folt37 folt37
164
BLOG

Polska „bez specjalnego trybu”!

folt37 folt37 Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

image

Określenie tytułowe zapożyczyłem od p. Jarosława Kaczyńskiego, który 18 lipca 2017 r. wtargnął na mównicę sejmową oznajmiając, że robi to „bez specjalnego trybu”, by obrzucić kalumniami opozycję z PO i wyzwać ich od kanalii i morderców jago brata, prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który zginął 10 kwietnia 2010 r w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem.

Ten incydent tak przytomnie zakwalifikował p. Piotr Rodzik pisząc:

  „22 sekundy "bez żadnego trybu". Gdyby stosowano równe standardy, Kaczyński nie wszedłby na mównicę lub wyleciał z Sali” Tytułowe określenie „bez specjalnego trybu” Jarosław Kaczyński w szokujący sposób pogwałcił zapisy regulaminu Sejmu – przy cichym przyzwoleniu wicemarszałka Sejmu Joachima Brudzińskiego. Bo równie dobrze lider PiS mógł zostać wczoraj wykluczony z obrad. Zgodnie z literą prawa”.

https://natemat.pl/212851,22-sekundy-bez-zadnego-trybu-tyle-wystarczylo-zeby-kaczynski-i-brudzinski-pokazali-gdzie-maja-regulamin-sejmu

Owe nadzwyczajne przywileje w państwie p. Jarosława Kaczyńskiego nie mają żadnego „podkładu” prawnego, bo p. Kaczyński poza polityczną funkcją posła RP nie piastuje żadnych konstytucyjnych funkcji państwowych i nie ponosi odpowiedzialności konstytucyjnej za decyzje podejmowane przez władze polskiego państwa.

Dlaczego więc władze realizują te ustrojowe-zarządcze pomysły p. Kaczyńskiego ryzykując dla siebie taką odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu?

Ten stan rzeczy skrupulatnie analizują konstytucjonaliści i językoznawcy głowiąc się jak zdefiniować ową polską rzeczywistość z tak kuriozalną, poza konstytucyjną „władzą” szeregowego posła /jak sam siebie nazywa/ Jarosława Kaczyńskiego.

Poza Afryką i Ameryką Południową nie znajdują oni podobnego kuriozum ustrojowego w cywilizowanym świecie - głownie w Europie.

Szukając odpowiedzi na to zjawisko uczeni mnożą polskie przykłady niespotykanymi gdzie indziej przypadkami z rolą główną p. Jarosława Kaczyńskiego, jak na przykład:

*wspomniany wyżej sejmowy incydent z przypisaniem zbrodni na prezydencie RP posłom Platformy Obywatelskiej nie spowodował najmniejszych skutków prawnych dla p. Jarosława Kaczyńskiego,

*skandal sporu p. Kaczyńskiego z deweloperem austriackim Geraldem Birgfellnerem, któremu odmówiono zapłaty za wykonane prace zlecone i potwierdzone przez p.Kaczyńskiego, co słyszała cała Polska z opublikowanych nagrań rozmowy obu panów, a co nie uznała prokuratura za dowód po 9 miesiącach „badań” gdy prawo polskie stanowi, że decyzja prokuratury p dalszym biegun sprawy powinna zapaść najpóźniej po 3 miesiącach. Ta sama prokuratura nie zareagowała na zgłoszenie o wręczeniu p. Kaczyńskiemu 50-ciu tys. zł na przekupienie osoby duchownej, członka władzy nadzorczej w spółce „Srebrna” za wyrażenie zgody (podpis) na zlecenie prac przygotowawczych do inwestycji „dwóch wież”. Prokuratura nawet nie przesłuchała biorcy owych 50-ciu tys. złotych jak i dawcy /p. Kaczyńskiego/ tych pieniędzy.

*władze państwowe posłusznie wykonały obietnice wyborcze Jarosława Kaczyńskiego nakazując gminom podwyżki dla nauczycieli bez przyznania na ten cel gwarancji finansowych.

A  skutek  decyzji dotyczących samorządów jest następujący:

• Kasa miasta cierpi z dwóch powodów – wynagrodzenie dla nauczycieli i zerowy PiT dla osób do 26 roku życia poniosą właśnie samorządy, a to oznacza niższe wpływy do niej, a jednoczesny wzrost wydatków np. na oświatę powoduje, że budżet się kurczy.

• Zapowiedziane przez rząd podwyżki dla nauczycieli powodują znaczące ubytki z kasy miasta. Prezydent Nowakowski przypominał, że rząd nie przekazał na ten cel odpowiednio zwiększonej subwencji oświatowej. W efekcie podniesienie nauczycielskich wynagrodzeń od 2017 roku skutkuje podniesieniem wydatków na oświatę w 2020 roku aż o 21 mln zł.

• Aż dziewięć kamienic z 15 mieszkaniami można by gruntownie wyremontować za pieniądze, które miasto straciło na skutek działań rządu PiS. - W sumie w 2020 roku będziemy mieli mniej o ponad 46 mln zł. Wszyscy sami mogą sobie odpowiedzieć, co można byłoby zrobić za te pieniądze, gdyby rząd nie zepsuł prawa, które obowiązywało do tej pory - mówił prezydent Andrzej Nowakowski.

https://plock.wyborcza.pl/plock/7,35681,25189966,pis-rozdaje-a-samorzady-placa-plocki-ratusz-wyliczyl-ile-straci.html

Niechęć Jarosława Kaczyńskiego do samorządów terytorialnych jest znana. Drażni go ich duża autonomia i konstytucyjny stopień niezależności od rządu. Osłabienie samorządów ma więc u p. Kaczyńskiego podłoże ideowe bliskie wizji państwa autorytarnego z wiodącą rolą władzy wykonawczej funkcjonującej w służebnym otoczeniu pozostałych uczestników trójpodziału władzy - czyli parlamentu i sądów.

Tak rozumianej przez p. Kaczyńskiego strukturze władz w państwie mocno opierają się jednak samorządy terytorialne silnie umocowane demokratycznie społecznymi mandatami z wyboru, bez wpływu na nie rządu.

Bezkrytyczni realizatorzy ładu państwowego w wizji Jarosława Kaczyńskiego obecni z nadania PIS w parlamencie, rządzie i na urzędzie prezydenta zawężali /z naruszeniem prawa/ kompetencje samorządów próbami ograniczania ich samodzielności finansowej i w zarządzaniu gminnymi terenami obcinaniem przepisowych subwencji finansowych rządu oraz nacjonalizacją placu Piłsudskiego w Warszawie i Westerplatte w Gdańsku.

Co ciekawe nikt z usłużnych wobec p. Kaczyńskiego wykonawców takiej polityki państwowej nie analizuje zasadności tych projektów tym bardziej, że panu Kaczyńskiemu często brakuje konsekwencji w swoich decyzjach. Na przykład: wymuszając dymisję marszałka Kuchcińskiego na tle „afery samolotowej” deliberował, że ta decyzja jest podjęta w imię nacisku i oczekiwania społeczeństwa polskiego.

Prawda, że ładnie? Dlaczego więc pan Kaczyński tym razem ignoruje naciski i oczekiwanie opinii społecznej w bulwersującej kwestii typowania przez PiS do Trybunału Konstytucyjnego wybitnie kontrowersyjnych kandydatów Stanisława Piotrowicza i Krystyny Pawłowicz i z uporem lepszej sprawy nie wycofuje tych, jakże powszechnie nie akceptowanych kandydatów?

Jakie więc jest państwo polskie? Nim uczeni znajdą na to odpowiedź i zdefiniują tę hybrydę polskiej państwowości, ja podtrzymuję wniosek żeby tymczasowo nazywać Polskę „państwem bez specjalnego trybu”.

Nazwa niebrzydka i z domyślnym autorstwem takiego państwa!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka