folt37 folt37
866
BLOG

Konstytucja to „instrukcja obsługi” państwa

folt37 folt37 Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 74

Obywatel umiejący czytać ze zrozumieniem tekstu wie, że instrukcje są wytycznymi postępowania zarówno przy obsłudze wszelakich urządzeń technicznych oraz procedur zachowań w stosunkach prawno cywilnych obowiązujących ludzi. 

Nikt nie przyjmie do pracy pilota samolotu, który nie ma opanowanych umiejętności obsługi samolotu i nie zna procedur postępowania w sytuacjach awaryjnych.

Dziwić się więc należy, że do kierowania państwem nie są wymagane żadne kwalifikacje poza politycznymi. Może dlatego, że porządek prawny w państwie cywilizowanym jest nadzwyczaj precyzyjnie ustanowiony konstytucją i ustawami, które są jasnym nakazem dla politycznego kierownictwa państwa.

Tak jak w samolocie do pomocy kapitanowi służy specjalistyczna załoga samolotu /nawigator, drugi pilot, inżynier pokładowy, stewardesy-stewardzi/ doskonale wyszkoleni i ściśle przydzieleni do swoich funkcji, tak w państwie pomocą władzy służą prawo i specjalistyczne instytucje.

Nikt sobie nie wyobraża, żeby w samolocie załoga nie respektowała nakazów instrukcji i próbowała na własną rękę te instrukcje modyfikować w czasie lotu. A jak jest w państwie?

Na pewno w każdym nieco inaczej, więc ograniczę się do Polski. Nasze państwo ma konstytucję i na jej podstawie wydane ustawy ustrojowo-porządkowe właśnie po to, aby kierownictwo państwa nie musiało swoich rządów improwizować, tylko sięgać po instrumenty prawno-ustrojowe ściśle skodyfikowane w normach prawnych, których władza musi się trzymać aby państwo praworządnie funkcjonowało.

Widać mieliśmy pecha kiedy do władzy demokratycznie wybraliśmy obywateli z mocno liberalnym /nomem omen/ stosunkiem do konstytucyjnych reguł funkcjonowania państwa, które /owe władze/ umyśliły sobie nasze pastwo zmodernizować według wizji sprzecznej z konstytucją. To tak jakby w lecącym samolocie kierujący maszyną ludzie wpadli na pomysł modernizowania jej mechanizmów i procedur postępowania awaryjnego.

Niestety polskie przykłady zarówno lotniczej katastrofy smoleńskiej oraz modernizacji ustroju państwa dowodzą, że nie jest nam obce lekceważenie instrukcji i procedur postępowania zarówno w kwestiach techniki jak i działań służących ich przestrzeganiu.

Mocno kwestionowana "lawina" polskich zmian ustrojowych jako przedsięwzięć niekonstytucyjnych /z dobrze znanymi szczegółami dot. trójpodziału władzy na czele z sądownictwem/ obecnie procedowane kontrolnie przez UE sprawdzaniem zgodności z praworządnością są tego namacalnym i wstydliwym przykładem.

Niczym nie zrażona władza państwowa w Polsce uparcie kontynuuje swój „pęd” w konstruowaniu państwa narodowo-wyznaniowego /katolickiego/ pod nacjonalistycznych hasłem „repolonizacji” różnych dziedzin życia społecznego a ostatnio głośnego odkupienia od kapitału zagranicznego prywatnego kombinatu medialnego „Polska Press” za pieniądze państwowej spółki „Orlen”.

Pan Michał Romanowski, profesor UW, specjalista prawa cywilnego stwierdził publicznie, że to przedsięwzięcie polskiego rządu nie jest w zgodzie z konstytucją tak to uzasadniając w publikacji na internetowej stronie Rzeczpospolitej:

Na początku grudnia ubiegłego roku. Nasz największy koncern paliwowy stał się właścicielem 20 regionalnych dzienników, 120 tygodników i prawie 500 serwisów internetowych odwiedzanych miesięcznie przez 17,4 mln użytkowników internetu.

Profesor Romanowski zadaje pytanie, czy akcjonariusze Orlenu inwestując w akcje PKN Orlen byli świadomi tego, że inwestują w akcje nie koncernu paliwowo-energetycznego lecz koncernu paliwowo-energetyczno-prasowego-parówkowego.

Przechodząc do meritum, Skarb Państwa jest największym pojedynczym posiadaczem akcji PKN Orlen – nieco ponad 25%, ale są też pozostali akcjonariusze, którzy według prawa spółek i prawa rynku kapitałowego musieliby wyrazić zgodę na przejęcie Grupy Polska Press, która to nie wpisuje się w strategię rozwoju koncernu paliwowo-energetycznego, jakim jest PKN Orlen. Decyzja PKN Orlen jest działaniem sprzecznym z prawem i stosunkiem prawnym spółki.

Nazywając rzecz po imieniu, jest to decyzja, którą w prawie spółek nazywa się sprzeniewierzeniem pieniędzy akcjonariuszy, czyli działaniem na szkodę spółki PKN Orlen zagrożoną odpowiedzialnością cywilną z art. 483 Kodeksu spółek handlowych i karną z art. 296 Kodeksu karnego. Każdy akcjonariusz PKN Orlem ma interes prawny, aby wystąpić z powództwem o uznanie zakupu Polska Press za czynność prawną nieważną na podstawie art. 58 par. 1 i 2 Kodeksu cywilnego, czyli sprzeczną z prawem i zasadami współżycia społecznego. (GW z 18 stycznia 2021).

Oto kolejny przykład nonszalanckiego stosunku do prawa tym razem ze strony zarządy spółki polskiego giganta paliwowego pod prezesurą Daniela Obajtka nominata PiS na to stanowisko, który – według prof. Romanowskiego – dokonując zakupu medium prasowego nie miał zgody organu statutowego spółki jakim jest walne zgromadzenie. Zarzut ten musi być udowodniony i sprecyzowany w uchwałach Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy.

Zaznaczyć trzeba, że owo dowodzenie p. prof. Michała Romanowskiego zostało zdjęte ze strony „Rz”. Antypisowska opozycja sugeruje, że Rzeczpospolita „ugięła się” pod potęgą PKN Orlen za wsparciem polskiego rządu.

Te przykłady potwierdzają opinie, na temat strategii PiS na rzecz utrzymani władzy polegającej na planach zlikwidowania w Polsce wolnych mediów zapowiadanego w nieukrywanej kampanii PiS. Na przykład: członkini rady mediów narodowych z ramienia PiS Joanna Lichocka zachwala przejęcie gazet lokalnych prze Orlen, że nareszcie będą polskie. Absurd? Oczywiście, ale jakże wymowny.

Świadectwo czynów, których nie da się zafałszować zastępuje się aktywnością medialną PR, w którym nie ma pojęcia prawdy zastępowanej przekonywującą siłą potocznych narracji odnoszących się do rzeczywistości.

Dowód: gigantyczne koszty współczesnych kampanii wyborczych dotyczą wyłącznie narracyjnego obszaru PR tworzonych przez fachowców od uprawdopodobniania tematyki wyborczej i kampanijnych spin doktorów partyjnych obecnych wyłącznie w mediach.

Dlatego wpływ na ludzi mediów wyprzedziło wszystkie do niedawna autorytety publicznego przekazu od intelektualistów, myślicieli, kapłanów, itp. zupełnym zdominowaniem mediów przez szalbierzy „prawdy na niby”.

Jakże trafnie ks. Adam Boniecki rozpoznał ów medialny fenomen /tutaj internetowy/ tak o tym pisząc (TP nr 4 z 24 stycznia 2021):

„Czytając o TikToku(*), ktoś nawykły do myślenia w kategoriach tradycyjnych przeciera oczy Oto niemal niepostrzeżenie, ta skądinąd duża i rozrastające się platforma służąca chwytliwej, mało ambitnej rozrywce /w nas disco polo, Zenek Martyniuk/ została zaprzęgnięta do gigantycznego programu propagandy chińskiej”.

Resume: żyjemy w czasach pełnej pogardy do prawnych regulacji współżycia społecznego od wszelkich instruktarzy /np. lotniczych/, po wszelkiego rodzaju kodeksy /np. spółek prawa handlowego/, a na konstytucjach /cała obecna cywilizacja/ kończąc.

Żeby jednak nie było zanadto pesymistycznie można zwrócić oczy na USA i zawołać po mickiewiczowsku:

„Bóg jest z Bidenem a Biden z nami”!

[(*) TikTok – mobilna aplikacja internetowa, której główna funkcjonalność polega na możliwości wysyłania materiałów wideo o długości do 60 sekund, w założeniu treścią zbliżonych do teledysków muzycznych. Została utworzona przez chińskie przedsiębiorstwo ByteDance we wrześniu 2016. Wikipedia]

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka