Wyspiarze
Jako obywatel kraju nazywanego "zieloną wyspą" od dawna uważnie śledzę (co zauważyli pewnie stali bywalcy mojego bloga) losy Grecji, Portugalii oraz ratingu wiarygodności finansowej naszej wyspy.
I tak w środę bieżącego tygodnia dowiemy się czegoś bardzo ciekawego: czy Portugalii uda się upłynnić obligacje. A po drugie: jakiego oprocentowania oczekiwać będzie rynek?
wyborcza.biz/biznes/1,100896,8924723,Portugalia_odmawia_pomocy_i_liczy_na_inwestorow.html
My "wyspiarze" czujemy także dumę z naszych publicystów: oto dzisiaj zauważono to co kłuło w oczy od dawna:
gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,8923962,_Puls_Biznesu___Prysnal_mit_zielonej_wyspy.html
gospodarka.dziennik.pl/forsal/artykuly/316812,rzad-ujawnia-niewygodne-fakty-gospodarka-zwalnia.html
gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/316756,jak-rzad-zniszczyl-mit-polskiej-zielonej-wyspy.html
Uważni "wyspiarze" przeczuwali coś od pewnego czasu. No ale przecież argumenty są PO słusznej stronie:
"Balcerowicz wskazuję drogę do rozruchów ulicznych"
rzecze poseł, a przepraszam, Pan Marszałek Niesiołowski.
No tak. A rozruchy to bee są i nie ma się czego bać jak rabuje się emeryturę obiecująć wyższe emerytury.
Jako "wyspiarze" nie boimy się wyższych kosztów obsługi długu - przecież wszystkim nam zielono.
A swoją drogą: gdyby nie operacja na rynku walutowym próg ostrożnościowy zostąłby przekroczony. Upps. No ale udało się i nie ma się czym martwić.
U nas na wyspie nawet zabieranie ludziom pięniędzy ich nie wyprowadza ze stanu zadowolenia. O ile dobrze się to opakuje i sprzeda. No ale Ci pesymiści z rynków finansowych to oszołomy opętane przez "moherów" i nie rozumieją, że w Polsce nie robi się Polityki tylko buduje boiska. Ot tak.
Zapradzam na mój blog wkrótce. Pracuję nad "tłumaczeniem" sensu przesunięcia środków z OFE do ZUS. Dla opornych. Udało mi się to wytłumaczyć prostymi słowami dwojgu emerytów ostatnio - mam nadzieję, że przystępnie.
Inne tematy w dziale Polityka