Państwo PiS nie potrafi opracować danych o obywatelach, które już posiada w swoich zasobach, więc robi spis.
Ale również to państwo nie potrafi prawidłowo zrobić tego spisu. Ciągłe wycieki danych wrażliwych o funkcjonariuszach tego państwa przekonują, że państwo PiS nie potrafi bezpiecznie przechowywać tych danych.
Zatem nasze dane ze spisu powszechnego są narażone na rozpowszechnienie przez nieznanych handlarzy, na całym świecie. Przykładowo więc będzie można tanio kupić w Tajlandii polski dowód osobisty z aktualnymi danymi jakiegoś Polaka.
Podobnie w kwestiach maseczkowych w państwie PiS panuje totalny burdel.