folt37 folt37
934
BLOG

Opozycja anty PiS-owska miota się bez strategii działania niczym ryba bez wody

folt37 folt37 PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

Polska polityka przypomina ogień z dwoma rodzajami paliwa: dobrze palnym i z jego przeciwieństwem, czyli ledwo tlącym się materiałem. 

Władza PiS i opozycja, to dwa elementy tego politycznego ognia w Polsce: jeden podtrzymuje płomień tlenem, a drugi tego tlenu unika jak „diabeł święconej wody”.

Tlenem politycznego ognia to naród polski, który w zdecydowanej większości jest przywiązany do kultury chrześcijańskiej i takiej obyczajności, którą PiS sprytnie popiera, a narów wdzięcznie docenia.

Dlaczego opozycja – głównie PO – tego nie widzi nie wiadomo. Wydaje się, że wpadła w pułapkę politycznego dualizmu atmosferą nastrojów społecznych próbując wychodzić im naprzeciw. Przykładowo PO z krytyków socjalnego rozdawnictwa typu 500+ nagle stała się jego entuzjastą rozszerzając bez warunków ten dar na każde, bez wyjątku, dziecko. To próba konkurencyjnego populizmu w socjalnej materii politycznej konkurenta, co jest obłudnie nieszczere i słusznie wyśmiewane.

W dziedzinie obyczajowości kuszącym dla opozycji jest też wzrost sympatii do ruchów LGBT, których główną polityczną wizytówką są tzw. Marsze Równości, do których koniunkturalnie „przyklejają się” politycy PO. Żeby było sprawiedliwie także działacze PiS. Przykładem jest populistyczna rywalizacja w Warszawie kandydatów PiS (Jaki) i PO (Trzaskowski) na prezydenta Warszawy. Wszyscy wiedzą, że obaj kandydaci nie popierają ruchów gejowskich i lesbijskich, ale pytani o to przez dziennikarzy żenująco nieszczerze twierdzą, że nie są im przeciwni.

Prezydent m. Poznania jakże ochoczo i „nowocześnie” oddaje swoją twarz – prominentnego działacza PO – Marszowi Równości, aż do tego stopnia, że objął w tym roku nad nim patronat. Choć nie widzę nic złego kiedy prezydent odważnie demonstruje swoje poglądy, to jednak w sytuacji gasnącej popularności PO – jego macierzystej partii – ten gest uczuciowy jest ewidentnie błędny politycznie.

Światowa rzeczywistość polityczna jest areną ostrego starcia (sporu) politycznego dwóch kultur cywilizacyjno-światopoglądowych: liberalno laickiej z pełną aprobatą homoseksualizmu i postaw antyreligijnych z wyznawcami zasad światopoglądowo-obyczajowych zakorzenionych w różnych religiach. W Polsce i większości krajów europejskich w chrześcijaństwie. Łatwo zauważyć, że nacjonalizmy europejskie łączą populistycznie idee narodowe z popularnymi religiami. W Polsce z katolicyzmem, co z oczywistych powodów uzyskało zdecydowane poparcie liderów Kościoła Katolickiego. Zarówno PiS jak i Kościół z pełną tego świadomością zawarły sojusz, który stał się decydującą siłą polityczną w Polsce.

Walka polityczna owego polskiego sojuszu „tronu z ołtarzem” przeciw reszcie polskiej politycznej odmienności jest zdecydowana i ostra, bez kszty sentymentu i litości, prowadzona metodami dalekimi od politycznego fair play, a już tym bardziej od zasad chrześcijańskich. Przykłady milczenia Kościoła w nagminnym niedotrzymywaniu wierności Konstytucji RP przez rząd i prezydenta przyrzekających jej wierność ze słowami na ustach „Tak mi dopomóż Bóg” jest bluźnierczym potwierdzeniem tego układu.

Z punktu widzenia katolika z praktykowanymi zasadami porządności życia, bez fanatyzmu religijnego i dewocyjnej indoktrynacji wiernych stosowanej przez Kościół w Polsce, polityka taka jest nadzwyczaj dla Polski szkodliwa, bo oparta na fundamencie katolickiej doktryny państwa, odmawiającej równoprawności w życiu publicznym wszystkim tym, co są tej doktrynie przeciwni. A to we współczesnym świecie jest niedopuszczalne. W takim świecie regułą cywilizowanej demokracji jest laickość państwa wolnego od wpływów religii, ale gwarantującego obywatelom wolność wszystkich religii i ich praktykowania. Papież Franciszek pwiedział: Państwa muszą być laickie. Wyznaniowe kończą źle.

http://www.fronda.pl/forum/o-wywiadzie-franciszka-ktorego-fragmenty-rozpowszechniono-przed-publikacja,75176.html

Polskie społeczeństwo w ludowym, bardzo dużym obszarze społecznym ma kolosalne braki wiedzy historycznej lekceważąco bagatelizowanej w powszechnej edukacji szkolnej przez całe nieomal 30 lecie III RP. Szkoły nie uczulały patriotycznie młodzieży na zło nacjonalizmu, sprawcy największej hekatomby wojennej wszechczasów pochłaniającej ponad 100 milionów ludzkich ofiar. Państwo III RP idealizowało demokrację fałszywym rozumieniem wolności politycznej dopuszczając do odrodzenia się w Polsce faszyzującego nacjonalizmu bezrefleksyjnym reaktywowaniem ONR, który w 1934 r, został przez państwo polskie zdelegalizowany za popularyzowanie faszyzmu i popieraniu polityki Hitlera.

Obecny tego skutek to bezczelne hałaśliwe panoszenie się na ulicach polskich miast odrodzonego ONR z gorszącym poparciem obecnego rządu, który mocą państwa chroni ich demonstracje licznymi siłami policyjnymi (ostatnio wczoraj 15 sierpnia) i zatrzymuje w kajdankach obywateli przeciw temu protestujących.

Opozycja swój sprzeciw wyraża perorowaniem w mediach prywatnych gładkich banałów zupełnie nieobecnych w Polsce gminno-parafialnej (gdzie dominują media narodowe z wiodącą rolą TV „Trwam”) gdzie najskuteczniej „kwitnie” szowinizm narodowo-katolicki intensywnie propagowany przez PiS i proboszczów KK. Jak niebezpiecznie wysoko sięgają jego gałęzie niech świadczą wczorajsze słowa w Jasno Górskiej homilii bp Wacława Depo, skierowane do setek tysięcy pielgrzymów, który grzmiał przeciwko obrońcom polskiej konstytucji tymi słowami: „nie ma wygranych i pokonanych, chyba że ktoś czuje się pokonanym poprzez prawdę i miłość do ojczyzny i jej dziejów, gdyż bardzo boleśnie powróciły w ostatnim czasie wypowiedzi, że w Polsce rządzi Konstytucja, a nie Ewangelia, że Konstytucja ma iść przed Ewangelią".

Dlaczego opozycyjni pyskacze nie byli obecni z obywatelami blokującymi przemarsz ONR-u? i tchórzliwie przemilczają haniebne słowa bp Depo? Dlaczego tak ochoczo wspierają tęczowe Marsze Wolności z gruntu obce owym nieprzebranym tłumom Polek i Polaków na Jasnej Górze? Jeżeli gardzą głosami tych setek tysięcy częstochowskich pątników (przedstawicieli milionów Polek i Polaków) to jakimże sposobem chcą wygrać z PiS-em i Kościołem wybory?

Jaki i kiedy ogłoszą program politycznej ofensywy skierowany inteligentnie do narodu polskiego, tego polityczno-wyborczego „tlenu” zdolnego ożywić płomień patriotyzmu narodowego, budowanego na demokracji konstytucyjnej z jasnym przeciwstawieniem się politycznej myśli biskupa Wacława Depo?

Kiedy entuzjastyczni aktywiści tęczowych ruchów obyczajowych zrozumieją, że ich aktualna aktywność na rzecz legalizmu ich planów politycznych jest po myśli PiS i KK, którym dostarczają politycznego paliwa wspomagającego ich propagandę straszenia ludu zagrożeniem dla ich kultury obyczajowej, co choć demagogiczne jest bardzo skuteczne.

Czas obudzić w aktywistach PO i innych partii bloku demokratycznego aktywność obywatelską do powszechnej akcji uświadamiającej ludność prodemokratycznie z czytelnym programem konstytucyjnego porządku ustrojowego jako gwaranta blokowania dalszego rozwoju narodowo-katolickiego autorytaryzmu w Polsce.

Zadanie intelektualnie trudne, więc wymagające mobilizacji najtęższych umysłów z opozycji i intelektualistów ją popierających.

Czy rozproszona opozycja podoła temu zadaniu? Jak nie podoła to PiS z przystawkami uzyska kolejne lata na utrwalanie jednopartyjnej dominacji grabarza polskiej demokracji. 

Opozycjo czas ogłosić demokratyczny alert!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka