angielsko-holenderski Shell, francuska spółka Engie i austriacka OMV. Niemieccy producenci zadeklarowali wyłożyć na Nord Stream 2 po 950 mln euro. 

Sukces Ukrainy. Spółki Nord Stream nie mogą wykonywać przelewów dla Gazpromu


Źródło: dw.com, "Politico"

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka