folt37 folt37
763
BLOG

Polska, państwo pozbawione dyplomacji

folt37 folt37 Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 33

Szum medialny wywołany listem p. Georgette Mosbacher – ambasador USA w Polsce – wysłany do polskiego premiera w reakcji na rządowy atak na autorów „wcieleniowego” reportażu o polskich neonazistach jest dla świata zagadkowy. Władze państwowe uważniej zajęły się dziennikarzami niż samymi neonazistami. 

Kuriozalny komunikat Centrum Informacyjnego Rządu stwierdza; „Prokuratura prowadzi postępowanie, które powinno wyjaśnić wszystkie okoliczności oburzającego i godnego pożałowania incydentu, który stał tematem reportażu TVN. Jest jednak oczywiste, że sprawa wymaga bardzo dokładnego wyjaśnienia oraz zbadania, czy nie zostały przekroczone granice między relacjonowaniem wydarzeń a ich kreowaniem”.

Bardzo trafnie Paweł Wroński zrecenzował tę sprawę krótko /GW z 29. listopada/:

„List, który jest datowany na 19 listopada i wyciekł w poniedziałek do mediów odnosi się do ataku polityków PiS na TVN za reportaż wcieleni owy o polskich neofaszystach. Wedle szefa MSW Joachima Brudzińskiego materiał miał być inscenizacją. Ambasador zwróciła uwagę wskazując na Brudzińskiego, że zdumiewa to, iż osoby publiczne zaatakowały dziennikarzy za wypełnianie ich misji niezależnych mediów”.

Powszechność wypowiedzi polityków obozu rządzącego w tej sprawie zwalnia mnie z ich cytowania. Powiem krótko: takie zachowanie przypomina jakąś panikę na tle kompleksu wielkiej nadwrażliwości obozu władzy o wszystkie głosy krytyki pod swoim adresem.

To jest kontynuacja „obrażalskich” postaw PiS wygłaszanych po wszystkich dotykających go krytykach, od głosowania wyboru Tuska na szefa Rady Europejskiej, Ustawy o IPN po Ustawy sądowe – kompromitujących rząd Polski późniejszym wycofywaniem się z ich realizacji.

We wszystkich tych sprawach zabrakło na forach międzynarodowych wyważonych głosów naszej dyplomacji tonujących polskie reakcje w duchu dowodzenia rozumienia polskiej racji stanu w języku kulturowej równowagi narracyjnych postaw stron o odmiennych poglądach.

Tak zachował się Departament Stanu USA w sprawie listu ambasador Georgette Mosbacher:

„Amerykańska ambasador w Polsce Georgette Mosbacher świetnie radzi sobie z reprezentowaniem rządu USA w Polsce - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert, proszona o komentarz do listu Mosbacher do premiera Mateusza Morawieckiego. Chodzi o stację TVN, którą ambasador wzięła w obronę. Mosbacher protestuje przeciwko atakom PiS na dziennikarzy.

Nauert przypomniała, że Mosbacher ma polskie korzenie oraz "reprezentuje nasze ideały i wartości", w tym wolność prasy. Reporter AP zauważył, że pochodzenie ambasador nie uchroniło jej przed błędami w polskich nazwiskach.

Rzeczniczka zaznaczyła, że jeśli chodzi o tę sprawę, może jedynie powiedzieć, że Mosbacher "świetnie sobie radzi, reprezentując nas" w Polsce, i podziękowała jej za wykonywaną "dobrą pracę".

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/departament-stanu-usa-popiera-ambasador-mosbacher-w-starciu-z-pis/1jgskse?utm_source=_viasg_fakt&utm_medium=direct&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2

PiS-owi można było wybaczyć dyplomatyczną nieudolność w pierwszych miesiącach sprawowania władzy, ale po trzech latach rządzenia należy oczekiwać większej dyplomatycznej „giętkości” rządu, który jest w bardzo trudnej sytuacji permanentnego wycofywania się z wielu swoich decyzji, wcześniej bronionych jak Rzeczpospolitej.

Trzeba oddać sprawiedliwość ministrowi spraw zagranicznych p. Jackowi Czaputowiczowi, że dokonywał wielu gestów dyplomatycznej kultury, ale niestety, natychmiast był przywoływany do narracyjnego porządku dyskusji obowiązującej w PiS ze szkodą właśnie dla polskiej dyplomacji.

Oczywisty z tego wniosek jest taki, że w PiS są siły, które kulturę dyplomacji uznają za słabość i wyznają siłę twardego języka konfrontacji jako bardziej skuteczną.

O tym jak bardzo się mylą dowodzą ich przymusowe wycofywanie się ze wszystkich „sztandarowych” decyzji reform państwa, cały czas butnie bronionych właśnie językiem konfrontacji.

Nauka idzie w las!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka